Stary, zapomniany garaż kryje w sobie mroczną tajemnicę. Jego właściciel zniknął bez śladu, a jedyne, co po nim zostało, to porozrzucane narzędzia, zakurzone...
[viac]
2-4 osoby
77 minúty
Vymyslený
medziprodukt
24 recenzií
9
.8
9,8/10
Služby zákazníkom:
10/10
Interiér:
9,8/10
Obtiažnosť podľa hráčov:
Hard
Počet recenzií:
24
Informacja o Escape Room'ie w garażu nas zaintrygowała do tego stopnia, że zaraz po uruchomieniu rezerwacji skorzystaliśmy z okazji i wślizgnęliśmy się na wolny termin.
Bardzo niewiele właścicieli Escape Room'ów gwarantuje miejsce parkingowe, a tutaj ono było - niby pierdoła, ale jakie to było fantastyczne! :-)
Świetne było wprowadzenie w fabułę, które trochę zbiło z tropu jednego z moich towarzyszy (uwierzył, że faktycznie czekamy na dziadka). To dowodzi tylko temu, że Twórca zagadał nas bardzo realistycznie ;-) Zaczęliśmy się bawić jeszcze przed wejściem, co bardzo lubię - przecież o to chodzi.
Już po chwili wchodzimy do garażu, który jest skrytką majsterkowicza; miejscem, w którym można odpocząć od świata zewnętrznego. Bardzo ładny i stary zegar pokazuje nam aktualną godzinę - można się poczuć jak u jednego ze starszych krewnych, a przy okazji w klimatyczny sposób możemy określić pozostały czas. Jest to coś, co bym pozostawiła dla następnych gości (tzn. nie zmieniała formy informowania o czasie). Wszystko jest dopieszczone, schludne, na swoim miejscu. Jedyne, co może trochę boleć, to to, że garaż jest jednak dość pusty... Rozumiem jednak ograniczone możliwości i czas - w końcu to hobby, a nie sposób na życie.
Ogromnie podobała mi się fabuła, która towarzyszy nam od początku do końca - cały czas było wiadomo, jaki jest cel naszej wizyty.
Zagadek było całkiem sporo i były bardzo ciekawe. Nie wszystko było ekstremalnie oczywiste, ale na pewno było logiczne i z przyjemnością się rozwiązywało każdą z łamigłówek. Pojawiło się parę zaskoczeń i elementów, których się nie spodziewałam, a były takim perskim okiem puszczonym w stronę gościa. Trzeba było trochę pokombinować, pokojarzyć fakty, pogimnastykować się, a przede wszystkim pomyśleć. Współpraca też jest wskazana. Doświadczenie również.
Z ogromną przyjemnością wykorzystałam ze swoim zespołem cały limit czasu (a nawet jeszcze więcej ;-)), chociaż nie obyło się bez zgrzytów - pomieszczenie jest jednak dosyć małe i uważam (i nie tylko ja tak uważam), że 2 osoby w zupełności wystarczą do rozwiązania tajemnicy garażu. Najlepiej zgrane i doświadczone.
Zakończenie na pewno Was zaskoczy :-)
Po wyjściu, Łukasz poświęcił bardzo dużo czasu na dalszą rozmowę o Escape Roomach, zaprosił do wpisania się na tablicę Twórców, poczęstował napojem, a przy tym był tak niesamowicie serdeczny, że aż nie chciało się wychodzić! Żeby każdy Właściciel taki był! :-)
Biorąc pod uwagę, że pokój jest zrobiony naprawdę bardzo dobrze i starannie, a w jego powstanie włożono serce (a nawet dwa serca - tutaj serdeczne pozdrowienia dla Pana Taty), nie widzę innej możliwości, jak wystawić Łukaszowi same dziesiątki!
Myślę, że historia powstawania tego pokoju jest każdemu dobrze znana. Od siebie dodam, że pomysł właściciela pokoju (dalej nazywany Łukaszem :P), przy wsparciu bardzo wielu ludzi, którzy wsparli finansowo tę inicjatywę, a wreszcie przy wszelkiej pomocy w realizacji Łukaszowi jego bliskim i znajomym zaowocowało powstaniem naprawdę świetnego Escape Roomu! Dziękuję wszystkim jako pasjonat ER'ów, którzy się do tego przyczynili - jesteście naprawdę wielcy! :)
Po dotarciu na miejsce okazało się, że Łukasz to Łukasz, Łukasz to Łukasz, Magda to Łukasz, a tylko ja - Dawid to Dawid. Po wyjaśnieniu sobie kto jest kim okazało się, że brakuje z nami tylko dziadka, który coś spóźnia się na spotkanie. Zmartwieni tym faktem postanowiliśmy zorientować się czy aby dziadkowi nic się nie stało. W tym celu weszliśmy do jego ulubionego miejsca - garażu. No i się zaczęło...
