Pamiętam tamten dzień jak przez mgłę. Wiem tylko, że zaczęło się niewinnie. Korytarz, sala lekcyjna i znajome ławki. No i ten dziwny nauczyciel, który przysz...
[mehr]
2-5 Spieler
90 Minuten
Thriller
erfahren
185 Bewertungen
Polen: 62. Platz
Wrocław: 11. Platz
9
.2
9,2/10
Game Master:
9,9/10
Klima:
9,5/10
Schwierigkeitsgrad je nach Spieler:
Schwer
Anzahl von Bewertungen:
185
Escape Room - od kilku lat w Polsce stał się nową formą rozrywki. Pokoje zagadek, których twórcy wymyślają fabułę i dostosowują do niej wystrój i zagadki. Z początku polegało to tylko i wyłącznie na rozwiązywaniu zadań logicznych co pozwalało na przejście do kolejnych zagadek a finalnie do opuszczenia pokoju. Jednak jak w każdej dziedzinie bywa, także Escape Roomy ewoluowały, ich wystroje bardzo często przypominają scenografie filmowe, zagadki wykorzystują rozwiązania tak bardzo złożone, że ktoś kto z tej formy rozrywki nie korzysta zbyt często nie jest w stanie uwierzyć, że na przykład położenie przedmiotu w danym miejscu otwiera przejście, skrzynię czy cokolwiek innego. Ale takie rzeczy to już widzieliśmy. Lecz ekipa Fox O'Clock z Wrocławia poszła o krok a nawet kilka kroków dalej jeśli chodzi o rolę Mistrza Gry i interakcję graczy z pokojem i obsługą.
American School Story był pierwszym jaki odwiedziliśmy i jak się później okazało nie jedynym takim pokojem, w którym trzeba się nastawić nie tylko na zagadki ale przede wszystkim na fabułę, którą sami tworzymy i jesteśmy jej nieodzowną częścią tak samo jak Mistrz Gry.
Z początku czuliśmy się nieswojo, nie wiedzieliśmy na ile możemy sobie pozwolić ale z czasem przyzwyczailiśmy się do tego, że tutaj będzie po prostu inaczej.
Pokój utrzymany w fajnym klimacie lat 80-tych w USA i to bardzo często było odczuwalne. Wystrój w zależności od etapu gry się różnił i czasami był rewelacyjny a czasami w naszym odczuciu czegoś brakowało. Jeśli chodzi o zagadki to były na naprawdę wysokim poziomie a niektóre rozwiązania spotkaliśmy po raz pierwszy.
Jak to zwykle bywa, wprowadzanie czegoś nowego wiąże się z pewnym ryzykiem, bowiem nie każdemu może to przypaść do gustu. Patrząc jednak po opiniach na LockMe, zdecydowana większość odwiedzających ten ER jest nim zachwycona. Nam do tego zachwytu jednak trochę zabrakło. Może spójności, może wystroju a może po prostu tego czegoś co czasami bardzo ciężko nazwać. Pewne jest jedno, American School Story jest bardzo oryginalnym scenariuszem dzięki któremu widać, że świat pokoi zagadek otwiera się na nowe rozwiązania.
... a escape room ze swojej konwencji, to dzieją się Rzeczy Dziwne.
Tu gra strach, który trzeba rozbroić humorem, tu zablokowanie się jest Twoim wrogiem, tu... no... niby nikt Ci nie da w mordę, a jednak immersja każe się angażować... no w każdy, razie, lepiej włożyć skumulowaną energię w zagadki ;)
W Szkole jest co robić, ale nie da się o tym pisać bez spoilerów. W ogóle...nie da się o tym pisać bez spoilerów. W ogóle, to co to w ogóle było, że w ogóle brakuje słów! [tak, stylistyka celowa, bo i rozumu małpiego idzie w środku dostać z wrażenia, a tu przecież myśleć trzeba!]
To jest Pokój [inter]Akcji. W zasadzie nie było w nim jakichś nowych zagadek, ale powiedzieć to, to jak powiedzieć o potworze nie z tej ziemi, że oczy to miał w sumie takie zwykłe... Tyle, że miał ich na przykład dwieście par i osadzone w dziwnych miejscach.
