Czy to już czas? Nie! Przeklęta Królowa Kier wykradła serce Wielkiego Zegara i zabiła Czas… Dosłownie! Przyjęcie nie może dojść do skutku. Chyba że… Jeśli ty...
[mehr]
2-4 Spieler
90 Minuten
Abenteuer
mittel
10 Bewertungen
Polen: 58. Platz
Wrocław: 9. Platz
9
.6
9,6/10
Game Master:
9,8/10
Klima:
9,6/10
Schwierigkeitsgrad je nach Spieler:
Schwer
Anzahl von Bewertungen:
10
w tym właśnie sęk, że Czas nie znosi, aby go zabijano...
Jak ja się cieszę, że daliśmy się namówić na ten pokój naszej Mistrzyni gry z Rodziny Addamsów! Coś pięknego, pełnego estetyki i pomysłu! Pokój bardzo mocno w wyglądzie inspirowany filmową wersją Alicji w Krainie Czarów, co tylko dodawało mu uroku.
Zagadki na poziomie średnim, niekiedy dające nam mocno popalić i wprowadzające nas niemałą w konsternację. Jednak i tak zauroczenie pomysłowością oraz kreatywnością większości z nich ujęła nas dogłębnie, przez co naprawdę mogliśmy poczuć się jak w bajce.
Więcej takich pokoi, pełnych pasji, zaangażowania i... ciekawego pomysłu na podpowiedź. ;)
Wielkie brawa dla HURRY UP za taki pokój. Jakże niewiele w kraju i w ogóle jest tego typu tematyk. Nie wspomnę, że to jedna z moich ulubionych i długo czekałem, aż coś wartego pojawi się na mapie escape roomów i zjawiło się i to w dodatku w moim mieście.
Zarówno Rodzina Addamsów, jak i Wonderland to tematyki specyficzne. Widać, że firma nie lubi oklepanych tematów, w których co drugi pokój znajduje się w Polsce, a tworzą coś oryginalnego (zresztą nie są jedyną taką firmą we Wro :)). Oba scenariusze wyszły im rewelacyjnie, ale wróćmy do samej Krainy Czarów.
Rozgrywka jest bardzo specyficzna i dobrze przemyślana. Rozpoczęcie gry jest bardzo interesujące, w stylu takich, jak lubię. Początek rozgrywki trochę trudny. W sumie cały pokój jest trudny. Wyszliśmy kilka minut przed końcem czasu i aż z trzema podpowiedziami (w tym pokoju są one wpasowane w klimat, więc się ich nie bójcie brać, są świetne)! Jedna z pierwszych zagadek naprawdę nie jest prosta, żeby ją zrobić. Znaczy się sama w sobie jest prosta, ale wpadnięcie na to, żeby "to coś" wykonać u nas graniczyło z cudem. Pierwsza część gry jest wizualnie lekko słabsza od całej reszty, więc się nie zrażajcie, bo to co zobaczycie w jej głównym miejscu (główne miejsce rozgrywki - tutaj będę używał tej nazwy w celu określenia danego etapu gry) jest naprawdę zapierające dech w piersiach i aż szkoda, że mimo zatrzymania czasu my jakiś tam czas na grę mamy, bo chciałoby się po prostu stać, oglądać wszystko wokół, najzwyczajniej tam być i zostać już do końca.
Zagadki rozwijają się bardzo prężnie, są trudne, satysfakcjonujące, kreatywne i cieszą, gdy się wpadnie na ten pomysł. Doświadczeni gracze - nie bójcie się pewnej ciekawej rzeczy robić w pokoju, wygląda kusząco i działa tak jak Wam się może wydawać. :)
Od głównego miejsca rozgrywki powstają pewne "odnogi" (interpretujcie jak chcecie), które są równie ciekawe i zaskakujące, przy tym od razu dodam, że metrażowo idealne dla mnie, ponieważ uwielbiam tego typu miejsca w pokojach!
Bardzo, bardzo się cieszę z jednej rzeczy. Ponoć właściciele dyskutowali, czy to w ogóle umieszczać w środku i na całe szczęście jest, bo mogę sobie wpisać do swojej listy osiągnięć "co nietypowego widziałem w escape roomie". Na serio, na ok. 600 pokoi nigdy nie spotkałem się z czymś takim i może dlatego robi to ogromne wrażenie, ale jaram się tym jak świeczka. Na pewno każdy z Was pamięta, jak pierwszy raz miał okazję zjechać w pokoju zjeżdżalnią, nie? No to jest to coś podobnego (nie, nie mam na myśli zjeżdżalni).
Nasza MG Anastazja miło nas wprowadziła (mogłaby lekko zmniejszyć prędkość mówienia) i wszystko omówiła po grze.
Obowiązkowa pozycja na mapie Polski! <3