Apos

Nasza druga wizyta w Mystery Machinery - po udanym "Póki śmierć nas nie rozłączy", byliśmy pozytywnie nastawieni.

Pierwsza lampkę ostrzegawcza zapaliła się, gdy obsługa poinformowała nas, że jeden element został uszkodzony przez ostatnią grupę, ale reszta miała działać.

Klimat pokoju, pasuje do tematyki i jest dość ciekawie udekorowany. Półmrok z jednej strony dodaje trochę uroku, ale trzeba mocno wytężać wzrok podczas gry.

Zagadki... tu pojawiły się kolejne żółte lampki ostrzegawcze. Same zagadki są dość poprawne, ale chaotyczne poumieszczane w pokoju - oprócz paru, wydają się zrobione dość na siłę, bez pomysłu i nie odnoszą się do tematyki pokoju.
Spędziliśmy dużo czasu próbując znaleźć elementy oraz podpowiedzi do dość oczywistych zagadek i po ukończeniu pokoju nie znaleźliśmy ich. Jak się okazało 1/3 pokoju była "wyłączona", bo zagadki nie działały, były uszkodzone i odpowiedzi dostawaliśmy w losowy sposób. Część aktywnych zagadek nie działała jak powinna i jedną część odpowiedzi musiała nam wręczyć obsługa. Inna zagadka "zrobiła się sama".
Chaos, zaniedbanie i strata czasu na próbowaniu rozwiązania zagadek, które były nieaktywne. A obsługa poinformowała nas o jednej! Po opuszczeniu pokoju i zgłoszeniu tego obsłudze, ta tylko rozłożyła ręce i poinformowała nas, że szef wie o tym, ale nic z tym nie zrobił. Zapłaciliśmy za całe doświadczenie w pokoju, a dostaliśmy połowę, ledwo działającą.
Tu pojawił się duży niesmak. Gdyby obsługa Mystery poinformowała nas przed wejściem do pokoju o stanie technicznym i zaproponowała alternatywę, nie czulibyśmy się oszukani wręcz.

Byliśmy w ponad 25 ER, zawsze świetnie się bawiliśmy. Nawet jak coś nie działało, to rozumieliśmy, bo były to pojedyncze przypadki. To było nasze najgorsze doświadczenie.

Jeżeli wybieracie się do Browaru krasnoludzkiego od Mystery Machine - zapytajcie się obsługi czy pokój jest sprawny (i w jakim %).

Pokój Cicha Noc jest utrzymany w świątecznej atmosferze. Zaczyna się bardzo niewinnie, ale każda następna minuta sprawia, że emocje rosną. Każdy kolejny krok, to nowe zagadki, elementy zaskoczenia i pewne zwroty akcji.
Mamy tu do czynienia z sympatyczną historią, która jest umiejętnie wpleciona w wystrój, ale i zagadki oraz efekty. Trudno tu coś zarzucić bądź czegoś się przyczepić - człowiek na czas trwania w pokoju zapomina o otaczającym go świecie i w pełni oddaje się fabule.
Zagadki są również bardzo mocną stroną. Wymyślne, zróżnicowane i każda sprawia frajdę. Mimo tego, że byliśmy w ponad 15 ER'ach, to te robiły na nas duże "wow". Mamy tu też część klasycznych zagadek, ale wiele jest oparta na nowoczesnych rozwiązaniach, które - uwaga - w pełni pasowały do świątecznego wyglądu pokoju! Duże brawa dla autorów.
Ponadto podziękowania dla naszego gospodarza, który nie tylko świetnie nas wprowadził z klimat pokoju, ale również było widać, że sam dobrze się bawił - to wielki plus!

Część osób może się zapytać: czy warto po Lokalizacji? ZDECYDOWANIE!
Pokój jest na tym samym poziomie, ale również zdecydowanie inny. Nam nawet podobał się ciut bardziej niż Lokalizacja.

Trzymamy kciuki za kolejne super-pokoje spod szyldu TickTack!

Nasza trzecia wizyta w TickTack'u i kolejna świetna przygoda. Po bardzo dobrej Tortudze i rewelacyjnej Lokalizacji, wybór padł na Egipt. Wrota czasu przywitały nas grobowcem - Egipt został tak dobrze wykonany, że można zapomnieć o tym gdzie się gracz znajduje. Od podłogi, aż po sufit widać napracowanie, a wszystko jest wykończone klimatycznymi detalami.
Zagadki są kolejną rzeczą, która zrobiła na nas wrażenie. Przemyślane, różnorodne, pasujące do tematyki i co najważniejsze - interaktywne. W dodatku nie ma w tym pokoju kłódek! Poziom trudności, łatwy-średni, ale bardzo satysfakcjonujący. Mieliśmy problem techniczny z jedną z zagadek, ale udało nam się obejść usterkę i kontynuować bez dalszych przeszkód.

