Underworld

Bardzo trudny pokój, dla grup z dużym doświadczeniem. Zagadek jest dużo, nie są liniowe, więc naprawdę bardzo dużo się dzieje. Radzę się zastanowić nad wersją wydłużoną czasowo. I chyba czym więcej zawodników tym lepiej. Obsługa przemiła i pomocna. Polecam!

Przy wyborze pokoju na pewno mnie on zaintrygował - tajemniczy opis, kategoria thriller wraz z ciemnym avatarem pokoju, na którym są przerażająco wyglądające wampir i wilkołak. Do tego 120 minut sugerujące wyjątkowo długą zabawę. No i nie ukrywam, że trochę mnie ten pokój rozczarował. Najwyraźniej miałem o nim złe wyobrażenie, ale chyba ciężko mieć inne bazując na tym, co wspomniałem do tej pory. Gdy zdjąłem opaskę czar wyobrażeń trochę prysł, gdyż zamiast znaleźć się w mrocznych podziemiach znalazłem się w jakimś jakby domku z dawnej epoki z jakimiś bodajże jasnofioletowymi i w sporej części gołymi ścianami i taki klimat pozostaje przez prawie całą rozgrywkę. Na szczęście mogłem użyć słowa "prawie" i moje oczekiwania nie rozminęły się z rzeczywistością w 100% (tylko w 90%). Być może gdybym obejrzał film, na którym było to bazowane, to zweryfikowałbym te swoje oczekiwania czy swój osąd, ale wydaje mi się, że owy film nie jest zbyt popularny, a z pozycji kogoś kto go nie widział moje wyobrażenia były jakoś uzasadnione.
Czytając opinie o tym pokoju natknąłem się na taką wspominającą "Poczekalnia majstersztyk - niektóre pokoje nie mają takiego wystroju, jakim karmi nas poczekalnia Brain Code". I rzeczywiście zgodzę się z tym, że poczekalnia bardzo ładna, a do pokoi, które nie mają takiego wystroju zaliczyłbym między innymi Underworld xD. Zastanawiam się czy byłem w tym samym pokoju, co wiele osób piszących tutaj o profesjonalnym wystroju. Choć aby nie było tak negatywnie to wspomnę, że pojawiły się pewne nieźle efekciarskie gadżety :P. I fajne odliczanie czasu.

No dobra, ale w escape roomach poza wystrojem są jeszcze zagadki :D. Trochę ich rzeczywiście jest. Były całkiem w porządku, choć też takich wow raczej nie było. Wszystko logiczne. Osoby lubiące współpracę będą zadowolone. Jedna zagadka istotnie nas zablokowała i przysięgłbym, że robiłem dokładnie to, co trzeba było kombinując na różne sposoby i nie chciała zaskoczyć, ale co się rzeczywiście stało i czy na pewno nie robiłem nieopatrznie czegoś głupiego to się już nie rozstrzygnie - dlatego doublechecking w escape roomach jest taki ważny.
Co do czasu długości, to owe 120 minut na lockme jest lekkim clickbaitem. Rzeczywiście jest możliwa rezerwacja pokoju na 120 minut, ale jest ona sugerowana jedynie dla początkujących graczy, a domyślna wersja jest na 90 minut i rzeczywiście taki czas długości gry bardziej odpowiada ilości contentu. Nasza raczej doświadczona trzyosobowa grupa wyszła bez podpowiedzi w 81 minut (choć bez tej zagadkowej blokady byłoby może z 10 minut krócej).

Po świetnej zabawie w 2 poprzednich częściach bardzo czekaliśmy na ten pokój, niestety zawiedliśmy się. Pokój zrobiony jest w innym stylu i jest najgorszym ogniwem trylogii.

Początek rozgrywki jest testem na współpracę. Jeśli chodzi o zagadki są one różnorodne- można spotkać elektronikę, zagadki manualne, jak i klasyczne kłódki.

Klimat nie spełnił naszych oczekiwań, powinien być bardziej urozmaicony i połączony z poprzednimi częściami, które postawiły wysoką poprzeczkę.

Obsługa na medal! ?Wzór do naśladowania dla innych Mistrzów Gry.

