Marcin82

Wizyta wczoraj ekipą 4-osobową. W pokoju : najprawdziwsza szopa dziadka ! Można zapomnieć, że to kamienica na Łazarzu, wypisz wymaluj prawdziwa szopa !
Na pierwszy rzut oka : zapewne standardowo będzie sporo kłódek. Ale z każdą kolejną chwilą i z każdą kolejną rozwiązaną zagadką byłem pełen podziwu za pomysłowość rozwiązań i zagadek. Sporo mechanizmów i elektroniki, niespotykanych w innych ER, ale kłódki również były. Szło nam sprawnie i dobrze, wyszliśmy z pokoju 17 minut przed czasem z jedną podpowiedzią, która zresztą okazałaby się zbędna gdybyśmy byli bardziej uważni. Podobno w pewnym momencie szliśmy na rekord pokoju :) Jeśli Dom pogrzebowy będzie z równie sporą ilością nieszablonowych rozwiązań chętnie odwiedzę fun4brain ponownie :)

Odwiedziliśmy Black Box i COŚ dzisiaj w cztery osoby.
Wprowadzenie : Nieee no - rewelacja ! Na początku uśmiech z naszej strony z każdą kolejną chwilą i słowami wypowiadanymi przez wprowadzającego zamieniał się w niepewność i strach przed tym, co nas czeka...
W samym pokoju ciężko było się skupić, ciężko przeczytać cokolwiek, mając na uwadze mega klimatyczny wystrój pokoju no i wszędobylskie COŚ.
Same zagadki,logiczne i spójne, ale nad niektórymi potrzeba było ciut więcej czasu, również ze względu na obecność COŚ-ia :)
Wystrój i klimat 11/10 !
Mega rewelacja ! ):

Idąc do Dżungli Azteków trochę inaczej sobie to wszystko wyobrażałem. Byliśmy tam we dwójkę. Wystrój przeciętny biorąc pod uwagę płachty na ścianach , rekwizytów mało, ale w zasadzie każdy z nich się przydaje. Minusy : przez ścianę słychać graczy squasha, i dwa razy do środka zajrzeli nam klienci Galerii Malta. Na plus podpowiedzi w odpowiednich momentach, nie nachalne . Zagadki niespotykane w innych ER. Gdy nam się kończył czas jedna z kłódek nie zadziałała i Pani prowadząca nie potrafiła niestety również jej otworzyć.

Do Skarbca wybraliśmy się w dwie osoby, na plus poczekalnia i możliwość wypicia czegoś przed grą :)
Pierwsze wrażenie w Skarbcu to takie, że .... nic tam nie ma.
Pokój wydawał się pusty, ale było co robić, nie obyło się bez podpowiedzi. Zagadki spójne i logiczne.

W Kolekcjonerze byliśmy w 4 osoby. Po dwóch innych strasznych pokojach ten po prostu był jakąś miazgą ! Naprawdę byliśmy w mieszkaniu Kolekcjonera ! Cały czas klimat grozy, strach (damska część grupy nie chciała wejść do kolejnego pomieszczenia), zastanawianie się, czy dotknąć czegoś, czy to nas przestraszy ??? System podpowiedzi również nietuzinkowy. Miłośnicy thrillerów czy horrorów muszą odwiedzić Kolekcjonera ! :)

Do tego pokoju wybraliśmy się w 4 osoby i miałem wrażenie momentami, że jest nas za dużo. Wprowadzenie - wow ! genialne. A w pokoju : Naprawdę mega klimat, miałem wrażenie, że w rzeczywistości jesteśmy w posiadłości Wamipra. Świetny klimat, półmrok, rekwizyty, można się też przestraszyć, wszystko to sprawia, że zagadki wcale nie rozwiązuje się łatwo. Niestety, Wampir po nas przyszedł !

To była nasz pierwsza wizyta w Escape Roomie. No i nas wciągnęło !
Byliśmy w dwójkę i uważam, że pokój odpowiedni na max 3 osoby.
Pani prowadząca miła, od samego początku mega klimat, wprowadzenie również .
Wystrój - rewelacyjny, zagadki spójne, trochę trzeba się było naszperać. Dziewczyna parę razy nieźle krzyknęła , przez co ja się też zląkłem :)
Wyszliśmy tuż po czasie, prowadząca dała nam chwilkę dodatkową na rozwiązanie i wyjście :)