Szukaliście tylko schronienia.
Może przed burzą, może przed nocą, a może... przed czymś znacznie gorszym.
Stara chatka ukryta głęboko w lesie wyglądała na o...
[viac]
2-5 ľudí
80 minúty
Thriller
medziprodukt
35 recenzií
Poľsko: 56. miesto
Krakov: 2. miesto
9
.5
9,5/10
Služby zákazníkom:
9,5/10
Interiér:
9,9/10
Obtiažnosť podľa hráčov:
Hard
Počet recenzií:
35
„Każdy raz, gdy w nie spojrzysz, zostawiasz cząstkę duszy po drugiej stronie.”
Nowy pokój w Krakowie – wreszcie mamy się czym pochwalić! Klimat jest niesamowicie wiarygodny – chatka w lesie, poczucie, że nie jesteśmy tam sami, a oddech na plecach naprawdę działa na wyobraźnię. Wiele zwrotów akcji i świetne zagadki, zróżnicowane i pomysłowe. Rekwizyty robią duże wrażenie, choć niektóre łamigłówki mogą być nieco zbyt proste dla bardziej doświadczonych graczy.
Obsługa na najwyższym poziomie – pełen profesjonalizm i zaangażowanie.
Nie mogę się doczekać kolejnego pokoju! Zasłużone 9/10, ale na dobry początek i z sympatii daję 10/10, żeby zachęcić innych do spróbowania!
Łażenie po lesie to nasze jedno z ulubionych zajęć. Często można spotkać w nim niesamowite rzeczy - ukryte polany, tajemnicze strumyki, a czasem nawet dobrze zachowane kości zwierząt. Tego dnia trochę zaszaleliśmy i nim się zorientowaliśmy zaczęło robić się ciemno. Pogoda nie sprzyjała, by podjąć próbę powrotu. Dostrzegliśmy małą chatkę między drzewami - wyglądała na opuszczoną, toteż postanowiliśmy poczekać w niej do rana. Weszliśmy do chatki, zamknęliśmy za sobą drzwi i......
____________
W trakcie naszej podróży do Krakowa bardzo chcieliśmy się wybrać do tego pokoju - tematyka zdecydowanie w naszym stylu, nowy pokój na mapie miasta. Nie czytaliśmy opinii, żeby sobie nie spoilerować i przy pierwszej możliwości zarezerwowaliśmy grę. Zdecydowanie nie zawiedliśmy się :)
Pokój jest świetny - ma bardzo ciekawe podejście do zagadek i fajne rozwiązania techniczne. Zagospodarowanie przestrzeni jest dobrze rozegrane - wchodząc do pokoju naprawdę można poczuć się jak w chatce w lesie. Wystrój jest dosyć surowy (nie zrozumcie mnie źle - wszystko, co powinno być to jest, natomiast nie ma tutaj elementów nieprzydatnych, które by były tylko po to "by być"). Wszelkie elementy, z których korzystaliśmy w trakcie rozwiązywania zagadek są solidnie zbudowane, nie zużyte i działają za pierwszym razem. W żadnym momencie nie mieliśmy wątpliwości, co do zagadek - jak wiedzieliśmy, co mamy zrobić i to zrobiliśmy to one od razu dawały znać, że są rozwiązane. Zagadek jest sporo, są logiczne, dosyć intuicyjne. Są tu elementy zręczności, spostrzegawczości, kooperacji i logicznego myślenia. 80minut to odpowiedni czas dla tego pokoju. My wyszliśmy wcześniej, ale nie należymy do osób, które zastygają ze strachu :)
Pokój jest opisany jako pokój z aktorem już w samym opisie - i ta postać robi tutaj niezłą robotę. Jej obecność nadaje pokojowi niepokojący klimat na pograniczu thrilleru i horroru. Niejednokrotnie nasze serduszka zabiły ciut za szybko w trakcie rozwiązywania pokoju :)
Na pochwałę zasługuje również system podpowiedzi - tak to się robi! W trakcie tego naszego wyjazdu był to jedyny pokój z systemem podpowiedzi, który był wpisany w klimat pokoju. Super sprawa!