Zdecydowanie polecam Egipt. Klimat i fajne zagadki stoją tutaj na bardzo wysokim poziomie!

Prosektorium to klimatyczny pokój, który od samego początku wciąga graczy. Wystrój oraz zagadki są spójne, dość proste i klasyczne. Nie znajdziemy tutaj wiele elektroniki i widać, że pokój nie należy do najnowszych. To nie zmienia faktu, że z rozwiązywania zagadek mieliśmy wiele frajdy. Doświadczenie z Prosektorium było przyjemne - pomimo, że mamy na swoim koncie ponad tuzin ER'ów i niewiele nas zaskoczyło, to i tak bawiliśmy się dobrze i mieliśmy satysfakcję z wizyty w LOFTescape. Mieliśmy techniczny problem z jedną z zagadek, która wymagała trochę manualnego wysiłku, aby zaskoczyła. Przy innej, trochę pogubiliśmy się, bo znaleziony klucz zadziałał nie w tej zagadce co potrzeba.
Na dodatkową pochwałę zasługuje bardzo sympatyczna prowadząca, która w zadbała o wprowadzenie i sprawny przebieg gry. Widać po niej zaangażowanie oraz dbałość o doświadczenie graczy. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy! :)
Mówiąc o tym, była to nasza pierwsza wizyta w LOFTescape i na pewno nie ostatnia. Ba, mamy już plany, aby odwiedzić inne pokoje ;)

Czy polecamy Prosektorium? Tak - był to dobrze spędzony czas i ta godzina dała nam wiele frajdy.

Kopalnia jest ER'em w którym można zapomnieć, gdzie się tak naprawdę znajdujemy i w pełni oddać przygodzie. Czekała nas tutaj rzesza ciekawych i różnorakich zagadek, które są przyjemnie do pogłówkowania i zastanowienia - wymuszają też współpracę między graczami. Dla naszej grupy, mającej na koncie około 10 pokoi, zagadki nie stanowiły co prawda dużego wyzwania, ale były bardzo satysfakcjonujące i na pewno świetnie nadadzą się dla początkującej grupy 4 poszukiwaczy przygód. Wystrój oraz wykonanie i pomysłowość wielu elementów tworzy "image" Escape Room'ów i jest świetnym przykładem "od czego zacząć". My świetnie się bawiliśmy - klimat robił swoje, który był od samego początku. Było też kilka elementów, które nas zaskoczyły bardzo na plus. Byliśmy tak pochłonięci zagadkami, że sami nie wiedzieliśmy kiedy minęła niecała godzina i byliśmy na zewnątrz. Na pewno chcielibyśmy więcej!

Zagadki? Łamigłówki? W Niepokoju przygoda i emocje brały górę. Od samego początku, po ostatnie sekundy rozgrywki czuło się inaczej oraz panował dreszczyk emocji - wygląd, zadanie oraz gra aktorska współgrały ze sobą. Działo się...

Zagadki w pokoju okazały się dość trudne z kilku powodów, o których nie mogę mówić ze względu na spoilery, a emocje nie pomagały. Nad kilkoma niepotrzebnie się głowiliśmy i trochę pobłądziliśmy. Te są dodatkowo nieliniowe co moim zdaniem jest plusem - trzeba się bardzo dobrze rozglądać, notować, bo każdy element "gry" może okazać się elementem układanki. Parę zagadek nie zadziałało w pełni, ale metodą improwizacji udało nam się je rozwikłać.
Wygląd pokoju na plus, jak również różnorodność zagadek. Dźwięki ambient wydobywające się z głośników budowały atmosferę, lecz z czasem stawały się trochę uciążliwe-za głośne.

Do pokoju najlepiej wybrać się w cztery doświadczone osoby. Pomimo, że Niepokój to jeden z lepszych ER'ów w jakim byłem, nie poleciłbym go osobom początkującym ani o słabszych nerwach. Zagadki należą do "Medium++", ale sama otoczka Niepokoju nie pomaga w ich rozwiązywaniu. Tutaj nie ma przyjemności, z graczami Niepokój się nie cacka. Osoby, które mają za sobą 5-10 przygód, szczególnie w tematyce horroru/thrillera będą się bardzo dobrze bawić.

Nasza paczka przyjaciół odwiedzających Escape Room'y ma już pewne doświadczenie i co więcej, nakręcamy się w tym "hobby" coraz bardziej. Z czasem wyrobił nam się gust, opinia oraz wiedza na temat tego co ER'y mogą oferować. Zawsze byliśmy zadowoleni z każdej wizyty, aczkolwiek czasami pozostały te myśli "a jakby dodać to", "brakuje tego typu zagadki", "w tym pomieszczeniu było super, ale tutaj już mniej" etc. Lokalizacja zostawiła nas tylko z jedną myślą: TO BYŁO NIESAMOWITE!

