Escapes Runners

Bardzo dobry pokój - spójny, logiczny z oryginalną tematyką. Świetnie zachowany klimat w czasach gdzie obsadzony jest Assasin. Każda jedna zagadka ciekawa i różnorodna. Pokój innowacyjny z ciekawymi rozwiązaniami. Szczerze polecamy.

Wybrałyśmy się do Tajemnicy Drukarza po przeczytaniu kilkunastu pozytywnych opinii. Sam początek jest bardzo obiecujący - świetna lokalizacja - prawdziwy budynek starej warszawskiej drukarni od początku buduje klimat. Samo przejście do docelowego miejsca sprawia wrażenie, że gra w sumie już się zaczęła. Krótki i szybki wstęp nie psuje naszego odczucia… tak więc zaczynamy… Wchodzimy do pomieszczenia surowego… niby w klimacie trzymającym się fabuły… ale tak do końca nie wiadomo czy jest to miejsce pracy czy też tymczasowe mieszkanie… kilka niepotrzebnych rzeczy… jakoś nie porwał nas ten pokój. Po pierwszych 15 minutach każdy był nieco zrezygnowany… czekałyśmy na coś ekstra na coś co może wskazywać, że ten surowy klimat stworzony został specjalnie, żeby nagle zmienić nasze postrzeganie pokoju/gry o 200 stopni. Tak się jednak nie stało… Przeszukanie w miejscach, których już dawno się nie stosuje bo bywa “irytujące”. Dla nas na plus - miejsce w którym ER powstał i jedna z ostatnich zagadek, która była złożona i była najciekawszym i w sumie jedynym elementem tej gry. Jak na jeden z nowszych pokoi spodziewałyśmy się czegoś dużo więcej.

Bardzo dobry pokój pod kątem fabularnym - tutaj naprawdę stajesz się detektywem - znajdujesz poszlaki, łączysz fakty i składasz wszystko w jedną całość. Pokój dla zaawansowanych graczy, gdyż Ci początkujący nie znajdą tu stereotypowego klimatu Escape Roomów. Ciekawa propozycja dla tych którzy szukają w ER pełnego zaangażowania i wczucia się w rolę.

Wybierając się do tego pokoju nastawiłyśmy się na jakiś pokój o tematyce abstrakcyjnej - nazwa pokoju jakoś tak nas ukierunkowała. W sumie nie wiedziałyśmy czego się spodziewać. Okazało się, że pokój jest typowo przygodowy.

Zacznijmy od początku, ciężko opisać ten pokój bez spojlerów ale generalnie szkoda, że w pokoju nadal są nieusunięte pozostałości po wcześniejszych wersjach pokoju. To nieco psuje grę, myli, a dodatkowo zastanawiałyśmy się czy pokój oby na pewno jest dobrze przygotowany. Część rekwizytów zwłaszcza w [spojler] nie do końca pasuje i została wrzucona bo chyba było coś, czego szkoda wyrzucić. Jak na FunEscape na klimacie się zawiodłyśmy.

Co znowu nas zaskoczyło i to pozytywnie - to fakt, że to był pierwszy pokój w FE (nasz 5 pokój w tej firmie) gdzie były zagadki wymagające troszkę więcej zaangażowania, jednakowoż naszym zdaniem kiepsko połączone z fabułą gry. Jeśli chodzi o sam przebieg gry to w pewnym momencie trochę za dużo rzeczy było dostępnych od razu, choć de facto jest jakaś liniowość przechodzenia pokoju. Dużo czasu straciłśmy na zastanawianie się za co tak naprawdę powinnyśmy się zabrać w pierwszej kolejności - ale może tylko u nas tak było.
Mamy dość mieszane uczucia, trochę jakby pokój był zrobiony na siłę i w pośpiechu. Szkoda też, że pokój którego nie ma defacto “czekał na nas otworem”.