Rozwój historii jest poprowadzony bardzo solidnie, z ciekawym zakończeniem. Nie możemy doczekać się kolejnych pokoi od tej firmy!
Dziękujemy serdecznie zarówno Mistrzyni jak i Mistrzowi Gry - bez Was to miejsce nie byłoby takie fajne :) Zdecydowanie będziemy polecać ten pokój dla osób lubujących się w nieco mroczniejszych klimatach :)
Nawet najbardziej stalowe nerwy zostają wystawione na próbę dzięki niesamowitemu klimatowi, który wciąga już od samego wejścia. Atmosfera i dbałość o każdy szczegół - dopięte niczym ostatni guzik (lub ostatni promyk światła...) – tworzą pełną imersję, jakbyśmy znaleźli się w samym środku filmowego thrillera.
Zagadki są spójne, logiczne, momentami nieoczywiste, co pozwala naprawdę wsiąknąć w klimat starej, opuszczonej chatki w środku lasu. Nieustanne poczucie, że właściciel tego miejsca nigdy tak naprawdę go nie opuścił, sprawia, że włos jeży się na głowie, a każdy szmer wywołuje dreszcz.
To nie tylko dawka świetnej zabawy, ale też niezapomnianych emocji i autentycznego napięcia. Po odwiedzeniu ponad 20 pokoi śmiało mogę powiedzieć - to absolutny numer 1, zostawiający konkurencję daleko w tyle.
Na osobny plus zasługuje obsługa - przemiła, zaangażowana, naprawdę ciekawa opinii i otwarta na feedback; co widać, że przekłada się na jakość całego doświadczenia.
Niech dłonie uwięzionych dusz prowadzą Was w głąb lasu… jeśli tylko odważycie się wejść. 🌲💀
W "przeklętym lustrze" bawiliśmy się świetnie - to chyba mój nowy ulubiony pokój w Krakowie.
Wystrój pokoju jest bardzo klimatyczny i dopracowany, aranżacja pomieszczenia wpada już bardziej w kategorię scenografii - nie jest konieczne wysilanie własnej wyobraźni, by wiedzieć gdzie nas prowadzi przygoda. Dzięki temu z łatwością można z poziomu "zagrania w escape roomie" przenieść się na poziom "przeżycia historii na własnej skórze".
Pokój jest z lekko większym naciskiem na „przygodę” ponad „wyzwanie” (klimat vs zagadki), ale jest w tym ekscytujący, ciekawy i bardzo spójny. Klimacik jest zachowany przez całość rozgrywki i budowany w zgodzie z wystrojem i fabułą. Zagadki były bardzo przyjemne do rozwiązywania, kreatywne i wpasowane w historię i klimat. Było kilka naprawdę ciekawych zadań, czy fajnych efektów. Były one dla nas raczej z gatunku tych prostszych, graliśmy w 4 osoby z doświadczeniem ok 200 pokoi. Przy czterech osobach powierzchniowo nie było nam ciasno, myślę, że w 5 również jest komfortowo, ale ze względu na liniowość i skomplikowanie zagadek dla doświadczonych drużyn polecałabym nie dochodzić do górnego limitu graczy.
Obsługa pokoju jest bardzo elastyczna - nam jako strachliwej grupie grało się dobrze, ale równocześnie jestem pewna, że osoby szukające mocniejszych wrażeń będą adekwatnie obsłużone.
Całość jest naprawdę świetną przygodą do przeżycia, przenosi nas stworzonego scenariusza w którym w pełni można się zanurzyć swoimi zmysłami podczas rozgrywki.
Gdybym miała się bardzo przyczepić to trochę brakło mi elementów nieliniowości lub bardziej złożonych, wieloetapowych zagadek, które dają satysfakcję ze znalezienia rozwiązania - natomiast jest to moje osobiste odczucie, a nie zarzut. Ja jestem mocno "zagadkowa" i to jedyne co przyszło mi do głowy, że można byłoby ulepszyć. Również wtedy gra w większym gronie byłaby bardziej atrakcyjna.