Wprowadzenie oraz prowadzący - od pierwszego przywitania w roli, dobre podejście do graczy i precyzyjne przedstawienie sytuacji, przez co od razu poczuliśmy się jak agenci.
Pokój - [spojler] bardzo dobrze wystrojone i spójne tematycznie. Wiele elementów "prawdziwych" przez co człowiek zapomina, że jest w Gliwicach, tylko przenosi się w Świat Lokalizacji.
Zagadki - bardzo zróżnicowane i dające ogromną satysfakcję z ich rozwikłania. Wiele z nich było na mojej "wishliscie", aby tego typu zagadkę spotkać oraz rozwikłać. Poziom trudności - zrównoważony, poszło nam dosyć sprawnie ponieważ zagadki były dobrze zaprojektowane - przepalały zwoje mózgowe, ale nie były one mylące bądź nielogiczne.
Wrażenia - najlepszy pokój, w którym byliśmy do tej pory. Lokalizacja jest kwintesencją Escape Room'ów oraz przygody z nimi związaną. Serdecznie polecamy, prosimy o więcej od ekipy TickTack!

Dobry pokój, to taki, który potrafi zaskoczyć czymś nowym. Bardzo dobry, to taki, który również urzeknie gracza wyglądem.

"Seria niefortunnych zagadek" dzieje się w budynku starego kina, a w czasie naszej przygody przyjdzie nam zwiedzić jego część. ER jest wypełniony gustownym wyglądem, tematycznymi rekwizytami i oczywiście zagadkami! Na swojej drodze gracze znajdą wiele, różnorakich zagadek, które sprawiają frajdę, angażują do współpracy i dają satysfakcję z ich wypełnienia. Kilka z nich sprawiły wrażenie "wow", mimo że nie były małe, ale b. dobrze przemyślane. Poziom trudności zagadek jest zbalansowany, sprawna czteroosobowa ekipa nie powinna mieć z nimi większych trudności, a początkujący zawsze mogą liczyć na pomoc obsługi. Obsługa - bardzo miły Pan, u którego widać nie tylko pasję do ER, ale również dbałość o zapewnienie nam odpowiedniego wprowadzenia do fabuły.

Podsumowując - polecamy i trzymamy kciuki za działalność. Super, że stare kino nadal żyje nowym życiem :)

Po zaproszeniu znajomych - naszej stałej ekipy Escape Roomowej wybraliśmy się do Chorzowskiego Innego Wymiaru. Nazwa Horror niewiele nam mówiła, więc byliśmy przygotowani na wszystko.

Kamienica, a raczej gdzie w niej znajduje się Espcape Room, od razu spowodował że wyobraźnia zaczęła pracować. Po wprowadzeniu, które obejmował film opisujący historię pokoju, byliśmy gotowi do akcji.

Pokój klimatyczny i poprawnie wkomponowany w fabułę - znajdziemy wiele rekwizytów i [spojler], które budzą tytułowy "Horror", a wraz z [spojler], historia zaczyna się kształtować. Dodatkowo oświetlenie i "lokacja" pokoju bardzo pomaga i jest ciekawą atrakcją.
Zagadek znajdziemy tutaj wiele: kłódki, użycie elementów wystroju czy rekwizytów, tu szukamy, a tam znajdujemy - każdy znajdzie coś dla siebie. Zagadki są porozmieszczane w [spojler].
Nasza czteroosobowa ekipa, mająca za sobą średnio 5-7 pokoi sprawnie pokonywała trudy "Horroru", nie mieliśmy większych postojów, a jedna podpowiedź-wyjaśnienie od prowadzącej jeszcze bardziej usprawniła naszą przygodę w pokoju.

Nasza pierwsza wizyta w ER 1871 INNY WYMIAR i pewnie nie ostatnia :). Warto się wybrać do Innego Wymiaru i zabrać ze sobą osoby, które uważają, że "Escape Roomy" to przygoda w [spojler] :)

To była nasza pierwsza przygoda z Wrotami Czasu. Wybór padł na Tortugę, ze względu na chwalebne opinie o wyglądzie pokoju - Powiem tak, najbardziej klimatyczny pokój w którym byliśmy! Wystrój, rekwizyty oraz tematyka bardzo dobrze zaplanowane oraz wykonane. [Spojler], w których niczego nie brakowało. Zagadki na mocną piątkę - dość zrównoważony poziom trudności i przy czterech osobach nikt się nie nudził. Mnie osobiście bardzo przypadła do gustu jedna z zagadek - pomysłowa i ciekawa :)
Tortugę mogę polecić początkującym oraz średnio-zaawansowanym grupom - poprzez wygląd pokoju, wprowadzenie można zaciekawić oraz wciągnąć w to "hobby" swoich znajomych.
Trudno się do czegoś przyczepić, oprócz tego, że jedna zagadka nie "strigerowała" się w pełni po jej wykonaniu i trzeba było lekko jej pomóc ;)
Pozdrawiamy ekipę Wrota Czasu - na pewno wpadniemy jeszcze zobaczyć pozostałe pokoje!