Patisonek

Chodząc po pokojach nie kierujemy się specjalnie rankingiem na lockme- z racji, że najczęściej jest to dość spontaniczna decyzja:)
Tutaj było inaczej, Uprowadzona nas zaciekawiła właśnie ze względu na komentarze, które sugerują, że to jeden z lepszych, a niektóre że najlepszy pokój w Krakowie.
Z komentarzem czekaliśmy trochę, aby emocje opadły.
Do tej pory zastanawiamy się czy bardziej nas rozśmieszyła czy wkurzyła ta sytuacja- bo poczuliśmy się jak debile, którzy uwierzyli w opinie. Patrząc na komentarze- uprowadzona - nowy pokój ma ich ponad 50 w większości laurek, a inne pokoje zdecydowanie dłużej działające mają podobną albo mniejszą ilość:)
A sam pokój...wchodzimy, wystrój... szału nie ma, zwyczajnie- pierwszy raz w pokoju do którego przygotowując wystrój wystarczy pojechać do meblowego- w naszej opinii jest to pójście po najniższej linii.
No dobra, a jak zagadki? Też nic specjalnego, dużo szukania, zero jakiś zagadek które by nas mega zaskoczyły- kilka widzieliśmy już...słabo.
Co na plus po wyjściu byliśmy mega rozbawieni, więc w sumie pozytywnie, szkoda tylko że nie grą tylko faktem jak daliśmy się nabrać na "komentarze"- pani z obsługi skąd inąd bardzo sympatyczna albo tak świetnie udawała, że nie zauważa ironii, ale chyba po prostu się nie zorientowała:)
Może gdybyśmy nie przeczytali tyle ochów i achów na temat pokoju, to zawód byłby mniejszy, no ale cóż... patrząc na drugi pokój tej firmy- też same laurki;) Nawet Krakowska Bestia nie ma wszystkich pozytywnych komentarzy:)