Bardzo przyjemny pokój z dużym naciskiem na współpracę. Zagadki pomysłowe, chociaż niezbyt trudne. Szczególnie podobał nam się początek. Zagadek jest jednak dość dużo, ale zarówno zwykłe kłódki jak i elektronika, więc wcale się nie nudzi.
Klimat był... ciekawy. Z jednej strony fajny, dopracowane szczegóły, ale z drugiej jakby to nie pasowało: wampiry i wilkołaki ze "zwyczajnym" wnętrzem. Pewnie gdyby znało się film (na którym pokój chyba jest wzorowany) odczucia byłyby inne, ale nikt z nas go nie oglądał. Mimo tego, klimat nam się podobał.
Pokój raczej nieliniowy; byliśmy w 5 osób i przeważnie się nie nudziliśmy. Trudno nie było - wyszliśmy w 70 minut.
Obsługa bez zarzutu, a poczekalnia robi super wrażenie zaraz po wejściu do lokalu. Na pewno wybierzemy się na pozostałe części trylogii.

Po prostu świetny pokój. Pierwszy tak trudny dla naszej grupy, ale bawiliśmy się przednio. Bardzo nieliniowy. Zdecydowanie najciekawszy początek ze wszystkich dotychczasowych ucieczek. Bardzo dużo różnego typu problemów do rozwiązania, zarówno takich wymagających sprytu, logicznego myślenia, współpracy oraz cierpliwości. Jest tu po prostu wszystko i nawet przez moment 100 minut, które w nim spędziliśmy nie mogliśmy się nudzić. Zawsze czekało co najmniej kilka problemów do rozwiązania. Poziom wykonania jak zwykle doskonały jak wszystkie pokoje w tym miejscu.

BrainCode ma opcję "zaliczenia" trzech swoich pokoi w formacie trylogii czyli jeden podrugim bez wychodzenia i taką opcję wybraliśmy. Przygoda zaczyna się od Underworld (choć klimat buduje nawet poczekalnia) i przyznam, że jest to początek zacny. Wystrój pokoju zachwyca jednocześnie rozmachem i dbałością o szczegóły. Co ciekawe nie ma tu praktycznie zmyłek i zapychaczy, a mimo tego nie jest pusto. Do tego ciekawe wprowadzenie, fajnie poprowadzona fabuła i zakończenie bedące jednocześnie preludium do kolejnego pokoju. Zagadki to kolejny mocny punkt, jest ich sporo, są różnorodne, nietypowe i logiczne. Konieczność współpracy powoduje, że ma znaczenie w ile osób przyjdziemy. Jedna z zagadek dla mnie niejednoznaczna i to na dwa sposoby (ale metodą prób i błędów da radę przejść). Obsługa profesjonalna (momentami do bólu :) i gadatliwa, choć podpowiedzi musieliśmy wyciągnąć na siłę. Co do oceny całej Trylogii - przeczytacie ją w recenzji Krypty, natomiast sam Underworld spodobał nam się bardzo (najbardziej z całej trójki) i nawet jak na poziom Wrocławia jest to pokój wybitny. Polecam!!!

Świetny klimat, wystrój. Mocny nacisk na współpracę, ciekawe zagadki. Dla średnio zaawansowanych polecam wersję 120min,bo serio sporo jest do ogarnięcia. Z całej trylogii ten pokój podobał mi się najbardziej.

Super doświadczenie, pokój naprawdę wymaga współpracy między uczestnikami.

Pierwsza część trylogii ukończona jako ostatnia. Pokój trzyma poziom pozostałych - różne formy zagadek, kłódek, dobrze urządzone wnętrze oraz miła obsługa. Bardzo dobre miejsce dla szlifowania komunikacji i współpracy, szczególnie na samym początku. Byliśmy w 6 osób i każdemu udało się rozwiązać co najmniej jedną zagadkę - tłok nie był odczuwalny, ale można pokusić się o mniejszą grupę.

Ten pokój to połączenie elementów filmu, klasyki ER w postaci nieelektronicznych zagadek i nowoczesnych rozwiązań. Zaprojektowany na bardzo wysokim poziomie, z ogromną dbałością o szczegóły i spójność, co sprawiło, że natychmiast wczuliśmy się w klimat „Underworld”. Zagadki nie są liniowe, a ich poziom jest bardzo zróżnicowany i daje możliwość sprawdzenia się w różnych obszarach  Bardzo dobrym rozwiązaniem jest możliwość wyboru długości i trudności rozgrywki – my po odwiedzeniu kilku pokoi wcześniej, wybraliśmy wersję podstawową na 120 minut i przy wyjściu okazało się, że do końca gry zostało nam zaledwie 16 minut, więc dla nas pokój okazał się dość trudnym przeciwnikiem. Polecamy ze względu na klimat, zagadki i obsługę – wszystko na bardzo wysokim poziomie!