Łódź Podwodna

Płynęliśmy okrętem przez nieznane wody. Widzieliśmy miejsca, których nie znały ludzkie mapy i widzieliśmy stworzenia, których ludzkie oko nie widziało. Niespodziewana awaria jednak sprawiła, że musieliśmy podjąć się natychmiastowej misji, by ocalić jednostkę, na pokładzie której się znajdowaliśmy. Zadanie było o tyle trudniejsze, że kapitan oraz inni oficerowie nie byli wciąż obecni oraz dlatego, że naszym okrętem była "łódź podwodna".

Wystrój pokoju, choć nie pozbawiony pewnych umowności, to całkiem wiernie oddaje wnętrze łodzi. Dekoracje dobrze imitują różnego rodzaju maszynerie i urządzenia, a w tle przygrywa "przygodowa" muzyka.

Poziom trudności zagadek jest średni, w dużej mierze opierają się one na elektronice i dobrze nawiązują do tematyki pokoju.

Obsługa była bardzo miła i swoje zadanie realizowała solidnie.

Łódź podwodna to scenariusz o dość oryginalnej tematyce. Jeśli ktoś dobrze się czuje w bardziej "technicznych" klimatach, to pokój będzie dla niego dobrym wyborem. Pozostałych uspokajamy - to wciąż bardzo logiczny pokój, w którym liczy się główkowanie i umiejętność kojarzenia faktów.

Jak widać po archiwalnych opiniach pokój jest nową wersją pokoju szczecińskiej ESCapady "Nautilus". Otrzymywał tam bardzo dobre oceny, więc zapewne i tu powinno być fajnie? Z tego co wiem nie jest jego dokładną kopią, część elementów jest nowych na tyle, że nawet właściciele ESCapady momentami się zacinali jak go przechodzili.

Jest nam przedstawiona historii przygody na Łodzi Podwodnej. Klimat łodzi jest całkiem dobrze oddany. Nie ma żadnych elementów wybijających z immersji, zagadki są dobrze wpasowane do klimatu.

Główną siłą tego pokoju są moim zdaniem zagadki. Są ciekawe i ich rozwiązywanie daje satysfakcję. Do tego są ładnie wykonane. Pokój jest dość nieliniowy, co daje pole do popisu dla drużyn, które są w stanie się zrównoleglić, my to zdecydowanie lubimy.

Udało nam się wyjść w 25:39 co szczęśliwie okazało się rekordem pokoju. W nagrodę dostaliśmy czekoladę :D. Jeszcze nigdy takiego upominku nie dostaliśmy :).

Co do oceny głównej, to wraz z rosnącymi standardami pokoi na rynku staram się podwyższać swoją poprzeczkę do wystawiania dyszek i tu może rzeczywiście aż jakichś fajerwerków nie było, ale wszystko było na tyle solidnie wykonane, zagadki się podobały i się dobrze bawiliśmy, a do tego pokój jest nowy i fajnie by było dać mu większą rozpoznawalność, więc wystawiam ocenę ogólną 10. Swoją drogą widać statystyki archiwalnych szczecińskich ocen (z grubsza 90% to dziesiatki), a o ile w szczecińskiej wersji nie byłem, to podejrzewam, że pokój mógł być dodatkowo wyszlifowany i dopracowany w trakcie przenosin. Jak pozostałe pokoje tej firmy, w których byłem, nie jest to aż najwyższa klasa, ale wszystkie są dobrze wykonane, na pewno zapewniają dobrą zabawę i dobrze pokazują na czym cała ta zabawa w eskejp rómy polega.

W nowej skali oceniania, którą postanowiłem zaadaptować (dokładniejszy opis na moim profilu, w skrócie 1-kiepski, 3-solidny, 5-wyjątkowy):
Wystrój, klimat i production value: 3
Zagadki i flow: 4
Coś oryginalnego: 4
Czy się dobrze bawiłem?: 4

