Zmierz się z Ciemną Stroną Mocy! Oto masz szansę znaleźć się w Galaktyce, owładniętej kosmicznymi wojnami i uratować siebie i swoich towarzyszy przed złem Lo...
[більше].
люди.діапазон
час роботи.хв
Фантазія
початківці
92 відгуки
8
8/10
Обслуговування клієнтів:
9,3/10
Інтер'єр:
8,2/10
Складність на думку гравців:
Жорсткий
Кількість відгуків:
92
Niestety, byliśmy dzisiaj w dwóch pokojach i w obu panuje mocny chaos. Zagadki prawie w ogóle nie są powiązane ze sobą. Każda kolejna wymagała znalezienia całkowicie nowego rozwiązania, prawie nie nawiązując do poprzednich zagadek. Przez to nie grało się przyjemnie, bo nie można było czuć odpowiedniej przygody, fabuły i klimatu w pokoju. Męczarnia.
W dodatku w Star Wars mieliśmy ciągle wymieniane latarki, bo bardzo słabo świeciły oraz jedna z zagadek się zacięła :(
Zachęceni poprzednimi ocenami jako fani star wars wybraliśmy ten pokój. Niestety bardzo się zawiedliśmy: rekwizyty poniszczone, elementy do interakcji wykonane z cienkiego plastiku, taśmy klejącej i ponaklejanych papierowych świstków, zapętlony kawałek marsza imperialnego jako ścieżka dźwiękowa (wystarczająco krótki żeby to zauważyć). A na deser - jedna z ostatnich zagadek została zniszczona przez jedna z poprzednich grup co nie przeszkodziło prowadzącym w zaproszeniu nas do środka i komentowaniu w trakcie "teraz powinno sie zaswiecić cośtam".
Jako fani SW byliśmy w tym pokoju i cóż... LIPA! W zasadzie to las lip! Ba cały kashyyyk porośnięty tylko lipami! Obsługa spoko, panie miłe i pomocne, ale cóż z tego skoro nic poza tym. Od początku jak tam weszliśmy to były problemy. Latarka, która maiła nam oświetlać pokój wyrzucała z siebie ledwo żyjące fotony, które padały martwe, zanim zdążyły cokolwiek oświetlić. Widać albo bateria w środku pamięta jeszcze czasy Starej Republiki, albo latarka przeszła na ciemną stronę mocy. Ale to i tak nie nie wielki kłopot, gdyż większym problemem było to, że prócz tej biednej dającej z siebie ostatnie tchnienie lampki to w zasadzie nic innego tam nie działało. (Ok, żeby oddać sprawiedliwość to powiem, że dwie trzecie. No dobra, połowa rzeczy nie działała, bo kłódki do skrytek działały bez zarzutu.) W pokoju miały świecić róże gadżety, zapalać się napisy itp. a tu nic! Zamiast tego spod drzwi wylatywały karteczki z opisem co powinno nam się ukazać po rozwiązaniu danej zagadki (escape-room w formie korespondencyjnej). W jednym przypadku nawet owa karteczka była nie do końca ścisła, żeby rozwiązać opisany problem. Był o najdroższy pokój w jakim byliśmy (120zł) i jednocześnie najgorzej wykonany, mniej więcej na poziomie manualnych zdolności C3PO. Trochę strach czegokolwiek dotykać, żeby nie zepsuć do reszty. Panie z obsługi w ramach rekompensaty przedłużyły naszą zabawę o 20 minut („zabawę” - czytaj agonię dla naszych oczekiwań związanych z tym pokojem), ale z chęcią zwrócilibyśmy im te 20 minut, a nawet całą godzinę pobytu tam, żeby zwróciły nam nasze pieniądze i wymazały związane z tym wspomnienia. Zawiedliśmy się srogo i nie polecamy tego pokoju żadnemu fanowi SW.
P.S. Słowa pań z obsługi, że nie trzeba znać tematyki SW, żeby przejść pokój nie są do końca prawdziwe. Trochę wiedzieć trzeba. Ale rozumiem, że skoro się ktoś wybiera do pokoju SW to wie co jest grane, tylko po co w takim razie mijać się z prawdą.
To niesamowite, jak można sączyć taki jad i to po tym, jak samemu ma się na sumieniu wyrwanie blaszki i popsucie całej gry... Nie mogłyśmy zrozumieć dlaczego w pewnym momencie sekwencja elektroniczna przestała działać, było to nielogiczne. Ale po obejrzeniu nagrania z kamery wszystko stało się jasne. Jeśli uważasz, że rozwiązanie zagadki polega na próbie wyrwania blachy, to zabawa w escape roomach zdecydowanie nie jest dla Ciebie. Jeśli w latarce padły baterie, to wystarczy dać znać i w ciągu paru sekund dajemy nową. A pokój, jak najbardziej jest również dla osób nie znających tematyki Star Wars i właśnie tacy gracze robili beta-testy pokoju, nie mając żadnych trudności z ukończeniem zabawy. Uprzejmie prosimy o nie pojawianie się u nas ponownie.