Janusze Ucieczki

Przytulne mieszkanko Krwawego Wodza spodobało nam się do tego stopnia, że daliśmy się tam zamknąć dwukrotnie, za każdym razem udało nam się nie stracić sklapu z głowy. Zagadki były przyjemnie trudne a klimat no cóż miejscami powodował gęsią skórkę, która jednak pozwalała logicznie myśleć. Mimo że od pierwszej wizyty minął już rok to przez długi czas był to nas numer jeden, do tej pory jeśli polecamy pokoje w Trójmieście to na tej liście pojawia się Krwawy Wódz.

….poczwara ta tęgiego wzrostu, ślepia miała wyłupiaste koloru krwi poprzednich śmiałków a z nozdrzy para buchać zaczynała gdy kolejnej ofiary wyczula obecność… Dwie niewiasty i dwóch dzielnych mężów z licami jak najbardziej Januszów przypominających wydostać się mogła tylko dzięki współpracy tęgich swych umysłów. Przygoda warta świeczki.

Całując sygnet Ojca Chrzestnego nie spodziewaliśmy się tego typu pomówień, niestety wyrok wydany, drzwi zamknięte, a wskazówka tyka… Warto było wypiąć cztery litery na naszego zleceniodawcę za takie emocje. Przeszkody które musieliśmy pokonać aby wydostać się z pokoju dają sporo satysfakcji, zagadki przyjemnie trudne, choć mało brakowało a na naszych skarpetkach widniałyby betonowe sandały.

Ahoj szczury lądowe! Jeżeli przepłynęliście już przez ocean kłódek, palce zdrętwiały już wam od hakowania cyfr, a meble z Ikei sprawią że dostajecie histerii przypominając sobie traumę związaną z wizytą w tym sklepie, polecamy zaciągnąć się na łajbę Czarnobrdego. Zagadki i wystrój sprawią, że choć na chwile zapominamy o szukaniu miejsc w których można wpisać odpowiednią kombinacje cyfr znalezioną na ścianie, wszystko wykonane starannie i z klimatem, który sprawia, że już po wyjściu chce się krzyknąć ARRRR !(poprawiając opaskę na oku)

Część Januszy miała okazję gościć już w piwnicy tego miłego dżentelmena z dość ciekawym hobby; nie nam osądzać, niektórzy zbierają znaczki, pocztówki, ludzie kolekcjonują antyki, dzieła sztuki, puszki, butelki, a ów przemiły Pan poćwiartowane ludzkie zwłoki.
Od pokoju numer jeden na lock me oczekuje się wiele, a otrzymuje się, no cóż, jeszcze więcej. Najczęściej kiedy jesteśmy wprowadzani do gry nie do końca pamiętamy samego wprowadzenia, ale nich cię karkówko z grilla, która miałaś na nas czekać ! Osobiście żeby dać się zamknąć w pokoju dla odwagi musiałam wlać w siebie spore ilości złotego napoju o umiarkowanym stężeniu procentów, mimo to już po kilku chwilach wiedziałam, że wypiłam zdecydowanie za mało… zresztą nie tylko ja.
Jeżeli oglądając horror uznasz, że fajnie by było poczuć się jak osoba, która musi uratować siebie i swoich bliskich z rąk psychopaty, a chyba każdy normalny zdrowy człowiek o tym marzy… zdrowo polecamy spędzenie wieczoru z Kolekcjonerem, ten Pan skradł nasze serca, możliwe, że leżą gdzieś na blacie w jego piwnicy.

Michałowi na początku było smutno, że zmarł mu wujek, szybko jednak zapomniał o tym przykrym fakcie i zamiast pogrążyć się w żałobie postanowił wspólnie z Januszami odkryć tajemnice swojego krewnego. Historia wciąga, wystrój jest wyszukany, kłódki mimo że w ER tak powszechne, tutaj każda wyjątkowa i nieprzypadkowa. Pokój jest dowodem na to, że nie trzeba koniecznie wypchać ścian kablami, żeby zabawa była przednia, wystarczy dobra historia, ciekawe zagadki i wyszukane elementy wystroju. Polecamy wielbicielom kryminałów i nie tylko.