Firma Escape crow wywarła na nas ogromne wrażenie - są całkiem nowi w branży, a ich pierwszy pokój wyszedł im naprawdę świetnie. Dodatkowo chcę bardzo docenić otwartość na uwagi i chęć dalszego ulepszania scenariusza. Twórcy zazwyczaj po otwarciu pokoju skupiają się na naprawianiu usterek lub ułatwianiu zagadek - takie na zasadzie jak coś nie działa to to poprawimy. W rozmowie z właścicielem pokoju odebrałam jego podejście jako całkiem odmienne - ewidentnie ma on pomysły, na "podkręcenie" pokoju dla samego udoskonalenia rozgrywki i realizowaniu swoich ciekawych pomysłów.
Z tego powodu z czystym sumieniem moją ocenę 9.5 zaokrąglam w górę, gdyż jestem pewna, że ten pokój jeśli pójdzie w jakąś stronę to tylko wzwyż.
Dla osób bardziej strachliwych:
My jesteśmy grupą bardzo bardzo strachliwą, przed grą jasno zakomunikowaliśmy jakich wrażeń szukamy i nasze uwagi w pełni uwzględniono - wyszliśmy bardzo zadowoleni. Nie zabrakło nam emocji, ale czuliśmy się komfortowo podczas rozgrywki, a jednocześnie nie mieliśmy też poczucia, żebyśmy przez to stracili cokolwiek z możliwości jakie oferuje ten scenariusz.
Jeśli rozważasz, aby odpuścić ten pokój ze względu na niechęć do mroczniejszych scenariuszów (jak moja grupa), to chciałam się podzielić naszym przebiegiem gry (nie spoileruję nic wprost, ale ukrywam, bo nasza "wersja" gry nie jest tą standardową, więc niech czytają tylko zainteresowani).
w horrorach czuję się niekomfortowo:
na naszą prośbę wszystkie interakcje były realizowane tak, aby zminimalizować efekt jump scareów
nadal momentami serce nam skakało go gardła, ale nie tak żeby spowodować paraliż i strach sprawiający brak chęci do dalszej przygody (zdarzyło się nam to w innych pokojach)
był to nasz pierwszy pokój z kategorii "straszne" gdzie mimo tego, że momentami się przestraszyliśmy to naprawdę dobrze się bawiliśmy - dlatego polecam się przełamać i poprosić o "soft" wersję
zdarzają się pokoje horrorowe w których strasznie to 90% atrakcyjności - to nie ten przypadek, grając w wersji “soft” w Przeklętym lustrze nadal przygoda jest atrakcyjna i warta przeżycia
ciemność:
są chwilowe efekty/miejsca głębokiej ciemności, ale do przeżycia/przeczekania - po mroku przychodzi światłość :) - nie przypominam sobie dłuższych fragmentów wymagających grania po ciemku
makabryczność:
umiarkowana, jeśli występuje to jako rekwizyt i w sposób realistyczny, jednak nie obrzydliwy
Postanowiliśmy razem z przyjaciółmi wybrać się do tego pokoju w wigilię Święta Zmarłych. Już na samym początku mogliśmy odczuć lekki klimat grozy. Światła w lokalu były przygaszone, a na oknach dostrzegliśmy krwawe odciski dłoni… Drzwi otworzyła nam mistrzyni gry, Nina, w halloweenowym makijażu. Szybko poinstruowała nas o zasadach obowiązujących w pokoju oraz zaprosiła do opuszczonej chatki w lesie, przestrzegając jednocześnie, że stamtąd się już nie wraca… Gorąco polecam ten pokój, zagadki nie są bardzo trudne i zawsze można liczyć na podpowiedzi ze strony pomocnych dusz, błąkających się po lesie. Wystrój super i gra aktorska również :) Niektóre elementy są dosyć drastyczne, ale w końcu jest to thriller. Pozdrowienia dla Niny, która bardzo fajnie poprowadziła grę :)
