W maju, 2015 roku, użytkownik jednego z forów internetowych znalazł na ławce w parku tajemniczą płytę CD. Nagrany na niej plik wideo przedstawiający zamaskow...
[більше].
люди.діапазон
час роботи.хв
Трилер
проміжний
160 відгуків
Польща: n-те місце
Познань: n-те місце
8
.9
8,9/10
Обслуговування клієнтів:
9,4/10
Інтер'єр:
9,9/10
Складність на думку гравців:
Середній
Кількість відгуків:
160
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła... I to dosłownie.
Zwabieni zagadkowym video z internetu trafiamy na trop knującego okropne rzeczy Ptaszora.
Mistrzowie gry z Continuum wprowadzają nie lada świeżość do Escape Roomów swoją... Ingerencją w przebieg gry.
W tym pokoju przychodzi nam rozwiązywać zagadki, będąc sterroryzowanym jednocześnie. Zabawa dla pragnących mocnych wrażeń - można tak to opisać, bo cała presja i strach na końcu dały nie lada satysfakcję.
Poznańskie Escape Roomy muszę przyznać szczerze, że odwiedzamy niestety dość rzadko. Głównie przez to, że tych których nie zaliczyliśmy zostało niewiele więc bardziej kuszące dla takich maniaków jak my są wyjazdy poza Poznań, w których to czasami idzie ogarnąć 8-9 pokoi jednego dnia (wiem to nie jest normalne ;p ) no ale czasami też się zdarza wolny wieczór w tygodniu i wtedy dezERterzy szukają czegoś "u siebie". No i tym razem padło na długo przez nas oczekiwany i w sumie długo już po otwarciu nie odwiedzany nowy scenariusz od Continuum.
W Murder House bawiliśmy się genialnie, w końcu horrory to dla 3/4 naszej ekipy chyba ulubiona kategoria pokoi. Szum został oznaczony jako thriller i nasze oczekiwania były dość wygórowane i moim zdaniem poznańska firma im sprostała. Dużym plusem tego ER jest fabuła, która po prostu wciąga. Od samego wprowadzenia do zakończenia czuć zaciekawienie i pewnego rodzaju niepokój, który narasta wraz z odkrywaniem kolejnych etapów gry. Na plus także super wykorzystanie przestrzeni, ciekawe zagadki i dość mroczny choć wcale nie straszny klimat.
Dla mnie osobiście Murder House był lepszy od Szumu choć to pewnie kwestia gustu, bowiem tak naprawdę nie mam nic do zarzucenia "młodszemu" scenariuszowi.
No i nie mogę się już doczekać odwiedzin w Osobowości, którą to tak wiele osób już mi polecało, że to zdecydowanie najlepszy pokój od Continuum no i oczywiście spotkania twarzą w twarz z Nieznajomymi bo to w końcu horror czyli to co lubimy najbardziej :D (3/4 z nas :p )
Dotarliśmy do miejsca, gdzie mieszka autor filmu, Jeszcze przy drzwiach powtarzaliśmy sobie cel naszej misji: dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi i rozwiać tajemnicę, która spowija nagranie. Plan prosty, wykonanie również nie powinno okazać się trudne.... ale nie zawsze wszystko idzie zgodnie z naszymi planami, prawda?
...
Samo wejście do lokalu firmy już budowało napięcie. Im bardziej zagłębialiśmy się we wprowadzenie tym bardziej robiło się niepokojąco. Niby tylko thriller, ale przez całą rozgrywkę byliśmy niespokojni i rozglądaliśmy się dookoła (przynajmniej damska część naszej ekipy :D ). Pokój utrzymany w creepy klimacie. Jest odpowiednio niepokojący jak sam filmik, o którym jest wspomniane. Zagadki ma nietuzinkowe, oryginalne i logiczne. Pokój wręcz zmusza nas do współpracy, bo bez niej nie uda się z niego wydostać. Wystrój pokoju, a przede wszystkim elementy, które zostały wykonane własnoręcznie przez twórców, są naprawdę bardzo estetyczne i ładne. Zakończenie rozgrywki też jest bardzo ciekawie rozegrane.
Pokój jest świetny. Firma Continuum trzyma wysoki poziom pokoi, zarówno tego, jak i Murder House'a. Mistrz Gry przesympatyczny, przegadaliśmy z dobre pół godziny po rozgrywce. Zdecydowanie polecam, na pewno wrócimy do kolejnego pokoju :)
szszszszszszszszsz....
Chęć uratowania świata i unicestwienia wirusa spowodowały, że na własną prośbę weszliśmy w 4 osoby do owianego złą sławą, opuszczonego szpitala! Czy była to mądra decyzja? No raczej... że nie! Oczywiście już na samym początku coś musiało pójść nie tak..
...
Nagła cisza!
...
Otwieram oczy. Nic nie widzę! Ale... jak to? Co się wydarzyło? Przecież przed chwilą, w piękne słoneczne popołudnie wchodziłam do opuszczonego budynku szpitala! Gdzie ja jestem teraz? Czy nadal w tym nieszczęsnym szpitalu, czy może już nie? Nie wiem co się wydarzyło! Nagle coś trzasnęło... Chwila zastanowienia i pojawiająca się niepewność.. wydobywam z siebie cichy szept.. Halo? Jest tu ktoś? Gdzie jest reszta mojej ekipy? Nagle coś słyszę! Co to? Kto to? Chcę się stąd wydostać?
Szum.