To jest kwintesencja American: osadzenie. Osadzone są zagadki i osadzeni jesteście w pewnym momencie Wy... Powodzenia!
Na zakończenie naszego escapowego tripa do Wrocławia zostawiłyśmy sobie American School Story. Oj dużo się tu działo! Psychodela to ideale określenie tego pokoju. Tu nic nie jest takie jak by nam się wydawało przychodząc do tego pokoju. Sporo smaczków rodem z amerykańskiego filmu lat 80. Zagadek jest dużo, a nie łatwo jest się na nich skupić, do tego też nie są najłatwiejsze. Pokój mocno angażuje całą grupę, byłyśmy w piątkę i w zasadzie nikt się nie nudził!
Jesteśmy jedynie rozczarowane, że koty nie stanowiły żywego elementu rozgrywki, bo skradły nasze serca ;-)
Cyrk Kamiennych Braci znów trafił do szkoły, choć myśleliśmy, że ten etap naszego życia mamy już dawno za sobą - po raz kolejny przyszło nam zasiąść w szkolnej ławie.W dodatku nasz nowy nauczyciel w żadnym stopniu nie przypominał znanych nam dotychczas belfrów. Jedno było pewne działo się coś dziwnego i mieliśmy nieodparte wrażenie, że ma to związek ze zbliżającym się tajemniczym balem nauczyciela.
Pokój z całą pewnością można zaliczyć do tych niestandardowych. Zagospodarowanie przestrzeni, interakcja z obsługą oraz nieprzewidywalność, to niewątpliwie największe atuty tego ER. Dodajmy do tego dopracowany wystrój oraz znakomicie dobrane oświetlenie i ścieżkę dźwiękową, potęgującą klimat, a otrzymamy produkt na naprawdę wysokim poziomie.
Zadań, które przygotowali dla nas twórcy jest bez liku. Zastosowano tutaj przeróżne rozwiązania, tak elektroniczne, jak analogowe oraz manualne. Pokój nie należy do bardzo liniowych, co sprawia, że w czteroosobowym składzie nikt się nie nudził.
Obsługa spisała się tutaj na medal. Interakcja z nią była niewątpliwym atutem w tym pokoju.
Podsumowując, "American School Story", to niezwykle oryginalny scenariusz w nietypowej tematyce z niestandardowo prowadzoną rozgrywką. Polecamy wszystkim fanom ER, zwłaszcza tym, którzy myślą, że ta branża niczym już ich nie może zaskoczyć.
Był to nasz 185. pokój i na tę chwilę z całą świadomością tych słów mogę napisać TO BYŁ NAJLEPSZY POKÓJ JAKI ROBILIŚMY!!!
Liski postawili na zupełnie inną odsłonę znannych nam do tej pory pokoi. Nic w tym pokoju nie jest oczywiste. Nie wiesz co, jak i kiedy się wydarzy! A dzieje się bardzo dużo!
Jest mnóstwo zagadek! Zagadki na poziomie zaawansowanym więc polecam raczej grupom z lekkim doświadczeniem.
Interakcja Mistrza Gry i uczestników jest tutaj na niespotykanym poziomie! Można się nie źle wkręcić!
Olbrzymia przestrzeń w nowej lokalizacji pozwala na naprawdę intensywne 90 min. MEGA zabawy! Ludzie czegoś takiego jeszcze nie doświadczyliśmy!!!
Klimat tego pokoju i jego wystrój jest nie do opisania. Nikt z nas nie oglądał serialu, ale to nie przeszkadza aby przenieść się do USA lat 80.
Cudowna ścieżka dźwiękowa dopracowana w każdym szczególe i momencie.
Obsługa zasługuje na wielkie brawa to co Oni robią z człowiekiem przed, w trakcie i po rozgrywce to finezja kontaktu ludzi z pasją!
Foxy kochamy Was i już czekamy na Miasteczko!!!
Jak dla mnie to połączenie "Ferdydurke" i "Rusty Lake". Już samo to stanowi chyba doskonałą rekomendację!
Mówi się wiele o wybitnych dziełach (arcydziełach, klasykach gatunku) wśród książek, sztuk teatralnych, obrazów, filmów, seriali, gier komputerowych, komiksów. Jak na razie rzadko używa się tych określeń w odniesieniu do pokojów zagadek.
