Składnica Szyfrów to pierwszy w Legnicy escape room. Oferujemy Państwu możliwość rozgrywki w pokojach tematycznych: "Ostatni Artykuł", 'Sekret Maga" oraz "O...
[więcej]
Opis firmy
Składnica Szyfrów to pierwszy w Legnicy escape room. Oferujemy Państwu możliwość rozgrywki w pokojach tematycznych: "Ostatni Artykuł", 'Sekret Maga" oraz "Obiekt 3000". Zapraszamy!
Pokój ciekawie skonstruowany. Niby liniowy, niby zagadki klasyczne ale nieoczywistość rozwiązań powoduje że jest dość trudnym pokojem. Tym bardziej, że liniowość powoduje, że przy problemie z jedną zagadką łazi się tylko w kółko po pokoju. Fajnie ułożona fabuła i zagadki, które czasem mniej a czasem bardziej grają w tym fabularnym tle. Kilka miłych elektronicznych trików.
Wszystkie z pokojów Składnicy odwiedziliśmy jednego dnia. Części opinii będzie się powtarzać, ze względu na to, że opisują całą firmę, a nie tylko jeden pokój. Dodam, że braliśmy również udział w drugiej części Galerii Szyfrów, z której byliśmy bardzo zadowoleni.
Długo się zbierałam, żeby napisać opinię o Ostatnim Artykule. Był to nasz pierwszy pokój w Składnicy, który zostawił nas z uczuciem frustracji i niechęci do kolejnych pokoi, jednak w kolejnych było już lepiej. Zaczynając od tego, że niestety nie było baterii do latarek, przez co korzystaliśmy z latarek w naszych własnych telefonach (co już popsuło klimat), poprzez fakt, że w czasie gry ktoś wszedł do nas do pokoju (prawdopodobnie z obsługi), kończąc na tym, że sam pokoju, jest po prostu pusty i niedopracowany.
Jeszcze jednym małym minusem niestety jest obsługa, niespecjalnie zainteresowana osobami przychodzącymi, jedno zdanie wprowadzenia do pokoju, które brzmiało mniej więcej tak samo jak na stronie niekoniecznie pozwala poczuć klimat.
Podsumowując niestety zawiedliśmy się trochę na Składnicy biorąc pod uwagę Galerię Szyfrów, która tak bardzo nam się podobała. Pokoje raczej nastawione na mainstream.
Sam Ostatni Artykuł to pokój kryminalny, w którym zagadek jest dosłownie kilka i wydają się one być nie do końca zawsze ze sobą powiązane. Trudno ocenić ogólnie sam pokój, bo wiele czynników sprawiło, że byliśmy po prostu zdenerwowani i nie mieliśmy ochoty rozwiązywać zagadek, jednak kolejne pokoje Składnicy poprawiły obraz całej firmy. Pokój jest tej starszej generacji, tzn. dużo kłódek i nic zaskakującego tam nie znaleźliśmy.
Wszystkie z pokojów Składnicy odwiedziliśmy jednego dnia. Części opinii będzie się powtarzać, ze względu na to, że opisują całą firmę, a nie tylko jeden pokój. Dodam, że braliśmy również udział w drugiej części Galerii Szyfrów, z której byliśmy bardzo zadowoleni.
Sekret Maga podobał nam się najbardziej. Pokój idealny dla grup początkujących czy nawet, żeby pójść pierwszy raz. Zagadki liniowe, logiczne, całkiem dobrze składające się na cały klimat pokoju. Tutaj nie było problemu z liczbą kłódek - było wiadomo co gdzie wpisać. Natomiast dużym minusem (chyba w każdym pokoju Składnicy) jest duża liczba tekstów do przeczytania, które stanowią podpowiedzi do zagadek albo same zagadki. Myślę, że w dzisiejszych czasach już odchodzi się od tego typu zagadek i bardziej skupia na tym co faktycznie można zauważyć, zaobserwować w samym pokoju, a nie przychodzi się czytać książkę.
Jeszcze jednym małym minusem niestety jest obsługa, niespecjalnie zainteresowana osobami przychodzącymi, jedno zdanie wprowadzenia do pokoju, które brzmiało mniej więcej tak samo jak na stronie niekoniecznie pozwala poczuć klimat.
Podsumowując niestety zawiedliśmy się trochę na Składnicy biorąc pod uwagę Galerię Szyfrów, która tak bardzo nam się podobała. Pokoje raczej nastawione na mainstream.
Sam Sekret Maga natomiast jest pokojem o całkiem dobrym poziomie, widać kilka niedociągnięć, lecz nawet przyjemnie rozwiązywało nam się zagadki w tym pokoju, Myślę, że początkującym drużyną pozwoli złapać bakcyla escape roomów.
Wszystkie z pokojów Składnicy odwiedziliśmy jednego dnia. Części opinii będzie się powtarzać, ze względu na to, że opisują całą firmę, a nie tylko jeden pokój. Dodam, że braliśmy również udział w drugiej części Galerii Szyfrów, z której byliśmy bardzo zadowoleni.
Obiekt 3000 to ostatni z pokojów, które odwiedziliśmy w Składnicy. I jednocześnie poszedł on nam najlepiej. Udało się wyjść w 24 minuty (prawdopodobnie rekord - jednak obsługa nie potrafiła dokładniej określić jaki aktualnie jest rekord).