Ten pokój wybraliśmy wraz z partnerem zupełnie spontanicznie, aby dopełnić nasz wyjazd do Krakowa. Gdy tylko zobaczyłam wnętrze i poczułam klimat pokoju, wiedziałam, że ta przypadkowa decyzja była najlepszą, jaką mogliśmy wtedy podjąć. Muszę przyznać się bez bicia, że trochę mam stracha, gdy napięcie wisi w powietrzu i tak było też tutaj, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Pokój bardzo dopracowany. Oczywiście miałam pewne wyobrażenia na temat pokoju, gdy czytałam opis, podczas rezerwacji. W rzeczywistości to co zobaczyłam było o wiele lepsze. Bardzo przepraszam za podebranie młota potwora i za to, że przez drobny nadgarstek mogłam wyjść z kajdanek xD
Od mistrzyni gry usłyszeliśmy, że pojawi się druga część tego pokoju i już wiemy, że to będzie obowiązkowym punktem naszego następnego wyjazdu. Na koniec dopowiem tylko, że mistrzyni była świetna, nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak kochaną i sympatyczną osobą na tym stanowisku i to także umiliło czas spędzony w tym miejscu :)
Odwiedziliśmy Cursed Mirror w Krakowie i wyszliśmy naprawdę pozytywnie zaskoczeni. Już od pierwszych minut widać, jak wiele pracy włożono w stworzenie klimatu tego miejsca — świetnie dopracowany wystrój, nastrojowe oświetlenie i odpowiednio dobrane efekty dźwiękowe sprawiają, że od razu można poczuć atmosferę horroru. Każdy element scenografii jest przemyślany i spójny, dzięki czemu pokój od początku buduje napięcie.
Mimo że pokój działa stosunkowo od niedawna, widać ogromny potencjał i kierunek, w którym twórcy idą. To świetna baza do tego, by w przyszłości znaleźć się w krakowskiej topce. Z naszej perspektywy zabrakło jedynie nieco większej interakcji z aktorem — szczególnie że tematyka horroru aż prosi się o kilka mocniejszych momentów, więcej jump scare’ów i odrobinę intensywniejszego budowania strachu. To jednak elementy, które bez problemu można doszlifować 👌🏻
Podsumowując: Cursed Mirror to bardzo obiecujący pokój z fajnym klimatem i starannie przygotowaną oprawą. Zdecydowanie warto odwiedzić i zobaczyć, jak rozwija się ten projekt — my bawiliśmy się świetnie i trzymamy kciuki za dalszy rozwój! 😁
Całe przejście było bardzo klimatyczne, czuć było, że coś wisi w powietrzu, sam duch był bardzo dobry (by nie spoilować więcej) - immersja wchodzi od pierwszych kilku minut w pokoju!
Zagadki były przyjemne - uczta dla spostrzegawczych; były też niekonwencjonalne, co jest na ogromny plus.
Udało nam się uciec w okolicach godziny czasu.
Co napisze poniżej będzie niestety spoilerem, ale postaram się go zminimalizować: Sam zakończenie było bardzo słabe i psuło kompletnie immersję - nie mogę go zespoilerować bardziej, gdyż psuło by to zabawę wszystkim, natomiast mogę powiedzieć, że po tak w miarę mocnym pokoju dostaje się w twarz rozczarowaniem...
Fantastyczna obsługa, super klimat i mega fajne zagadki.
Pokój liniowy, na 3-4 osoby. Trudność 6,5/10.
Można się bardzo wczuć w historię. Bardzo dopracowane mechanizmy i dużo junpscerów!
Zacznę od pozytywów, pokój ma potencjał na naprawdę dobry escape room, wystrój jest naprawdę dobry i dopracowany zwłaszcza jak na ubogi krakowski rynek dlatego nie dziwią mnie jakoś bardzo poprzednie dobre opinie. Dużym plusem jest fakt, że pani z obsługi po naszych prośbach o bardziej lajtowy thriller starała się zaopiekować się nami jak najlepiej i dostosować grę do nas. Bardzo dopracowany strój „aktora”, jeden z lepszych jakie widzieliśmy i z pozytywów o których mogę napisać to właściwie tyle 🤷🏻♀️
A teraz przejdzmy do naszej gry i tutaj warto zaznaczyć, że opinia dotyczy wyłącznie naszej rozgrywki, więc wierzę w to i mam nadzieję, że była to jednorazowa sytuacja..
