key_hole

Pokój ten dostarczył mi niezapomnianego... rozczarowania. Idąc po kolei, bardzo marne wprowadzenie na zasadzie tu macie kartki i 5 minut na przeczytanie. Zasady w escape roomach mniej więcej się pokrywają, ale byłam z ludźmi, którzy mieli z tym do czynienia po raz pierwszy i raczej nie będą wspominać obsługi pozytywnie. Plus za wejście do pokoju, jak zawsze pojawił się dreszczyk emocji, gdy dookoła panują ciemności ;) Niestety bardzo szybko został on zgaszony przez brak odpowiedniego klimatu. Ani przez chwilę nie poczułam się "porwana", raczej wsadzona do schowka na miotły, gdzie parę rzeczy było... rozwalonych. Jak np walające się elementy, które powinny przytwierdzać kabel od kamery do ściany. Wystrój zrobiony po najmniejszej linii oporu. Zagadki w 1 pomieszczeniu mega fajne - nieszablonowe, wymagające kreatywnego kombinowania. W drugim już gorzej, minus za ten sam sposób otwierania wszystkich kłódek (nawet 2 kłódki na kluczyk dostarczyłyby emocji ;) ). Mam wielki żal za otrzymane podpowiedzi, które w niczym nam nie pomogły. Podpowiadający widząc, że sobie nie radzimy nie zareagował, przez co dużo czasu straciliśmy na jednej zagadce, (zupełnie niepotrzebnie!). Rezultatem było wzięcie 2 podpowiedzi do jednej zagadki... i nie wydostanie się na czas.Troszkę za mało czasu, ale to pewnie przez nasz brak wprawy, niemniej jednak te 15 minut by nas uratowało ;D