mmms

Do pokoju wybraliśmy się w 4 osoby - 1 z dużym doświadczeniem, 2 ze średnim, a dla jednej osoby była to pierwsza wizyta w escape roomie (myślę, że 3-4 osoby to optymalny squad do tego pokoju). Dla każdego z nas była to świetna zabawa, ale też wyzwanie, bo przy niektórych zagadkach trzeba było nieźle się nagłówkować.
W pokoju zaskoczyła nas różnorodność zadań - niektóre na spostrzegawczość, inne czysto logiczne, jeszcze inne wymagające sprawności manualnej i koordynacji ruchowej. Niektóre zadania wymagały współpracy dwóch lub więcej osób, co też było bardzo miłe i pozwoliło na większa integrację grupy. Bardzo duży plus za to, że kilka zadań można rozwiązywać w tym samym czasie, dzięki czemu nikt się nie nudził.
Byliśmy pod ogromnym wrażeniem tego jak wiele da się zmieścić na tak małej powierzchni, naprawdę duże brawa dla osób planujących układ w tym escape roomie. Odkrywanie kolejnych ukrytych elementów układanki było fascynujące.
Pod koniec szalała w nas adrenalina, aby zdążyć ze wszystkim na czas, co tylko pokazuje jak bardzo wciągający jest ten pokój. Na szczęści udało się rozwiązać wszystkie zagadki w dosłownie ostatniej chwili.
Obsługa pokoju była bardzo miła i wyrozumiała, przez cały czas trwania zabawy jest z nią kontakt radiowy, dzięki któremu przybyli nam na ratunek, gdy nie zauważyliśmy jednego ważnego szczegółu - dziękujemy :)
Na pewno wrócimy jeszcze do innych pokojów ze Stajni Questrooms, bo wszyscy świetnie się bawiliśmy i miło było spędzić wspólnie czas z bliskimi osobami w bardziej umysłowo aktywny sposób :) Może dzięki konkursowi ta okazja pojawi się już w walentynki ;) #ERwalentynki