Na początku wszystko zapowiadało się dobrze, pierwsze 15 minut gry nie zwiastowało tego co będzie dalej, był delikatny chaos bo nagle kilka rzeczy otwierało się w tym samym momencie ale byłyśmy przekonane, że ten chaos jest spowodowany tym, że gramy nieliniowo jak się później okazało pokój po prostu płatał nam figle i nie działał poprawnie. Obsługa próbowała dać nam jakąś wskazówkę dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej niestety system komunikacji również nie działał więc finalnie obsługa była zmuszona żeby wejść do nas i wyprosić nas na około 20 minut z pokoju. Zaznaczę tutaj, że wgl nie było to dla nas jakiś ogromny problem, mamy około 100 pokoi na koncie i rozumiemy, że zdarzają się wpadki i złośliwości rzeczy martwych, wiadomo wybiło nas to troszkę z impresji ale starałyśmy się nie być zrażone.
Pierwsza informacja jaką dostałyśmy po wyjściu, to że wgl nie zagramy bo nie działają podpowiedzi, ale z racji tego, że nie jesteśmy z Krakowa od razu zgłosiliśmy, że wolimy zagrać z ewentualną opcją tego, że w krytycznym momencie Pani po prostu krzyknie nam podpowiedź. Jednak w tym momencie narracja się zmieniła i okazało się, że problem nie jest tylko w podpowiedziach ale to sam pokój ma problemy techniczne i to dość spore. Finalnie obsługa skontaktowała się z właścicielem, zresetowała pokój i „podobno” miało być okej.
Wracamy do gry po około 20 minutach, obsługa wchodzi na pierwszą część z nami i rozwiązuje te zagadki które do tej pory udało nam się już rozwiązać… jednak jak się później okazuje niektórych nawet nie udało nam się rozwiązać poprawnie bo albo był to przypadek albo wgl już od pierwszej zagadki były to poroblemy techniczne. Pada też tutaj stwierdzenie „gdybyście widzieli, że coś jeszcze nie działa to zgłaszajcie 🙃. Finalnie pokój zagraliśmy ale z dużymi problemami nawet za drugim razem. Podczas drugiego podejścia kilka zagadek nie było zamkniętych ani poprawnie przygotowanych, chyba, że nadal nie działały poprawnie tego nie jestem w stanie już ocenić. Gdyby nie nasze doświadczenie to połowy zagadek nie musiałybyśmy nawet rozwiązywać bo od razu były otwarte i to my zamykałyśmy niektóre mechanizmy tak żeby finalnie mieć jak rozwiązywać zagadki XD
Jeśli chodzi o same zagadki w pokoju to większość była okej, ale do 3 rzeczy muszę się „przyczepić”. Pierwsza zagadka w pokoju jest raczej rozwiązywana przypadkowo przez większość grup lub musi paść do niej podpowiedź, o czym wspomniała nam nawet obsługa i tutaj my akurat byłyśmy w tej pierwszej grupie ale zdecydowanie sama informacja o tym, że sama zagadka jest zagadką powinna być jakoś lepiej ograna (zagadka z dzikiem). Drugi moment to „ręka z latarką” tutaj nie jesteśmy do końca pewni czy to nie zadziałało tak jak powinno czy po prostu informacja o rozwiązanej zagadce jest tak słaba, tak samo jak ze sprzętami w nodze, gdyby nie było tutaj informacji technicznej to nikt z nas tak mocno by tego nie szarpał bo ewidentnie coś się tam zacięło albo tak jest zawsze (staram się pisać tak żeby za dużo nie spojlerować). Ostatnia rzecz to użycie jednego elementu w pokoju dwukrotnie w dwóch różnych zagadkach, co nie skleja nam się do końca i mamy wrażenie, że jest trochę wymuszone. Właściwie to w pierwszej nawet nie musieliśmy używać bo mechanizm uwolnił nas sam, więc tutaj prawdopodobnie znowu coś nie działało.