Miałyśmy wybrać się do Bydgoszczy aby odwiedzić ten pokój, ale to pokój wybrał się do nas :) Choć ER dedykowany jest dla grup początkujących, bawiłyśmy się wyśmienicie. Pokój jak dla nas prosty, a przy tym bardzo logiczny za co plus, ponieważ nowicjusze którzy zawitają do Legendy Miecza powinni sobie poradzić nawet z drobnymi podpowiedziami. Dużo oryginalnych rekwizytów, ciekawy wystrój i spójność pokoju, powinna zarazić nie jedną grupę do escape roomowych podboi. Pokój ma wszystko co dobry ER mieć powinien.

Z przyczyn od nas niezależnych porwany samolot z naszej listy zaplanowanych escape roomów odwiedziłyśmy jako ostatni. Byłyśmy bardzo ciekawe jaki ER może być przygotowany w busie i w jaki sposób, że figuruje tak wysoko w rankingu lockme. Poszłyśmy i przekonałyśmy się. W środku wydaje się że miejsca do gry jest znacznie więcej, niż wygląda to z zewnątrz. Wystrój i zagadki jak najbardziej w klimacie samolotu. Zagadek jest dużo. Są różnorodne, ciekawe i dające dużo dobrej zabawy. Nam się mega podobało. Pokój zarówno dla grup początkujących i zaawansowanych. Jeden z tych pokoi gdzie dobra zabawa jest nr 1.

Poziom Trudny
Jak chcecie iść na wyprucie mózgu i na myślenie na największych obrotach wybierzcie się do Underworld. Dwie godziny ciągłego myślenia to naprawdę duże wyzwanie, zwłaszcza kiedy robicie kolejny pokój tego samego dnia :) Polecamy wybrać się ze świeżym umysłem. Klimat surowy - jak najbardziej w tematyce, pokój przestronny - dużo biegania od zagadki do zagadki co nam osobiście się podobało. Jedna z dodatkowych zagadek - jej pomysł na rozwiązanie trochę jakby wrzucona na siłę, bez pomysłu. Poza tym pokój bardzo dobry. Efekt ‘wow” na koniec gry to coś co lubimy najbardziej :)

Wybraliśmy się do pokoju przede wszystkim ze względu na nowatorską tematykę, z którą nie spotkałyśmy się wcześniej. Obsługa bardzo miło nas przywitała i moglibyśmy rozmawiać godzinami ale cóż kopalnia wzywała :) && pozdrawiamy serdecznie ekipę &&
Pierwsze wrażenie - mega, no jak nic utknęłyśmy w prawdziwej kopalni, a jeszcze trzeba myśleć :) Znajdziecie tu zagadki na spostrzegawczość oraz na nieszablonowe myślenie. Dla nas troszkę za mało zagadek, jakoś tak robiłyśmy, robiłyśmy i nagle… o to już koniec? Zabrakło nam jakiegoś efektu wow, jakiegoś walnięcia na koniec. Plus za oryginalny i realistyczny klimat.

Pokój jak na swoje lata jest przez nas bardzo wysoko oceniony pod względem wykonania zagadek - ich technologicznego wykonania. Jumanji naszym zdaniem przez bardzo długi czas cieszył i będzie nadal cieszyć graczy swoją innowacyjnością. Spotkacie niesamowite połączenie gry/pokoju z filmem znanym chyba wszystkim. Naszym zdaniem naprawdę warto go odwiedzić, ale uważajcie pokój do najprostszych nie należy. Czy odważycie się rzucić kośćmi?

Pokój best of the best ze wszystkich, które odwiedziłyśmy, choć Wrocław trzyma poziom naprawdę wysoko - ten pokój przechodzi wszelkie oczekiwania. Klimat, wystrój - perełka. Znajdziecie tu każdy smaczek i każdy nawet najdrobniejszy szczegół wyciągnięty z wszystkim nam znanej dobranocki. Długo można byłoby się rozpisywać i pisać ochy i achy ale w tym wypadku nie ma co pisać, tu trzeba się po prostu wybrać.