Adam P. 7

Na samym wstępie zostaliśmy miło powitani przez prowadzącego, uścisk dłoni, przedstawienie się no i przeszliśmy na Ty (Jak dla mnie bardzo miły gest być traktowamy jak znajomy!) Obsłudze zależało na kliencie, po zakończonej rozgrywce nie wyszliśmy od razu, tylko przeprowadziliśmy pogawędkę, chociaż nie musiało się to tak kończyć, ponieważ wykorzystaliśmy nasz pełen wymoar czasu! Kolejny plus to, że fabryka czasu nie jest tylko zapatrzona w siebie. Mistrz gry polecił nam godne uwagi pokoje u "konkurencji", doceniam to bardzo bo jednak też nic nam nie musieli polecać! Co do samego pokoju to klimat daje sie we znaki, wystrój nie różni się niczym od starego ciemnego obskórnego strychu, z mojej uwagi jest to raczej pokój dla doświadczonej lub zaawansowanej ekipy i na pewno nie dla dwóch osób (właściciel również to potwierdził), ponieważ jest naprawdę co robić, masa roboty zagadki sa różnorodne i skomplokowane, na pewno przyda się jeden matematyk! Jest wiele zmyłek i należy kierować się dewizą najciemniej pod latarnią hehe(kto był ten wie) Jest również wiele smaczków, które was wystraszą więc jeśli macie słabe nerwy to zaopatrzcie się w pampersy ;) Jako, że były to walentynki to organizatorzy wprowadzili również kilka ukrytych easter eggów, które po znalezieniu mogliśmy zabrać do domu no i na koniec dostaliśmy monete z miasta zakochanych zatem miło z ich strony ;) Dowiedzieliśmy sie również, że twodzony jest kolejnu pokój zatem na pewno wrócę tutaj!!! Uciekinierą równidż POLECAM odwiedzić to miejsce!!!!!