Kończąc podsumuje tylko, że opinia za obsługę jest tak niska ale jest kierowana do szefa, a nie do samej dziewczyny która nas obsługiwała bo dziewczyna była miła i starała się ogarnąć sytuację jak mogła ale jeśli po grze pada stwierdzenie „szef kazał udawać, że nic się nie stało i grać dalej” zażenowało nas to tak bardzo, że nawet nie wiemy jak to skomentować. Przy takim doświadczeniu jak mamy to akurat by nie przeszło ale w głowie mieliśmy tylko to, że mniej doświadczone grupy byłyby oszukiwane i pewnie wmawiano by im, że to ich wina, że coś nie działa XD
Także tutaj już bezpośrednio do pana właściciela prośba żeby zastanowił się nad naszymi słowami bo przy takim podejściu to z dobrego pokoju przez takie „wypadki” może tylko stracić. Przykrym jest dla nas również fakt, że za pokój zapłaciliśmy 400 zł, a mimo opisanych przeze mnie anomalii nie dostałyśmy ani złotówki zniżki czy jakiejkolwiek rekompensaty. Jednak 100 zł za osobę płacimy w topowych pokojach w kraju, a w niektórych zdarza się nawet mniej i wszystko działa tam na najwyższym poziomie.
Potwierdzamy, że po wystawieniu opinii firma skontaktowała się z nami w celu dogłębnego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji i zwrotu środków za grę więc uważamy postawę za bardzo miłą i doceniamy wykazanie inicjatywy. Nie byłyśmy namawiane do usunięcia ani zmiany opinii co jest dużym plusem dlatego dajemy edit na końcu opinii.
Mamy nadzieję, ze po prostu nasza grupa w tym dniu miała dużego pecha i trafiła na taki przebieg rozgrywki, a firmie życzymy powodzenia w dalszej działaności, ponieważ tak jak mówi tytuł opinii, pokój zdecydowanie ma potencjał 😇
Dzień dobry,
Bardzo nam przykro czytać taką opinię i jeszcze raz przepraszamy za sytuację, która spotkała Was podczas gry. Chcielibyśmy jednak odnieść się do opisanych kwestii.
Tak jak wyjaśnialiśmy telefonicznie – tego dnia faktycznie wystąpiły problemy techniczne, których niestety nie byliśmy w stanie przewidzieć ani natychmiast usunąć. W takiej sytuacji obsługa stanęła przed trudnym wyborem: przerwać rozgrywkę lub pozwolić ją kontynuować mimo ryzyka dalszych błędów. Żadne z tych rozwiązań nie jest idealne i w pełni rozumiemy, że mogło to wpłynąć na Wasze doświadczenie oraz klimat gry. Jako właściciele w pełni bierzemy za to odpowiedzialność.
Chcemy również podkreślić, że naszym celem nigdy nie było ani nie jest „udawanie”, że problemu nie ma, ani tym bardziej wprowadzanie graczy w błąd. Z perspektywy obsługi decyzja była próbą poprowadzenia gry w sposób, który – przy ograniczonych możliwościach technicznych – miał jak najmniej zepsuć zabawę. Niestety w Waszym przypadku nie przyniosło to oczekiwanego skutku.
Musimy też zaznaczyć, że tego dnia mieliśmy utrudnioną komunikację wewnętrzną — część właścicieli była w delegacji, przez co nie byliśmy świadomi skali trudności, z jaką spotkała się Wasza grupa. Z tego powodu rekompensata nie została zaproponowana od razu. Po ponownej analizie całej sytuacji zdecydowaliśmy się na pełny zwrot kosztu Waszej gry i mamy nadzieję, że stanowi to choć częściowe zadośćuczynienie.
Jako firma dbamy o to, by każda grupa otrzymała najwyższą jakość rozrywki. Zawsze po grze rezerwujemy czas, aby przejść z graczami przez zagadki i omówić wszelkie pytania – również po to, aby wychwycić potencjalne nieprawidłowości i stale ulepszać nasze pokoje.
Jeszcze raz przepraszamy za wszystkie niedogodności i mamy szczerą nadzieję, że dacie nam drugą szansę przy jednym z naszych kolejnych pokoi.
Pozdrawiamy serdecznie,
Zespół Escape Crow
Mateusz, Kamil i Monika :)