Zacznę od klimatu - 10/10. Czułam się jakbym faktycznie była pacjentem tego psychiatryka.
Zagadki - okej. Po prostu okej. Nie były jakoś trudne, ale trzeba było trochę pomyśleć. Zdecydowanie na plus fakt, że zagadki, które są ze sobą powiązane mają takie same oznaczenia.
Teraz mniej przyjemna część. Dostaliśmy kartkę do zapisania rozwiązania pewnej zagadki, jednak nie dostaliśmy długopisu. Być może zwykłe przeoczenie przez obsługę, jednak utrudniło to rozgrywkę. Urządzenie, które trzeba aktywować krzycząc nie działało na krzyki. Zadziałało dopiero gdy zaczęliśmy w nie stukać. Wyświetlił się filmik na ekranie, jednak nie wychwyciliśmy tam kluczowej rzeczy i chcieliśmy go włączyć raz jeszcze - nie działało. Na pytanie "dlaczego się nie włącza drugi raz?" Pani odpowiedziała "Nie wiem".
Warto odwiedzić, jednak nie jest to coś "super ekstra".