Porwany Samolot

Ale jak? To wszystko tu weszło? "Porwany samolot" jest drugim pokojem od Escapeo/Escape Bus, który udowadnia, że na bardzo ograniczonej przestrzeni można zrobić świetny Escape Room. Mało tego - ta ograniczona przestrzeń doskonale odwzorowuje ciasnotę przeciętnego samolotu urządzonego w standardzie tanich linii lotniczych. Gra zaczyna się na długo przed zapięciem pasów w samolocie, ale czegóż innego można oczekiwać od twórców Rastamobila? Tu nie puka się do zamkniętych drzwi, tu akcja dopada Cię znienacka. Pokój jest całkowicie elektroniczny, co ma sens, bo tradycyjne kłódki zapewne wyglądałyby egzotycznie w takim miejscu. Akcja jest spójna i poparta logicznymi zagadkami, których ilość jest wystarczająca do dobrej zabawy i zagospodarowania czasu. Świetna obsługa to dodatkowa zaleta pokoju.

Klimat specyficzny i już od samego wejścia można było poczuć się jak na pokładzie samolotu. Same zagadki nie były bardzo skomplikowane, jednak ich ilość była dość spora. W 4 osobowej grupie każdy mógł się zaangażować i świetnie się bawić. Wystrój bardzo fajny, a mistrz gry zrobił świetną robotę idealnie wczuwając się w rolę!

Fabularnie zostajesz wciągnięty w wir wydarzeń od pierwszych chwil.
Ani przez chwilę nie wątpiłem, że jestem na pokładzie samolotu. A jeśli jednak zwątpisz to pewne efekty od razu przywrócą Cię na właściwe tory ;)

Pokój bardzo nietypowy, zaskakujący ze świetnym klimatem. Zdecydowanie nie zawiedliśmy się, zabawa była genialna, zagadki nie są bardzo trudne jak ma się już trochę doświadczenia, ale niekiedy musieliśmy chwile dłużej pomyśleć. Oprócz tego można spodziewać się zagadek, zadań i rozwiązań, których na pewno nie ma nigdzie w żadnych innych ERach. Oprócz tego doskonała obsługa. Gorąco polecam!

Pokój naprawdę jedyny w swoim rodzaju. Od samego początku klimat gry wciąga nas niesamowicie, a mistrz gry robi kawał dobrej roboty. Bardzo szybko można poczuć się jak na pokładzie prawdziwego samolotu. Warto zwrócić tu uwagę na dbałość o detale. Nie zabrakło dosłownie nic co powinno znaleźć się na pokładzie samolotu i nic co powinno się znaleźć w escape roomie z Topki w Polsce, a może i na świecie. Zagadki uważam, że są spójne, logiczne i na umiarkowanym poziomie trudności. Naprawdę będąc we Wrocławiu to pokój "must escape", bo na długo pozostanie w pamięci ;)

Pora w końcu w recenzjach nadrobić nasz wyjazd do Wrocławia. Miasta ze świetnymi pokojami, a zarazem takiego, w którym nie bywamy za często. Podjęliśmy się zatem zadania uzupełnienia topki z Lock.me 6 pokoi w niecały weekend. A wszystko to zaczęło się od Porwanego Samolotu.

Po pierwsze muszę powiedzieć, że nieczęsto zdarzają się tak klimatyczne wprowadzenia jak w tym pokoju. Już przy rezerwacji dostajemy informację, że dokładną lokalizację dostaniemy w dniu odwiedzin. Przychodzimy na miejsce i… tego, co dalej się dzieje, nie mogę opisywać, ze względu na spoilery. Mogę tylko powiedzieć, że zanim weszliśmy do pokoju, dostaliśmy solidną dawkę adrenaliny i śmiechu. Tak, czegoś, czego do końca się nie spodziewałem. Okazuje się bowiem, że Porwany Samolot poza napięciem ma też solidną dawkę humoru niczym dobre kino akcji. No, może tutaj idziemy czasami bardziej w parodię.

