Justyna P. 3

Ciekawy pokój z większości klasycznymi, ale jednocześnie klimatycznymi zagadkami! Trzeba być prawdziwym detektywo-szpiegiem żeby natrafić na zagadki i kolejno na odpowiednie rozwiązania. Godzina to stosunkowo mało na wyjście z tego pokoju, nam pozwolono dograć za co bardzo dziękujemy ;) polecam fanom Klasyków i nie tylko! Po wyjściu z pokoju przeprowadziliśmy bardzo miłą rozmowę z Właścicielem pokoju także pozdrawiamy serdecznie ;)

Skarb Gdańskich Korsarzy był naszym pierwszym pokojem w tym escaperoomie ;) udało nam się wyjść choć nie obyło się bez problemów.

Zagadki ciekawe choć może oprócz jednej, której rozwiązanie wydało nam się trochę nielogiczne.

Na plus obsługa, klimat miejsca - zagadki rzeczywiście do móżdżenia - przez przypadek potłukliśmy jeden element, nie zebraliśmy żadnych batów za co wielki plus ;)

Generalnie polecamy

Bardzo dobry pokój na arenie Trójmiasta ;) zostaliśmy wprowadzeni do historii pokoju - wprowadzał nas przemiły Pan, który jednakże był trochę zestresowany przez co opowieść nie była do końca spójna (miejmy nadzieję, że wraz z dalszymi miesiącami pracy zdążył się trochę odstresować ;))

Pokój wręcz przesycony ciekawymi zagadkami, także 75 minut to idealny czas żeby przyjrzeć się do końca wszystkim rozwiązaniom. W dwójkę mieliśmy dużo roboty ;)

Na minus - nie odczuliśmy za bardzo, że jest to nazywany przez autorów engage room ;) raczej mamy po prostu uczucie, że jest to bardzo dobry, ale jednak escape room stąd naszym zdaniem mogłaby być jednak trochę niższa cena.

Dużo emocji, dużo ciekawych zagadek i myślowych i manualnych ;) Polecamy

Uczucia mieszane - bardzo nam się podobał klimat i zagadka końcowa - niestety w międzyczasie udało nam się przez zupełny przypadek myląc jedną cyfrę otworzyć jedną rzecz kodem, który docelowo miał być przeznaczony do zupełnie innej rzeczy przez co straciliśmy dobre kilka minut. Wystarczy, że kody nie byłyby tak do siebie zbliżone ;) i już problem nie miał prawa się przytrafić. Ponadto czasem znajdowaliśmy tzw. podpowiedzi po fakcie - udało nam się coś rozwiązać, po czym w pomieszczeniu znajdowaliśmy do tego podpowiedź (nie z ekranu) tylko w elementach pokoju. Nie do końca podobało nam się takie rozwiązanie.

Na plus bardzo klimatyczne miejsce, zagadki powiązane w ciąg fabularny. Bardzo miła obsługa ;) myślę, że wrócimy jeszcze do innych pokojów w tym escaperoomie

Do pokoju Śmierć w Bractwie wybraliśmy się w czwórkę - to już nasz trzeci pokój w Questrooms i niestety (w przeciwieństwie do np. 5 morderstw) nie do końca przypadł nam do gustu.

Wydaje nam się, że pokój zdecydowanie potrzebuje odświeżenia. Nie chcemy dawać spoilerów, więc napiszę jedynie, że napotkaliśmy kilka zużytych elementów, pękniętych. Dotyk jednej z kłódek wywoływał alarm?. To są rzeczy o które zdecydowanie powinni zadbać właściciele wszystkich escaperoomów - tutaj moim zdaniem zostało to poważnie zaniedbane. Poza tym nie wszystkie zagadki wydały nam się logiczne a umieszczone zmyłki nie przypadły do gustu. Na minus jeszcze, że podczas gry Pani weszła i wbiła nam po prostu jeden z kodów....nie bardzo rozumiem po co. Podpowiedzi poza tym nie były w ciekawej formie zagadkowej (co bardzo lubimy i zwiększa fun z gry). Nie możemy pozbyć się przekonania, że questrooms stało się po prostu masówką....