Przyznam się szczerze, że kiedy zobaczyłem, że Łukasz współpracuje z Escepcją z Katowic (jeśli ktoś nie był to polecam sprawdzić) wiedziałem już, że ten pokój będzie świetny pod kątem zagadek, a przy tym bardzo logiczny. Nie zawiodłem się. Wszystkie zagadki leżały bardzo dobrze w klimacie pokoju oraz w fabule, która choć na pierwszy rzut oka prosta - okazała się być bardzo ciekawa. :) Pokój jest moim zdaniem na 2-3 osoby, w większym gronie może być ciut ciasno (co nie znaczy, że się nie da), poziom trudności zagadek jest dobrze zoptymalizowany, co oznacza, że zarówno grupy, które dopiero zaczynają swoją przygodę z pokojami, jak i te bardziej doświadczone znajdą tu coś dla siebie. :D
Po wyjściu z pokoju mieliśmy okazję porozmawiać z Łukaszem przez dobre 30min na temat pokoju oraz życia, pożartować, wymienić się spostrzeżeniami na temat Escape Roomów. Bardzo pozytywna i zakręcona osoba, zresztą, nie mogło być inaczej, skoro wymyśliła i zrealizowała to całe przedsięwzięcie.
Druga historia opowiedziana i druga zagadka do rozwiązania w garażu. Druga nasza wizyta i drugi zachwyt!
Dziadek zniknął i pozostał niepokój pomieszany z dziwnym przeczuciem, że raczej po bułki nie poszedł, że coś musiało się stać. Bo jak to tak: bez słowa gdzieś poszedł? A jednak nie tak całkiem bez słowa: zostawił cały szereg zagadek i to w mistrzowskim (na 1000% nie - amatorskim) stylu! "Trudny wybór" to pozycja obowiązkowa dla fanów łamigłówek, główkowania i używania szarych komórek.
P.S. Konia z rzędem temu, kto przewidzi zakończenie!
Każdy z nas ma tak że lubi Escape Room'y za coś innego. Jedni cenią sobie fabułę, drudzy zaś zagadki, a kolejni cenią wystrój. Przyjeżdżając do Łukasza na drugi scenariusz wiedzieliśmy że bedzie dopracowany pod tymi względami i nie zawiedliśmy się pod żadnym z tych aspektów, biorąc również pod uwagę fakt jakimi środkami dysponował tworząc kolejny scenariusz który udostępnia dosłownie za darmo. Łukasz, jesteś człowiekiem który wsadził tu mnóstwo pracy, a Twoja miłość do Escape Room'ów jest wyczuwalna w każdym najmniejszym milimetrze sześciennym tego miejsca co pokazuje również że jesteś pasjonatem z krwi i kości, a nie jeden właściciel mógłby się od Ciebie uczyć jak stworzyć genialny scenariusz.
Cóż, z pewnością spotkacie tu bardzo dobrze poprowadzony wątek fabularny który jest ciągniety przez scenariusz od początku do samego końca. Dodatkowo towarzyszyć Wam będzie chęć poznania tajemnicy tego magicznego miejsca przez genialnie opowiedzianą historie. Wiele elementów nawiązuje do miejsca w którym się znajdujecie więc osoby które na codzień majsterkują poczują się tu jak w "domu". Osoby które lubią zwroty akcji również wyjdą stąd zadowolone.
Zagadki z pewnością przypadną do gustu osobom które uwielbiają rozwiązania polegające na kojarzeniu i łączeniu wielu faktów. Są tu również rozwiązania elektryczne jak i analogowe które bardzo dobrze wpasowują się na tle całego scenriusza. Niektóre z rozwiązań mieliśmy przyjemność rozwiązywać pierwszy raz właśnie w Tajemnicy Garażu co też pokazuje że Łukasz włożył mnóstwo pracy aby to miejsce było wyjątkowe co według nas mu się udało. Z pewnością poziom trudności został dość dobrze wyważony przez co rozgrywka była dla nas bardzo płynna i zarazem dynamiczna, jednak niech Was to nie zmyli bo jest tu co robić a każda minuta będzie na wagę złota ;). Znajdziecie tu wiele przedmiotów fabularnych które będą kluczowe do odkrycia tajemnicy co również bardzo pozytywnie nas zaskoczyło.
Podsumowując. Do tej pory nie wiem skąd słowo amatorski w nazwie tego pokoju ponieważ scenariusz który stworzyleś nie ma nic wspólnego z tym słowem. Z pewnością osoby które są pasjonatami Escape Room'ów docenią kunszt wykonania tak jak i my. Dla nas jest to obowiązkowa pozycja do odwiedzenia na Śląskim rynku Escape Room'ów jak i w Polsce!
Niesamowite jak znakomity Escape Room można zrobić w garażu, jeśli tylko ma się dobre pomysły i chęci. A chęci jak widać są wielkie, tak samo jak duża jest pasja z którą został ten pokój stworzony. Wciągający od samego początku do końca, no i oczywiście niezwykle pozytywny twórca całego zamieszania ;) Genialne wprowadzenie i bardzo sympatyczna rozmowa po odkryciu Tajemnicy Garażu... ach ten Dziadek ;) polecam każdemu, trzeba go poznać, zarówno pokój jak i Łukasza, który do tego wszystkiego nie bierze za to pieniędzy. A uważam, że powinien, choć jakąś symboliczną sumę, bo poziom przewyższa nie jeden dostępny na rynku ER za które trzeba zapłacić ok. 100 złoych. Dlatego śpieszcie się i odkrywajcie Tajemnicę Garażu bo naprawdę warto :)