Tutaj muszę pochwalić twórców, bo nie jest łatwo stworzyć pokój w takiej konwencji. Bądź co bądź, rozwiązywanie zagadek nie jest dobry przewodnikiem humoru. Tutaj jednak się udało. Są elementy, które są zabawne po prostu, są też takiej, które mają potencjał stworzenia zabawnej sytuacji. Poza tym całość akcji też jest spójna i ciągle czujemy, że zegar tyka. Sam samolot też jest świetnie odwzorowany, może nie jest to scenografia rodem z filmu, ale jest dobrze.

Zostały jeszcze zagadki. Tych jest dosyć dużo, a same są średniej trudności. Drużyną czteroosobową kompletnie się nie nudziliśmy i każdy znalazł coś dla siebie. Jest trochę wszystkiego. Nie jest też to pokój najłatwiejszy, taki idealnie dla średniozaawansowanych.

Podsumowując – świetny pokój, zwłaszcza dla osób stawiających na klimat. Dla nas był to początek świetnej przygody oraz jeden z lepszych pokoi odwiedzonych w pierwszej połowie roku. Dziękujemy za rozgrywkę i obłędne mistrzowanie gry.

Escape Bus nie zawodzi! Porwany samolot to bardzo interesująca pozycja wśród Escape Roomów, a na dodatek sam pokój znajduje się w starym autobusie miejskim. Dzięki temu, dobrze można było odwzorować przestrzeń i scenerię prawdziwego samolotu. Pokój odwiedziliśmy we dwójkę, wychodząc sporo przed czasem, bez podpowiedzi. Zagadki są na średnim poziomie trudności, liniowe, jednak znajdziemy tutaj kilka momentów nieliniowych. W pokoju jest co robić, a jak na samolot przystało nie ma tutaj żadnej kłódki tylko sama elektronika. Mamy tutaj dość sporo zagadek manualnych, jednak również kilka logicznych. Pokój dla ekip raczej średniozaawansowanych, choć pewnie czteroosobowa ekipa z mniejszym doświadczeniem też dałaby sobie radę. Świetnie ułożona fabuła, już samo wprowadzenie to dobra zabawa, a potem jest tylko fajniej. Obsługa również zdecydowanie zasługuje na pochwałę. Jako osoba która oprócz Escape Roomami interesuje się również lotnictwem, uważam, że zabawa była przednia. Obowiązkowa pozycja do odwiedzenia!

Po wizycie w Rastamobilu nie mogliśmy odpuścić samolotu. I nie zawiedliśmy się! Emocje po raz kolejny od samego początku zabawy dzięki oryginalnemu wprowadzeniu. Mistrz gry- kozak!!! Pokój jedyny w swoim rodzaju, dopracowany, oddaje klimat samolotu. Zagadki spójne, logiczne, na umiarkowanym poziomie trudności, 4 osoby mają co robić. Obowiązkowa pozycja do odwiedzenia podczas pobytu we Wrocławiu! Polecamy! 😊

Ten pokój spodobał mi się tak bardzo, że aż postanowiłam napisać swoją pierwszą opinię.

Na początku był pełen emocji wtęp, a potem było już tylko lepiej. Fabuła nie zwalniała ani na chwilę. W samym pokoju znajduje się trochę elementów humorystycznych, jak i takich które mogą doprowadzić do sprzeczki ba temat owoców... jednak przede wszystkim można dostać niezłego zastrzyku andrenaliny.

Pokój ma wiele ciekawych, różnorodnych i pasujących do klimatu zagadek. Choć z wieloma rozwiązaniami spotkałam się już wcześniej, to jednak tutaj podano to w naprawdę interesujący sposób (zwłaszcza zagadki wymagające trochę precyzji). Choć kilka łamigłówek sprawiło nam trochę problemów, to jednak udało nam się wyjść bez ani jednej podpowiedzi (Trzy osoby z 20+ pokojami na koncie i jedna z dwoma)

Pokój zdecydowanie warty odwiedzenia.

Świetny pokój, super oprawa, genialne aktorstwo :D. Bawiliśmy się świetnie, zagadki dało się rozwiązywać bez podpowiedzi, jednak trzeba było się sprężać bo ich ilość była zaskakująca. Wszystko dało się zauważyć, jednak w tych wszystkich emocjach człowiek może przeoczyć nawet najbardziej oczywiste rzeczy :D.

Polecam każdemu!