Już na wstępie przywitała nas znakomita obsługa z poczuciem humoru i pasją w swojej pracy. Świetna atmosfera, a następnie bardzo dobry wstęp fabularny, gdzie Mistrz Gry sprawnie zaadoptował się do dynamiki grupy, co owocowało później również smaczkami podczas komunikacji.
Pokój od samego początku był przepełniony zagadkami, których trudność bardzo dobrze się skalowała, a sama konstrukcja pozwalała w różnych etapach na pewien brak liniowości i swobodne przeskakiwanie między zadaniami. Później zrobiło się jeszcze bardziej klimatycznie za sprawą wydarzeń i komentarzy Mistrza Gry. Zagadki również zyskiwały nie tylko na skomplikowaniu, ale przede wszystkim na widowiskowości - niektóre naprawdę zapadają w pamięć.
Po uporaniu się z całą przygodą mieliśmy jeszcze możliwość przedyskutowania zagadek, rozwiązań oraz przebiegu rozgrywki z Mistrzem Gry. Wszystko zostało nam wyjaśnione i wątpliwości rozwiane, więc obsługa jak najbardziej bez zarzutu.
Zdecydowanie polecam dla wszystkich wielbicieli steampunku i przygód kapitana Nemo.

Zagadki o różnym poziomie trudności, dopracowane i kreatywne. Obsługa bardzo sympatyczna :) Ciekawy i fajny system podpowiedzi. Klimat pokoju dopięty na ostatni guzik. Z ręką na sercu polecam ten i inne pokoje z tej firmy :)

Wystrój wprowadzający w klimat.
Urzekający system podpowiedzi.
Przyjazny mistrz gry.
Różnorodność zagadek.
Bardzo fajny pokój, w topce Szczecina.

Pokój niesamowicie urządzony, naprawdę można się wczuć klimat.

Zagadki pasujące do tematyki gry, żadna z nich nie jest banalna, przy każdej trzeba trochę pogłówkować żeby znaleźć rozwiązanie więc daje to sporo satysfakcji. Zdecydowanie zasłużenie jest to obecnie najlepszy pokój w Szczecinie. System podpowiedzi trochę nie w moim stylu, wolę bardziej tradycyjne rozwiązania, ale zdecydowanie może się to podobać więc nie jest to minus. Komunikaty były jasne, czytelne i pomocne.

Genialne wprowadzenie do gry , Mistrz Gry jest prawdziwym Mistrzem Gry.

To już nasz trzeci pokój ESCapady. Jak zwykłe nie zawiedliśmy się. Pokój dopracowany w każdym calu, widać niezwykły kunszt wykonania nawet najdrobniejszych elementów. Bardzo nietuzinkowa metoda komunikacji z Mistrzem Gry - pozwalało to na absolutne wczucie się w swoje role. Ponadto jak zawsze: Mistrz Gry- idealny człowiek na idealnym miejscu. Świetnie wprowadził nas w akcję, naprowadzał nas, gdy gubiliśmy wątek, a także świetnie umilał nam czas :)
Bardzo serdecznie polecam Nautiliusa i wszystkie inne pokoje ESCapady!

Mistrzowskie wprowadzenie do gry - ale to już standard w ESCapada :) System podpowiedzi bardzo zabawny i niespotykany jak dotąd w ER. Pokój wykonany z niezwykłą dbałością o każdy detal. Zagadki logiczne i intuicyjne. Warto było czekać te długie miesiące. W Bydgoszczy dostępny jest pokój o tej samej tematyce, na szczęście zagadki nie powielają się. Polecam zwiedzić obydwa ER. Oczywiście nasz Szczeciński lepszy :)

Jedynym słowem podsumowując:
Masterpiece :)

...to podobno prorocza pieśń o szczecińskim Nautiliusie, bo poczuliśmy się w nim równie beztrosko co Beatlesi, śpiewając ww. utwór.

Pierwsze pięć minut w "Nautku" zarezerwujcie sobie na zbieranie szczęk z podłogi i podziwianie wystroju, więc czas gry to tak naprawdę 65 min, a nie 70 min jak napisali twórcy ;)

Ciężko tu cokolwiek napisać bez spojlerowania, absolutna polska czołówka i obowiązkowy pokój do zaliczenia dla wszystkich, którzy chcą się mienić nazwą fana escape roomów.

Na ten pokoj czekalismy bardzo dlugo, ale bylo warto. W koncu nadszedl czas by wykorzystac voucher i zmierzyc sie z tym pokojem. Bardzo ciekawe wprowadzenie i moglismy przystapic do dziela. Wszystko w pokoju bylo super. Wystroj i klimat pierwsza klasa. Widac reczna robote, kazdy detal i szczegol pasowal do calosci. Wszystkie zagadki byly bardzo dopracowane i kazda z nich moglaby byc finalowa. Duzy kunszt w tym wszystkim. Sposob komunikacji takze super. Ach te detale - trzeba to zobaczyc. Nie moge wiecej pisac by nie psuc zabawy, ale polecam. Warto tu wpasc.