Pierwszym moim pokojem w Continuum był MH. Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, więc z dużą niecierpliwością czekałam na będący już wtedy w przygotowaniu - pokój Szum! No i się doczekałam!
Klimat tego ER jest dopracowany i przemyślany. Każdy przysłowiowy kąt - jest zagospodarowany. Wszystko spójne z fabułą. Nie za mało, nie za dużo - po prostu w punkt. Widać, że w przygotowanie pokoju Właściciel (i zapewne nie tylko ;) ) włożył sporo czasu i serca! A jeżeli chodzi o część zadaniową - nie tam nic z przypadku.
Idealny pomysł na zapoznanie graczy ze scenariuszem! Nietypowe. U nas wywołało ciarki na ciele. Później było wprowadzenie do pokoju i ... więcej ciarek ;).
Rozpoczęcie rozgrywki trzyma w napięciu (jeżeli macie klaustrofobię, to nie zazdroszczę ;P!). Można też czasem ”strachnąć” ;). Istotne jest to, iż tylko i wyłącznie dzięki współpracy grupy i sprawnej komunikacji jesteśmy w stanie ruszyć z miejsca! Uwierzcie - w Szumie jest co robić! Zagadek jest sporo i są bardzo logiczne, więc czeka Was dużo myślenia i kombinowania. Każdy znajdzie coś dla siebie -
mamy tu trochę kłódek, sporo elektroniki i to co ja lubię najbardziej - zadania manualne :). Pokój jest naszpikowany zagadkami i nie jest liniowy, więc nie ma mowy o nudzie.
Dziękujemy EKIPIE CONTINUUM za jak zwykle - ciepłe przyjęcie! Na pewno wrócimy, gdy tylko odpalicie Osobowość!
W zakamarkach opuszczonego budynku próbowaliśmy rozwikłać sekret mrocznego filmu, ale nie było to takie łatwe, bo czuliśmy niepokojący oddech na plecach.
Nastrój budowany od samego przekroczenia progu, z każdym krokiem tylko się wzmagał. Gra przenosi nas w miejscu, jak za sprawą teleportacji. Nastrój buduje wszystko - wnętrze, rekwizyty, dźwięki, światło. Dynamiczny scenariusz daje tempo akcji.
Zagadki wpisane są idealnie w temat; jedne są mniej, inne bardziej wymagające. Było też kilka zaskoczeń.
Nasz duet lubi chłonąć z pokoju jak najwięcej, zabrakło nam odrobinę czasu, mimo to zakończenie gry bardzo przypadło nam do gustu. Przydałaby nam się dodatkowa para rąk.
Jako że najbardziej lubimy przygodówki, potrzebowaliśmy trochę czasu, by ochłonąć ;)
Obsługa świetna, od początku do końca!
Internet pełen jest miejskich legend, "past", czy teorii spiskowych. Jedną z nich było pewne nagranie, z tajemniczą postacią i szeregiem wydawać by się mogło losowych obrazów i tekstów. Film ten zyskiwał na popularności, mnożyła się także liczba osób spekulujących co do jego autentyczności. W końcu dostaliśmy cynk od jednego z badaczy sprawy, który twierdził, że nie dość, że nagranie jest autentycznym przekazem, to nawet udało się ustalić miejsce przebywania jego autora. Zostaliśmy poproszeni o zbadanie sprawy. Udaliśmy się do opuszczonego budynku, jednak zostaliśmy zaatakowani z zaskoczenia. Poczuliśmy jak coś uderza nas w głowę. Przed oczami zrobiło się nam ciemno, a w uszach pojawił się szum.
Wystrój pokoju został przygotowany bardzo solidnie. Nie zawsze mamy tu do czynienia z bogactwem i przepychem dekoracji, jednak zakładając charakter historii, którą sukcesywnie odkrywamy, brnąc przez scenariusz, jest to wszystko całkiem uzasadnione. Klimat i napięcie są dobrze budowane podczas rozgrywki. W pewnym momencie jednak scenariusz, nieco zmienia klimat, gdy tajemnica, którą badamy zostaje odkryta. Gdy właśnie ta atmosfera tajemniczości znika, naszym zdaniem klimat na tym nieco cierpi, choć wciąż potrafi wyraźnie zaangażować.
Zagadki są bardzo dobrze osadzone w tematyce pokoju. Skomponowane są w ciekawy sposób i wykorzystują różne rozwiązania, angażując nie tylko zdolności intelektualne, ale i manualne. Śmiało można stwierdzić, że zagadki należą do całkiem oryginalnych, a na uwagę i słowa pochwały zasługuje punkt kulminacyjny, ostatnia zagadka jaką mamy do rozwiązania - jest to jednocześnie zamknięcie fabuły. Ten element został naprawdę świetnie przemyślany. Pokój miejscami potrafi być wymagający, ale ogólnie nie należy do bardzo trudnych.
Obsługa pokazała się z jak najlepszej strony, odgrywając niejako rolę w momencie obsługiwania nas przed rozgrywką. Po wyjściu z pokoju poświęciła też trochę więcej czasu na rozmowę.
"Szum" to świetny thriller, utrzymany w tajemniczym klimacie. Tych, którzy wzbraniają się przed grą w tym pokoju, obawiając się zbyt dużego poziomu strachu uspokajamy - scenariusz absolutnie nie przesadza w tej kwestii i raczej nawet Ci bardziej strachliwi powinni przez niego przebrnąć bez zbędnej paniki. Polecamy.