Ania

Uwielbiam takie pokoje :) Statek Piratów ma wszystko, co lubię. Bardzo dopracowany wystrój - widać, że ktoś włożył w to mnóstwo pracy i serca. Klimat pirackiego statku jest oddany w 100% dzięki rekwizytom, muzyce i zagadkom. Zadania nawiązują do tematu pokoju, są różnorodne, każdy ma okazję się wykazać. Polecam doświadczonym grupom.

Pokój na wysokim poziomie!

Po pierwsze - klimat. Od początku do końca wizyty siedzimy w temacie, jest i prolog, i epilog :) Super pokój dla koneserów wystroju - wszystko jest spójne, żaden element wyposażenia nie jest przypadkowy. Dbałość o detale, muzyka, oryginalne gadżety i realizm - a może nawet turpizm - sprawiają, że na godzinę zaczynamy żyć opowieścią o badaniach profesora Lipnitzkiego...

Po drugie - zagadki. Nie ma nic podanego na tacy, wszystko trzeba skądś wydobyć (czasem dosłownie). Zadania utrzymane w klimacie pokoju, fajne rozwiązania techniczne, wyrównany poziom zagadek.

Po trzecie - dopracowanie techniczne. Ostatnio w kilku pokojach zagadek natknęłam się na fuszerki sprzętowe, więc zwracam na to uwagę. W gabinecie profesora wszystko działa jak należy, a dzięki temu można czerpać pełną przyjemność z zabawy.

Po czwarte - obsługa. Dawno nie spotkałam się z takim poziomem kultury osobistej u osoby obsługującej escape room. Bardzo sympatyczny gość :)

Polecam!

Jeśli jako dziecko oglądając "Jumanji" jednocześnie baliście się i chcieliście przeżyć to samo... to musicie iść do tego pokoju. Wejść i dołączyć do gry.

Klimat filmu oddany w 100 %. Wyposażenie, zagadki, dźwięk - wszystko świetnie ze sobą współgra. Fajna równowaga pomiędzy kłódkami a resztą zabezpieczeń do przełamania, nie czuć przytłoczenia kodami, czego bardzo nie lubię.

Do tego przemiła obsługa. I ta plansza &3

Dawno żaden escape room nie sprawił mi tyle frajdy :)

Odwiedziliśmy Skarbiec w dwie osoby, niestety w nie najlepszej formie umysłowej z powodu braku snu - co poskutkowało braniem podpowiedzi - ale udało nam się wyjść :) Pokój (a raczej piwnica) ma fajny klimat, zbudowany lokalizacją w podziemiach zabytkowej kamienicy, muzyką i wyposażeniem. Zagadki są zróżnicowane, dość trudne, ale może większa grupa wyspanych ludzi odebrałaby je inaczej ;) Jest dość liniowo, ale nie nudno. Ogólnie duży plus dla nowego pokoju w Lublinie.

Ale są też dwie sprawy na minus. Po pierwsze, nie znaleźliśmy jednego z kilku elementów zadania (rozwiązaliśmy je pomimo to) i już po grze zapytaliśmy, gdzie należało go szukać. Dziewczyna obsługująca pokój nie potrafiła wskazać miejsca, w którym ów element powinien być. OK, ktoś inny sprzątał pokój po poprzedniej grze - ale od przygotowania pokoju zależy to, czy graczom uda się rozwiązać zagadki. W tym wypadku - pomimo, że poradziliśmy sobie bez tego elementu - było to zaniedbanie ze strony obsługi. Druga sprawa: w pokoju jest kłódka, która nie bierze udziału w grze, ale nie jest odpowiednio oznaczona (a wystarczyłby kawałek czarno-żółtej taśmy, zwykle stosowanej w takim celu). Nie zostaliśmy o tym poinformowani, więc cały czas szukaliśmy do niej klucza, co niepotrzebnie odwracało naszą uwagę od właściwych zagadek. Szczerze mówiąc po Let Me Out i Archiwum nie spodziewałam się takich fuszerek.

Niemniej polecam odwiedzić Skarbiec, bo trzyma dobry poziom :)

Wystrój jest super - meble, rekwizyty, detale, muzyka - wszystko otoczone mgiełką tajemnicy ;)

Niestety jak dla mnie w pokoju jest za dużo kłódek, a za mało... magii. Magii elektorniki i magnesów oczywiście ;) Aż się prosi o chociażby jedną "samootwierającą" się szufladę albo różdżkę, którą można coś "wyczarować". Z tego powodu nie mogę dać maxa za klimat. Było też kilka niedociągnięć technicznych jak bardzo topornie działająca kłódka czy też możliwość dostania się do walizki bez znajomości kodu. Ogólnie pokój jest naprawdę fajny i ma potencjał, ale bardziej doświadczeni i wymagający gracze mogą być trochę rozczarowani.

Obsługa profesjonalna i sympatyczna :)

... a tu piwnica :P

Archiwum Kryminalne w trzeciej odsłonie swojej kryminalnej historii zeszło do podziemi. Poziom zagadek na szczęście się nie obniżył - jest nad czym główkować. Panuje też fajna równowaga pomiędzy kłódkami, elektroniką i sprawnością manualną :) Niestety Dziupla nie ma tak dopracowanego wystroju i klimatu jak Komisariat i Gabinet Marszanda... No i jeden z mechanizmów nie zadziałał jak powinien, więc ogólna ocena 9/10.

Czekam już na kolejne pokoje w Archiwum :)

Pokój dla koneserów wystroju i nastroju - klimat jest świetnie zbudowany poprzez wyposażenie i dźwięk, można się naprawdę wczuć w sytuację :)
Poziom zagadek dość wysoki, a zadania są świetnie dopasowane do tematyki pokoju i to jest dla mnie duża zaleta - wszystko ze sobą współgra.
Byliśmy w cztery osoby, wyszliśmy, bawiliśmy się świetnie :)

Pokój kompletnie inny od tych, które do tej pory odwiedziłam. Bardzo klimatowy, dopracowany, wciągający i zaskakujący. Rozkręcanie go to świetna zabawa :)

Wystrój całkiem udany, zagadkom trochę brakuje finezji... Podobnie jak w drugim pokoju - Poddaszu Kolumba - bardzo podoba mi się wykorzystanie przestrzeni, jaką dysponuje 45minut. Niestety w czasie naszej gry zawiódł sprzęt i osoba z obsługi musiała wejść do pokoju, co obniżyło nasze zadowolenie z zabawy. Ale ogólnie pokój jest fajny, dobry dla małych grup zaczynających przygodę z ucieczkami :)

Rewelacyjny pokój - dopracowany pod względem wystroju i zagadek. Dużo pomysłowych rozwiązań, dość dużo kłódek i kilka niezłych niespodzianek :) Polecam niewielkim, zaawansowanym grupom (3-4 osoby). Nie dla początkujących!