ewelinezja

Przyjemne wprowadzenie w historię, po wejściu dziecięca uciecha faktem, że wszystkiego jest dużo a zagadkami można się podzielić.

ALE:
- jeden z elementów był błędnie oznaczony, co trochę nas zmyliło, bo szukaliśmy czegoś, co już mieliśmy w posiadaniu
- jedna z zagadek bardzo nieintuicyjna i do rozwiązania na wiele sposobów (podczas gdy poprawny jest oczywiście tylko jeden)
- wielość zagadek jest pozorna - gdyby nie nasze średnio zawinione pomyłki, faktycznie wyszlibyśmy bardzo szybko
- usilne wciskanie nam zakupu vouchera na następną wizytę, po kilkukrotnych odmowach zostawiło pewien niesmak

Dobrze powinny odnaleźć się tu małe i niedoświadczone grupy - pewne rozwiązania mogą być wówczas zaskakujące a łatwy poziom zagadek pozwoli przejść przez całość gładko i z satysfakcją, której nam trochę zabrakło.

Wersja wyścigu to koncept, który ratuje w dużej mierze ten wymagający już odświeżenia pokój. Rywalizacja na pewno jest dodatkowym stymulantem, bez którego z pewnością pozostałby w nas pewien niedosyt.

Większość osób uczestniczących w rozrywce była bardzo początkująca i oni bawili się zdecydowanie lepiej niż ci z nas, którzy pozwiedzali już pokojowe perły z ogólnopolskiej czołówki.

Nie ma tu absolutnie nic zaskakującego, brak spajającej wątki historii, wystrój jest mocno surowy, obsługa poza klimatem. W jednym z pokojów nie wszystko działało tak jak powinno, obydwu drużynom brakowało też elementu, który najwyraźniej zawieruszył się osobie przygotowującej pokoje (szcześliwie udało nam się obejść to sprytem). Brak klimatyzacji jest latem dodatkowym utrudnieniem - jeszcze jedna osoba w pomieszczeniu i bardziej niż z zagadkami, walczylibyśmy między sobą o tlen.

Podpowiedzi podawane były wprost lub odnosiły się do elementu już przez nas rozwiązanego, choć zakładam że mogło to po części wynikać z formuły uczciwej konkurencji (gdy jedna ekipa poprosi o wskazówkę, druga też dostanie podpowiedź).

Czy warto? Jeśli celem jest wyścig, myślę że fajnie spróbować czegoś w tej niespotykanej formule. W innym wypadku, można polecić pokój raczej mniej wymagającym ekipom.

Sam pomysł z wyprowadzeniem przygody na otwartą przestrzeń jest bardzo udany - aż dziwne, że nie ma takich gier więcej. Co do realizacji zaś, mam w tym przypadku mieszane uczucia.

+ fajnie, że pole gry jest dosyć szerokie i nie ogranicza się do trzech ulic na krzyż - zdecydowanie można wyrobić porządne minimum kroków
+ przyjemne niespodzianki w kilku puntach na trasie
+ jest kilka możliwości dokonania wyboru, co dalej stanie się z historią
+ możliwość pominięcia problematycznego elementu, by przejść do kolejnego aspektu
+ poznałam jedno miejsce w Warszawie, które wcześniej nigdy nie zwróciło mojej uwagi

- niestety nie wszystkie zagadki są tak logiczne, jak można byłoby się tego spodziewać
- założę się, że jeden z elementów gry nie znajdował się tam, gdzie teoretycznie powinien, przez co zmarnowaliśmy mnóstwo czasu i finalnie darowaliśmy sobie ten aspekt gry, przez co nie otrzymaliśmy kolejnej części zagadki niezbędnej później (choć udało nam się rozwiązać tę kolejną część sprytem); darowaliśmy sobie tę jedną rzecz po niemal godzinie, widząc że wraz z nami kluczą bez cienia nadziei trzy inne ekipy
- jednak są to interakcje z botem, co czasem utrudnia sprawę
- fabularnie są pewne niedociągnięcia i można byłoby nieco popracować jeszcze nad samą historią, by faktycznie całość miała trochę więcej spójności

Fajnie też, gdyby było też więcej okazji do interakcji z osobami, które pojawiają się na szlaku, bo to akurat przyjemny element :)

Tematyka ciekawa, zagadki logiczne, a całość bardzo przyzwoita. Jestem jednak wysoce przekonana, że moja ocena byłaby o wiele wyższa, gdyby był to jeden z moich pierwszych odwiedzonych ERs. Mając kilkanaście wybitnych pokojów na koncie, ten pozostawił duży niedosyt - polecałabym go więc zdecydowanie mniej licznym i mniej doświadczonym ekipom.

Wszystko było jak najbardziej poprawne, jedno z oryginalnych rozwiązań nawiązujących wysoce do tematyki podobało mi się szczególnie. Przy trzech jako tako doświadczonych graczach brakuje jednak zagadek, bo pokój skonstruowany jest dosyć linearnie. Sądzę też, że kilkoma prostymi elementami można byłoby także mocno dopracować klimat i uczynić pokój bardziej imersyjnym, bowiem w atmosferę niestety nie potrafiłam wczuć się w zasadzie wcale. Jedyny dotychczas odwiedzony pokój, który nie dostarczył emocji i rozpraw w przyjacielskim gronie większych niż "no było spoko..., to gdzie idziemy zjeść?".

Dopracowałabym także system informowania o poprawnie rozwiązanej zagadce: miejscami brak czytelnego sygnału, który informowałby, że udało nam się poprawnie coś zrobić i odkryć jakiś element istotny dla kontynuacji rozgrywki. Obsługa - podobnie jak całość - miła i jak najbardziej okay, ale nie trafiliśmy na mistrza gry z powołania, z którym można byłoby potem rozprawiać o doświadczeniach, a raczej na uśmiechniętą panią i kontakt ograniczony do koniecznych dzień dobry i do widzenia.