karos483

Uwaga! Recenzja subiektywna (aczkolwiek każda z naszej 3-osobowej drużyny się z nią zgadza ;-) )

Wszystko tu się zgadza od początku do końca - świetny szef, efekty dźwiękowe i "smaczki" ;-)

Ale od początku...
Już na wstępie przed wejściem do pokoju, została nam profesjonalnie przedstawiona oferta pracy i zakres obowiązków. Ustaliliśmy także zasady współpracy. Po przekroczeniu progu pokoju od razu dało się poczuć klimat tego miejsca oraz wejść w "role do odegrania". Zagadki zarówno na pobudzenie szarych komórek jak i na poprawę motoryki małej i dużej. Pomimo tego, że nie dostałyśmy tej pracy, bawiłyśmy się przednio (szczególnie przy tych na rozruszanie czterech liter ;-D ). Po tej rekrutacji, wiemy, nad czym jeszcze musimy popracować ;-)

...do końca
Na pierwszy ogień: Mistrz gry - odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu. Odwala kawał dobrej (nikomu nie potrzebnej ;-P) roboty. A tak serio, Moriarty nie ma pojęcia, jaki skarb mu się trafił! Efekty dźwiękowe również robią robotę! Jakoś wcześniej nie zwracałyśmy na to większej uwagi, przy innych ER'ach, a tutaj tak bardzo pasowały do fabuły, że nie da się o tym nie wspomnieć. Dla fanów - troszkę filmowo-serialowych "smaczków" (a że część uwielbia GO, to dodatkowy atut). Pokój nieliniowy (czyli kropkowy ;-) ).

Zdecydowanie polecamy (może nie na pierwszy raz, ale na każdy kolejny ;-)
Pokój zdecydowanie w naszym Top 3 (obok krakowskiego "Protokołu C.H.I.M.E.R.A." i chorzowskiego "Jamesa Bonda") :-)

PS. Do zobaczenia w innych pokojach za 20 lat! ;-D