Pomimo liczby przycisków, guzików, dźwigni, które możemy spotkać w pokoju, nie jest to pokój specjalnie trudny, natomiast nie należy też do pokoi dla początkujących. Zagadki liniowe, logiczne, podpasowały naszej drużynie. Natomiast dużym minusem (chyba w każdym pokoju Składnicy) jest duża liczba tekstów do przeczytania, które stanowią podpowiedzi do zagadek albo same zagadki. Myślę, że w dzisiejszych czasach już odchodzi się od tego typu zagadek i bardziej skupia na tym co faktycznie można zauważyć, zaobserwować w samym pokoju, a nie przychodzi się czytać książkę. Dodatkowo duża obecność kłódek sprawia, że trochę błądzi się i wpisuje kody do kilku jednocześnie - w końcu do którejś będzie pasować.
Jeszcze jednym małym minusem niestety jest obsługa, niespecjalnie zainteresowana osobami przychodzącymi, jedno zdanie wprowadzenia do pokoju, które brzmiało mniej więcej tak samo jak na stronie niekoniecznie pozwala poczuć klimat.
Podsumowując niestety zawiedliśmy się trochę na Składnicy biorąc pod uwagę Galerię Szyfrów, która tak bardzo nam się podobała. Pokoje raczej nastawione na mainstream. Sam Obiekt 3000 jest pokojem o średnim poziomie trudności, dla grup 3-4 osobowych, trochę już doświadczonych. Zagadek nie jest zbyt dużo, natomiast są dość ciekawe i utrzymane w klimacie sterowni.
! Uwaga. Ułożyłam tą recenzję, po czym stwierdziłam, że identycznie pasuje ona do wszystkich trzech pokoi Składnicy Szyfrów i do naszych w nich przeżyć, więc pozwalam sobie zamieścić jej kopie pod tymi pokojami - słowo w słowo te same wrażenia. Po co parafrazować na siłę samą siebie.
A więc:
Przykro mi pisać tą opinię, bo i siedziba firmy jest w gruncie rzeczy ciekawa i wkomponowana w miejsce rozrywki (Play City w Galerii Piastów), i zachęca świeżaki do zasmakowania tego typu rozrywki, i to wszystko miało potencjał... Ale po kolei:
Legnica to ciekawe miasto. Przyjechaliśmy tu pierwotnie dla czterech pokoi, a przy okazji niniejszym stwierdzamy, że wspomniana Galeria bardzo ciekawie, unikatowo wręcz, wkomponowuje się w tkankę starego miasta. Sama w sobie będąca plątaniną uliczek, z zewnątrz nieburząca estetyki zabudowy.
Niestety, ta plątanina uliczek dla przyjezdnych ma tę wadę, że nie jest dość czytelna i po prostu do firmy ciężko trafić... Upał, wiele różnych pionów wind i schodów, creepy półpiętra, duszny parking i pozamykane niektóre przejścia - to wszystko nie nastawiło nas pozytywnie do gry już przed jej rozpoczęciem (no cóż, chyba po prostu jesteśmy ASK - Amatorami Starych Kamienic ;)
Sama jednak siedziba i poczekalnia (jak już się do niej trafi) jest przestronna i doskonała do grupowych nasiadówek, budowania klimatu, integracji grupy i wspólnych rozmów z Mistrzem Gry. Ja w każdym razie nie lubię, gdy prowadzący nade mną stoi i coś tłumaczy; tutaj stoliki i fotele były komfortowe i odpowiednie do omawiania spraw technicznych itp.
Natomiast wprowadzenie w naszym przypadku było kompletnie położone na łopatki. Spodziewałam się usłyszeć tą ciekawą przecież historię przed wejściem, ze szczegółami, konspiracyjnym szeptem, wiecie... w końcu jest całkiem interesująca i warto by się w nią wczuć.
Nic z tych rzeczy, trzy ćwierci zdania w biegu, cyk, i już jesteśmy w pokoju bez sufitu, w kompletnej ciszy...
Ja wiem, siedzibą w galerii wymusza pewne umowności, wymogi bezpieczeństwa itp. Nie zostało to niestety nadrobione ani ścieżką dźwiękową, ani jakimś wyszukanym systemem podpowiedzi, ani żadnym efektem wow...
Wystrój i rekwizyty też bardziej broniłyby się w jakimś pomieszczeniu o lepszej ogólnej stylizacji, również dotyczącej etapu przed grą (przedsionek, poczekalnia, minimalnie ciaśniejsze/bardziej "skondensowane" pokoje).
Przy proszeniu o podpowiedzi trzeba było za każdym razem tłumaczyć GM, na jakim etapie jesteśmy, a mówienie "to już mamy zrobione...to też!" jest dość irytujące...
To, co się broni w pokoju, to same zagadki. Są pomysłowe, zróżnicowane i niebanalne. Nawet dość trudne i co niektóre - unikatowe. Ja osobiście czułam się, jakbym była we wnętrzu książki z zagadkami - od łamigłówki do łamigłówki, tak po prostu, bez fajerwerków. Jeśli ktoś to lubi - to będzie intelektualnie usatysfakcjonowany. My w każdym razie też to doceniamy. Było wymagająco i logicznie, a to jest w końcu ważna część tej gry.
Mimo wszystko, było warto tam zajrzeć i pomimo zmęczenia po ciężkim dniu przeciorać umysł zagadkami ze Składnicy :)
Opisany wyżej niesmak i niedosyt pozostaje, ale trzeba brać poprawkę na to, że wraz z kolejnymi dziesiątkami odwiedzanych pokoi stajemy się coraz bardziej wymagający - więc mimo wszystko, gwoli uczciwości, zachęcamy do wizyty w Składnicy, zwłaszcza osoby niezaznajomione jeszcze z pokojami zagadek - bo jak rozkminiać łamigłówki, to tam :)