Na plus:
1. Ciekawe rozwinięcie pokoju i zastosowane rozwiązania elektroniczne.
2. Klimat imprezy w akademiku wyczuwalny
3. Dostaliśmy minutę dłużej na wyjście

Drugi odwiedzony pokój w escaperoomie na Nowym Świecie i kolejny strzał w dziesiątkę ;)

Rozwiązanie zagadki zamiast szukania klucza bardzo przypadło nam do gustu - klimat starego baru jak najbardziej zachowany. Kilka rozwiązań WOW a nawet WOW WOW, obsługa przemiła, możliwość zostawienia rzeczy w zamykanym koszu, piękna walizeczka do podpowiedzi - czego chcieć więcej ;p no może tylko kolejnego pokoju.

Kto zabił, dlaczego zabił - dowiesz się już niebawem jeśli odwiedzisz Morderstwo w Barze ;) a warto

Duży plus za powiązania między pokojami ;) jedyny mały minusik za zbyt małą ilość zagadek - po przemyśleniu coś by się jeszcze przydało, bo przecież potencjał jest.

Pozdrawiamy - ekipa z Trójmiasta! ;)

To nasz pierwszy pokój w Warszawie i od razu udało nam się idealnie wybrać ;) Miła odmiana, ponieważ pokój polega na odgadnięciu zagadki - i to rozwiązanie stanowi niejako "klucz" do wyjścia z pokoju - w tym systemie odnaleźliśmy się idealnie, ponieważ bardzo uwielbiamy zagadki, tropienie, motywy detektywistyczne. Pokój wymaga współpracy, zagadek nie ma dużo, więc warto poświęcić trochę czasu na myślenie, ponieważ wzięcie podpowiedzi zabija satysfakcję z rozwiązania a że jak już pisałam zagadek nie ma dużo, ale za to są dość duże - warto okiełznać zniecierpliwienie i włączyć myślenie - szczególnie to nieszablonowe. My byliśmy trochę źli po wyjściu, że wzięliśmy podpowiedzi ;p na zagadki, które no właśnie takie proste? a nas w tamtym momencie przerosły.

Ciekawy i sprawdzający się system podpowiedzi, ciekawe rozwiązania techniczne, powolne budowanie napięcia i klimatu - sprawiają że w naszym prywatnym rankingu stawiamy sierociniec bardzo wysoko!

Do tego genialne zachowanie obsługi od początku do końca! Na początku wprowadzenie zasad i fabuły za co wielki plus ;) w trakcie przejścia jeden element nie zadziałał nam za pierwszym razem za co dostaliśmy od przemiłych Pań voucher do drugiego pokoju. Takiej obsługi klienta życzylibyśmy sobie w każdym escaperoomie ;) bo nie raz zdarzały nam się sytuacje, które dużo dużo bardziej wpływały na odbiór pokoju a często nie słyszeliśmy nawet przepraszam. Tutaj ogromny plus za traktowanie klienta.

Podsumowując polecam wszystkim, którzy jeszcze nie byli!

W ramach trójmiejskich odwiedzin Warszawy wybraliśmy się między innymi do słynnego pokoju jakim jest Piramida ;) w związku ze sławą tejże wyłuskaliśmy z portfeli 160 zł (weekend - opłata za grę). Byliśmy w duecie - stąd pierwsza rzecz, której nawet nie nazwałabym uwagą, że płaci się za grę a nie za ilość osób - co boli szczególnie dwójki a szkoda - rozumiemy, że biznes to biznes, ale można wprowadzić jakieś godziny mniej sprzedajne a ciut tańsze właśnie dla dwóch osób ;) szczególnie, że po przejściu pokoju okazało się, że dwie/trzy osoby na ten pokój w zupełności wystarczają.