Może żaden z nas Gang Olsena, ale daliśmy sobie świetnie radę. Jak w prawdziwym filmie akcji pokonywaliśmy przeszkody z gracją i wdziękiem, którego pozazdrościł by sam Tom Cruise. Wiadomo z Januszowym wyczuciem trzeba się urodzić. Zadania postawione przed nami nie należały do najłatwiejszych, policja w drodze, lasery, kolorowe kabelki, jednak z dumą wypisaną na twarzy wyczyściliśmy ten skarbiec.
Polecamy nie tylko krypto-kleptomanom!

Wchodząc do tego pokoju trzeba liczyć się z tym, że zanim przystąpi się do rozwiązywania jakichkolwiek zadań, najpierw trzeba podnieść szczękę z podłogi, a jest ciężko bo pokój robi hollywoodzkie wrażenie! Kiedy rzucimy się w wir rozwiązywania spójnych, ciekawych, oryginalnych zagadek, wydawanych przez nas dźwięków ` o ja...`, `łoooo`, `oh!` `ah!` nie da się już kontrolować. Pokój do najłatwiejszych nie należy, mimo to jest bardzo przyjemny i logiczny. Czynność podnoszenia szczęki należy powtórzyć kilkakrotnie podczas rozgrywki, ale czego się nie robi żeby wyjść z pokoju o czasie, prawda?
Polecamy, wybierać między Piramidą a Powrotem, to jak wybierać między własnymi dziećmi, nie da się.

Jak na prawdziwych Januszy przystało, postanowiliśmy spędzić wakacje ER rozgrzewając swoje martwe komórki w gorącym Egipcie. Zamknięci w piramidzie z dość małomównym faraonem, bawiliśmy się świetnie rozwiązując zagadki tego starożytnego przybytku. Dom Zagadek zapewnił rozrywkę `all inclusive` więc raczyliśmy się w dużej ilości nieco rozwodnionymi (prostymi) zadaniami, za to cieszącymi oko swoim sposobem podania. Skłamałabym gdybym nie wspomniała o kilku mocniejszych pozycjach w menu, jednak obeszło się bez żadnych dolegliwości, więc wyjście z pokoju całkiem sprawnie nam poszło.
Wycieczkę do Piramidy polecamy każdemu, jest to obowiązkowa pozycja dla wytrawnych i dobra propozycja dla początkujących graczy.

Nie ukrywam, staraliśmy się nie nastawiać, jak to było w poprzednich pokojach, liczyliśmy raczej na wiaderko z pływającym plastikowym czołgiem w środku, jakże miłe było przez to nasze zaskoczenie...

Zacznijmy może od bardzo solidnego wykonania pokoju, to nie karton i kilka plastikowych rekwizytów imitujących militarne wnętrze, to prawdziwa blacha z solidnym wojskowym sprzętem, który wspaniale oddaje klimat całej historii. Byliśmy pod wrażeniem wykonania samego pokoju, nawet zapach smaru i benzyny, po namyśle dawał poczucie prawdziwości historii w której przyszło nam uczestniczyć przez niespełna godzinę.

Co się tyczy zagadek, zdania Januszy były podzielone, część żeńska, która bazowała na wrodzonej intuicji bawiła się świetnie hakując i zgadując kody do kłódek, nie koniecznie zwracając uwagę na logikę zagadek. Panowie zaś doszukiwali się większej idei postawionych przed nimi wyzwań, a przecież chodzi o to by jak najszybciej uciec i dobrze się przy tym bawić.

Na tle pokoi czołg wypada bardzo pozytywnie i jak najbardziej jest godny uwagi jeśli chodzi o Olsztyn, choćby za samo wnętrze.