Pokój Czarodziejki

Z wielką przykrością przyszło mi napisać poniższe słowa. Życzyłbym sobie, aby nikt nie musiał pisać takich opinii, ale to byłoby możliwe gdyby pokoje były ok. A ten niestety nie był ok...nawet nie stał koło ok :(

Klimat: jak ktoś ma dużą wyobraźnię to może jakiegoś klimatu się doszuka. Dla mnie pokój był "zimny". Niby były jakieś rekwizyty, niby miało mieć to jakieś konotacje z czarodziejką, ale niestety...nie ta godzina, nie ten peron. Całość robi nijakie wrażenie. Rekwizyty baaaaardzo nie w klimacie. Dodatkowo tapeta...mdła...płytki na podłodze...aż się prosi chociaż o jakieś dywany. Więcej "nagości" niż treści. Na osłodę jedynie muzyka jako tako wbijająca się w klimat.
Dodatkowo opowiadana historia w pokoju jest taka jakaś bez przekonania...

Zagadki: mało, nudne, niedopracowane. Główna zagadka słabo przedstawiona. Elementy do jej rozwiązania niestety miernej jakości i brawo dla tego, kto sobie z nimi poradzi. Kilka kłódek. Totalnie bez szału. Chciałbym napisać dobre słowo na temat zagadek, ale najzwyczajniej nie potrafię!

Inne uwagi: pokój rezerwowany trzykrotnie. Dwa pierwsze razy nie wypaliły z powodu awarii w pokoju. Zdarza się. Ale napompowani ciekawością poszliśmy i zeszło z nas powietrze momentalnie. Może to przez ten "zimny" klimat, bo w pokoju było zimno i po 20 minutach mózg mój koncentrował się na aspektach survivalowych dotyczących przetrwania do końca czasu i wyjścia w jednym niezamrożonym kawałku.

Obsługa: tutaj mimo szczerych chęci też nie mogę napisać dobrego słowa. Obsługa była taka...jakby jej nie było. Początkowo ustaliliśmy, że podpowiedź ew. na prośbę. Ale te prośby były a podpowiedzi brak... Czekając tak na jakiś promyk światła, jakąś nadzieję na ruszenie z zagadką (tą główną, co powyżej była wspomniana...) straciliśmy z 10 minut. Ale jak czas się skończył to błyskawicznie obsługa się znalazła i skończyła grę...Nie tędy droga, oj nie tędy.

Plusy: szukając plusów postanowiłem dać jeden punkcik za koncepcję związaną z przejściem. Wykonanie słabe, ale sam pomysł może się podobać.

Podsumowanie: Całość męczy, bardzo...Jak ktoś nie ma niczego lepszego w okolicy, to niech...mimo wszystko odpuści sobie ten pokój. Niestety bardzo nie polecam.

Generalnie zagadki pomyslowe, historia ciekawa, muzyka wewnątrz i wszystko byłoby fajnie... Ale dużo odbiera niestety pokojowi wystrój. Nieciekawa tapeta i kafelki jak w babcinej kuchni, nie tak wyobrażałam sobie chatkę czarodziejki. Na jednej z zagadek straciliśmy trochę bez sensu ok 15 minut, bo za lekko naciagnelismy sznurek. Obsługa bardzo miła i kolejna propozycja w praskim pokoju zagadek duuuzo bardziej mi przypadla do gustu :)

Było średnio.
Klimat psują zielone tapety, w pokoju. A najgorsze jest to, że zdjęcie, które jest na stronie firmowej sugeruje zupełnie inny pokój niż wygląda on w rzeczywistości. Tam widzimy kuchnie w starym stylu. Nic takiego nie ma miejsca w realu.

Zagadki są ok, choć jedna z nich (dominująca) nie mówi wprost z ilu symboli składa się rozwiązanie co jest mylące i nie jasne.

Zabrakło mi zakończenia fabuły.

Ze wszystkich dosyc przecietnych 4 pokoi Praskiego Pokoju Zagadek ten podobal mi sie najmniej (mimo "zaawansowania" technologicznego w porownaniu do Hannibala i Porywaczy).
Kilka rzeczy nie bardzo chcialo dzialac na poczatku (ale to moze sie zdarzyc najlepszym), natomiast sam pokoj wydaje sie strasznie toporny, ubogi, wrecz nudny w wystroju, lamiglowki tez takie troche nijakie - za wyjatkiem jednej naprawde ciekawej i dosyc unikalnej (ale dla tej jednej rzeczy ciezko byloby mi polecic caly pokoj).

Byliśmy w 4 osoby i zdecydowanie było za ciasno. Pokój nie zrobił na mnie wrażenia pod względem klimatu. Ogólnie doprecyzowane zagadki ale nie było "bum - to jest to".
Podpowiedzi szybkie i pomocne , fajnie skonstruowane.

No dobra - ten pokój wywołał w nas bardzo mieszane uczucia. Zagadki, które niby mają logiczny sens, a tak naprawdę regularnie go tracą. Mocno naciągana "logika" jednego z zadań i bardzo mocno naciągane wyjście. Szczerze mówiąc pokój trochę nas zmęczył i sfrustrował. Nie poprawił niczego fakt zachowania części obsługi, która pewna swojego punktu widzenia stwierdziła, że skoro wszystko wg niego jest jasne to znaczy, że pokój jest spoko. No z perspektywy ponad 80 pokoi, powiem krótko - nie. Za to pani z obsługi i szefowa - bardzo miłe i fajne :)

Pod względem klimatu ten pokój całkowicie nie wykorzystał potencjału tytułowej czarodziejki.

Same zagadki ok, ale nowe rozwiązania testowane są na żywym organizmie, co nie ułatwia doszukania się logicznego toru rozumowania.

Znacznie słabszy pokój w porównaniu do Wiedzmana, znajdującego się w tej samej lokalizacji.

Problemy techniczne w pokoju, szkoda.

Ze wzwględu na temat i historię nawiązującą (tylko teoretycznie!) do mojej ukochanej Sagi, na pokój czekałam bardzo długo - tym większe moje rozczarowanie.

Przede wszystkim ogromny minus za wystrój i klimat, którego po prostu brak.
[spojler], które ostatecznie do niczego nie były potrzebne - to najbardziej klimatyczne przedmioty.
Zielona tapeta na ścianie - to jest to, co najbardziej zostaje w pamięci.

Zadania wymagające, ale nie jest ich za wiele; główna zagadka nawet po wyjaśnieniach, nadal nie jest dla mnie zbyt logiczna i moim zdaniem jest lekko przekombinowana. W ukrytym pomieszczeniu mamy do zrobienia dosłownie dwie (2) rzeczy.

Sama architektura pokoju bardzo ciekawa - nie spotkałam się jeszcze z taką - niestety wykorzystana bez większego pomysłu.

Z ciekawych i pomysłowych zadań, to tak naprawdę może 2-3 by się znalazły.

Ogólnie jestem bardzo zawiedziona, do tego stopnia, że nie zamierzam odwiedzić kolejnego pokoju, który wkrótce ma zostać otwarty i na który też bardzo czekałam.
Nowo otwierane pokoje, w których miałam przyjemność być stoją na bardzo wysokim poziomie, którego Pokój Czarodziejki niestety nie reprezentuje.

Do końca czerwca jest promocyjna cena, więc tym, którzy koniecznie chcą odwiedzić ten pokój, radzę iść teraz.