Wracając do samego pokoju! Pokój na bardzo wysokim poziomie, elementy dopracowane, zagadki (w zdecydowanej większości) których nie widzieliśmy w żadnych innych escaperoomach, choć troszkę już za nami. Pokój bardzo promuje współpracę pomiędzy graczami ;) liczy się spostrzegawczość, zręczność. Nie da się ukryć, że wyszliśmy z pokoju będąc pod mega wrażeniem rozwiązań. Wiele momentów, w których wpadnięcie na rozwiązanie prowokowało szeroki uśmiech od ucha do ucha i dużą satysfakcję.

Na minus: brak wprowadzenia do fabuły a wystarczyłoby jakoś ciekawie opowiedzieć, że jesteśmy podróżnikami, którzy przyszli okraść grobowiec - aby uniknąć klątwy i zemsty faraona musimy rozwiązać szereg zagadek, które ostatecznie doprowadzą nas do bezpiecznego wyjścia z piramidy. Wtedy też współczesny rekwizyt, o którym mowa w niektórych komentarzach miałby swoje uzasadnienie.....

Wyszliśmy 17 minut przed czasem i zero podpowiedzi - pokój polecam raczej dla grup początkujących/średniozaawansowanych.

Podsumowując bardzo polecam, bo naprawdę warto odwiedzić Piramidę w Warszawie i zdecydowanie wybierzemy się do innych pokoi następnym razem ;) uwagi mają na celu jedynie zwrócenie uwagi na możliwość dopracowania drobnych szczegółów, na które zwrócili uwagę także inni gracze - także...może coś w tym jest ;p w końcu miano Lidera zobowiązuje

Czy uda się zgłębić tajmnicę Baby Guślarki i uratować niewinnych ludzi? ;p

Na to pytanie odpowiedzą jedynie osoby, które zmierzą się z pokojem w zdecydowanie najlepszym Escaperoomie w Gdańsku! To już druga propozycja Escape Time i muszę przyznać, że nie zawiedli!!!!

Pokój dopracowany w każdym szczególe - pracowaliśmy w duecie i nie można powiedzieć, że się nudziliśmy ;) zadań było dużo, rozwiązania niestandardowe!!! mimo że mamy za sobą około 20 pokoi, co rusz byliśmy zaskakiwani genialnymi zadaniami. W tym pokoju dzieje się prawdziwa magia i cuda - klimat aż bije po oczach. Widać, że nad pokojem pracowała ekipa prawdziwych fascynatów, która nad każdym szczegółem spędziła ogrom czasu żeby klient wyszedł z pokoju zadowolony i ucieszony ;)

Na zdecydowany plus: poziom pokoju i mega efekty WOW! i to nie jeden a kilka, przemiła obsługa, pokój fabularny a nie suche euro, podpowiedzi w formie dodatkowych zagadek, co pobudza na nowo do myślenia i nie zabiera satysfakcji z rozwiązania, ekipa ma czas na porozmawianie o wrażeniach po wyjściu z pokoju!

Na minus: nic mi nie przychodzi do głowy ;p

Nie mogę się doczekać kolejnego pokoju ;) tak jak w Krawym Wodzu tak i w Chacie Guślarki wielki ukłon w stronę Twórców. Bardzo polecam.

Powrót do korzeni i wizyta w najprawdopodobniej najlepszym escaperoomie w Toruniu ;p

Pokój ciekawy - w dwie osoby naprawdę było co robić, podpowiedzi subtelne i jedynie naprowadzające na rozwiązanie zagadki, na duży plus oznaczenie kłódek, czystość pokoju - nie wyszłam z brudnymi kolanami, co się niestety często zdarza w pokojach. Na mały minus jedna myląca zagadka i może nie do końca udało mi się wczuć w fabułę ;)

Nie należy zapominać o Mistrzu Gry, z którym spędziliśmy ponad godzinę na ciekawej rozmowie o escaperoomach ;)

Podsumowując polecam jako obowiązkowy punkt odwiedzin w Toruniu! ;)