American School Story dowodzi, że czas zacząć, bo tak jak kiedyś stosowano fizyczny wzorzec kilograma, tak ten pokój to wzorzec escape roomu, do którego inne powinny próbować równać. I to pod wieloma, wieloma względami. Niemal każdym względem.
Początek rozgrywki jest cudowny. Wchodzisz do środka i od razu zaczyna się akcja. Flow jest przez cały czas, od samego początku do samiutkiego końca gry. Tu nie tyle poznajesz historię, co stajesz się jej częścią, współtworzysz ją. A wraz z postępem gry dzieją się coraz dziwniejsze rzeczy!
Poziom absurdu, jakiego tu doświadczycie, stopień immersji, a przede wszystkim wprawiająca w euforię dawka czystego funu z gry i ogromna ilość adrenaliny są wprost nie do opisania i w tym przypadku to, że pokój ma niemal same oceny 10/10 na LockMe nie jest dziełem przypadku czy krewnych i znajomych królika. Tutaj dziesiątki wydają się niewystarczające. American School Story jest tak świetny, że na samo jego wspomnienie będziecie się szeroko uśmiechać (jak ja teraz, pisząc tę recenzję :D).
Ten pokój to trwające półtorej godziny dzieło sztuki (spektakl? widowisko? przygoda?), które konsumuje się z taką przyjemnością jak dobrą literaturę czy pasjonujący film. To uczta wizualna, uczta muzyczna, uczta intelektualna i uczta... jeszcze innego rodzaju, ale tego musicie zasmakować już sami, bo nie zamierzam spoilerować :D
Bardzo przypadły mi do gustu zagadki. Są w 100% spójne z klimatem. Kilka z nich było moim zdaniem bardzo trudnych, ale i bardzo, bardzo satysfakcjonujących. Myślę, że paru bym sama nie rozkminiła, ale na szczęście byłam w doborowym składzie i chłopaki dali radę ze wszystkim, czego bym nie umiała :D Od strony designu zagadki zostały super zrobione – zawsze dostawało się feedback, że się coś dobrze wymyśliło, wszystkie mechanizmy działały bez zarzutu, a rozwiązania (z jednym wyjątkiem) były w pełni logiczne i nie budziły żadnych wątpliwości co do swojej poprawności.
Klimat, jaki udało się stworzyć, to coś po prostu niesamowitego. Zwłaszcza to, jak ewoluuje w ciągu gry. Momentami jest hiperrealistyczny, innym razem groteskowy, czasem śmieszny, czasem taki, że ciarki chodzą po plecach. Wywołuje tyle różnych emocji!
Pewne smaczki w wystroju – obecne już na samym początku – zaczyna się rozumieć i doceniać dopiero później. Super! Fantastyczne jest budowanie napięcia przez całą grę. Jest też świetna fabuła. Nie taka na doczepkę, żeby była, a taka, którą z ciekawością się poznaje.
Ekstra jest to, jak bardzo można wchodzić w interakcje z pokojem. W pewien sposób daje on graczom możliwość dokonania wyboru i dostosowuje się do tego, co zrobicie :D Fantastyczne byłoby, gdyby więcej twórców escape roomów podążyło właśnie w tym nowym kierunku wyznaczonym przez American School Story. Czekamy.
To, czego nie ocenię, to związek z serialem "American Horror Story", ponieważ go nie oglądałam. Jedyne nawiązanie do niego, jakie zauważyłam, to używanie charakterystycznej czczionki.
Chciałoby się, żeby ten pokój nigdy się nie skończył.
Aktualnie to mój ulubiony escape room! <3
Dodam jeszcze, że właściciele Fox O'clock to przemili ludzie i pasjonaci escape roomów, z którymi po grze można wdać się w dyskusje o naszym ucieczkowym hobby.
------------------------------------------------
CO WARTO WIEDZIEĆ PRZED GRĄ
– Fox O'clock mają dwie lokalizacje. Upewnijcie się, że idziecie do dobrej ;)
– Bartek jest niezrównany w prowadzeniu gry <3 Jeśli chcecie doświadczenia na najwyższym poziomie, to poproście, by to on Wam prowadził rozgrywkę (chociaż słyszałam, że drugi prowadzący też daje czadu).
