Eskimodee

Już od samego początku cudowna gra aktorska wprowadzającej sprawiła, że poczuliśmy klimat pokoju, każda osoba ma ważną rolę do spełnienia.

Historia dobra, ale klimat robił najwięcej roboty, świetne wrażenia.

Sam pokój, mimo że bardzo nie liniowy, to naprawdę świetny, baliśmy się, że dla paru z naszej grupy będzie zbyt straszny, ale poza jednym momentem nie było takiej tragedii.
Zagadek dużo, co jest na plus.

Klimatycznie definitywnie najlepszy pokój w jakim kiedykolwiek byliśmy.

Od początku GM wprowadził w bardzo tajemniczy, lecz ciekawy sposób i niesamowicie nakreślił fabułę swoimi umiejętnościami aktorskimi.
Wsłuchiwaliśmy się w każde słowo aż zostaliśmy sami i przygoda się rozpoczęła.
Cały czas towarzyszyła nam świetna, klubowa muzyka, dużo pracy włożone w pokój (a nawet pokoje). Gdzie się nie obejrzysz - widzisz, że jesteś w klubie, czujesz się jak w klubie, więc to musi być klub!

Może i zagadki nie były zbyt trudne ani wyszukane, aczkolwiek dały nam dużo frajdy, szczególnie byliśmy zachwyceni jednym z przedmiotów w pewnym pokoju i wręcz chcielibyśmy wrócić się nim pobawić całą godzinę!

Bardzo polecam, odpowiednia ilość pokoi, bardzo dużo zagadek, naprawdę jest co robić.

Pierwszy raz spotkaliśmy się tam z wieloma mechanizmami a jeden z pokoi naprawdę bardzo zaskakuje i daje wielką frajdę!

Wprowadzenie i GM było naprawdę niesamowite, w pierwszym momencie myśleliśmy, że nadal jesteśmy na korytarzu, a gdy GM wyszedł nie zorientowaliśmy się, że gra się rozpoczęła!

Fabuła ciekawa, ale czegoś zabrakło zarówno w niej jak i w pokoju, dość standardowe mechanizmy.