– Na LockMe jest napisane, że pokój nie jest dla epileptyków, ale nas zapytali przed grą, czy ktoś z nas nie ma epilepsji, więc przypuszczam, że mają w takiej sytuacji wypracowane jakieś rozwiązanie.
Jest to jeden z tych pokoi, które po prostu trzeba zrobić! Absolutny TOP w Polsce! Tutaj wszystko działa - fabuła (tutaj nie trzeba się wczuwać po prostu w niej jesteś), zagadki (bardzo różne, każda w klimacie, nie są trudne, ale jest ich bardzo dużo), wystrój (ilości WOW wypowiedzianych w trakcie gry nie zliczę) i wspaniała obsługa (interakcja na niespotykanym wcześniej poziomie). Jeśli chodzi o trudność to średnia w kierunku trudnej, 3-4 doświadczone osoby będą miały co robić przez całą rozgrywkę, dla początkujących będzie prawdziwym wyzwaniem! :)
Jest tyle rzeczy od których chciałabym zacząć, że aż nie wiem od czego powinnam... Może po kolei.
Zacznijmy od mistrza gry. W naszym przypadku był to bardzo charyzmatyczny pan, który super poprowadził naszą rozrywkę! Warto tutaj zaznaczyć, że to faktycznie NIE JEST zwykły er. Poczułam się wciągnięta w historię, jak aktorka. Bardzo podobał mi się humor mistrza gry i jego "odzywki". Nie dało się nie śmiać. Z góry bardzo chcę podziękować za pójście nam na rękę, gdy się zestresowałyśmy!
Przejdźmy płynnie do wystroju - bardzo dobrze dobrany! Widać, że ktoś bardzo zadbał o szczegóły. Jest naprawdę klimatycznie i realistycznie? Widać realizm wszelakich rekwizytów. Tak, zdecydowanie to dobre słowo. Sceneria potrafi kompletnie zadziwić!
W fabule dużo się dzieje. Bardzo dużo się dzieje. Bardzo szokująco się dzieje. Wszystko fajnie się trzyma kupy, zdecydowanie nie na możliwości, by zdążyć się znudzić. A plot twist był nie do przewidzenia!
Sama interakcja faktycznie odegrała tutaj bardzo dużą rolę. Wszyscy po wyjściu z pokoju zdecydowanie przyznali: "To było niesamowite!"
Kto idąc do pracy tęskni za szkołą i zastanawia się co w szkole mu przeszkadzało? Jeśli chociaż raz przemknęła Wam taka myśl to idealny powód by wybrać się do szkoły ponownie. A może więc dobra na to będzie amerykańska szkoła z lat '90? Zdecydowanie tak.
Foxy niejednokrotnie udowadniały swój poziom i swoją kreatywność. Ten pokój jednak ponownie podniósł poprzeczkę.
Niesamowity klimat i wystrój, a interaktywność pokoju sprawia ogromną frajdę. Prowadzenie fabuły od początku, aż do samego końca w niesamowity sposób. Zagadki logiczne, aczkolwiek mocno nieliniowe, co przy naszym standardowym składzie i około sześćdziesięcio pokojowym doświadczeniu sprawiło, że wyszliśmy po czasie. Myślę, że pokój można nazwać trudnym i według mnie na początek będzie zbyt ciężki.
Całość oprawiona pięknym wystrojem i czymś, na co muszę zwrócić uwagę, niesamowitą muzyką.
Problemem i to zrozumiałym jest na pewno flagowanie pokoju. Weźcie go... nie do końca na poważnie ;)
Jedno jest pewne, pokój wyznacza nowy "nurt" eskejpowy, na który czekałam. Jest niewątpliwie wyjątkowy i koniecznie trzeba się do niego wybrać.
W pełni zasłużona dycha!
P.S. Nie śmiejcie się zbyt wiele z Edwarda.... chyba tego nie lubi :D
P.S.2 Myśleliście kiedyś jak chcielibyście zniszczyć ludzkość? Jeśli nie to zastanówcie się!