Wadacho

Co grało:
- Muzyka :D Super, rewelka, aż chce się potańczyć, a tu trzeba rozwiązywać zagadki!
- Klimat, wystrój, rekwizyty. Czujemy się jak w faktycznym klubie - nie jak w pokoju stylizowanym na klub. Ogromna ilość autentycznych rekwizytów kompletnie wyrywa z trybu "jestem w pokoju i dużo muszę sobie wyobrażać" a wrzuca w tryb "jestem faktycznie w klubie".
- Ciekawy wątek fabularny
- Ciekawy system podpowiedzi
- Ciekawe, mało standardowe zagadki. Pokój jest zupełnie innym doświadczeniem niż pokoje w których jesteśmy jak po nitce prowadzeni od zagadki do zagadki. Zdecydowanie podnosi to realizm, bo zagadki są moim zdaniem super wpisane w pokój i bardzo "na miejscu" - są to rzeczy które pasują do miejsca i sytuacji, a nie łamigłówki dodane na siłę. Stanowi to super odskocznie od innych pokoi, ale warto idąc do tego pokoju przygotować się na coś innego, i nie poddawać zbyt łatwo :) Prowadzący na szczęście bardzo jasno opowiada na co w pokoju zwrócić uwagę, więc nikt nie powinien mieć problemu.

Jednak przez to jakie pokój ma podejście do zagadek "flow" rozgrywki nie jest czasem aż tak dobry jak w przypadku pokoi które bardziej "prowadzą za rączke". Ciężko mi powiedzieć czy w tym elemencie coś da się poprawić bez utraty bardzo oryginalnego stylu zagadek, coś za coś. Mistrz gry super, miło było pogadać po grze, posłuchać o przygodach jakie w pokoju już miały miejsce, generalnie doświadczenie rewelacja :)

Ocena 9/10 - nie jest to top of the top, ale naprawdę bardzo dobry, oryginalny i warty odwiedzenia pokój! Bardzo polecam ten pokój każdemu!

Piękny, klimatyczny, wciągający. W Poznaniu zdecydowanie jeden z najlepszych.

Co grało:
- Wprowadzenie! Mistrzyni Gry utrzymała nas w klimacie od samego początku do samego końca. Jedyny z Poznańskich pokoi oprócz Continuum gdzie wprowadzenie jest na tak dobrym poziomie :)
- Piękny wystrój. Nie było to zwyczajne "wszędzie brudno i wszystko rozwalone" jakiego można się czasem spodziewać w pokojach typu "opuszczone/nawiedzone/przeklęte ..." :D Wystrój bardzo przemyślany, piękny, spójny. Jednym słowem rewelacja!
- Fabuła! Pięknie poprowadzona i przedstawiona, angażująca, inetersuąca, super!
- Zagadki - bardzo satysfakcjonujące, czasem trudne ale logiczne, rewelacja!
- Przebieg rozgrywki - tutaj nie mogę wiele powiedzieć, bo byłby to spoiler. Ale w pokoju dzieje się dużo, i wszystko jest przemyślane tak aby wzbudzać fajne wrażenia. Dla mnie osobiście było pod tym względem super!
- Zbalansowany poziom strachu - nie za mało (faktycznie czuliśmy presję), nie za dużo (brak paraliżu).


Jeden z najlepszych pokoi w Poznaniu, zdecydowanie warto go odwiedzić!

Pogrzebowo. Niepokojąco.

Co grało:
- ATMOSFERA! Baaaaardzo dziwne uczucie po wejściu do pokoju. Czułem się jak na prawdziwym pogrzebie i było to mega niepokojące, ale z drugiej strony dziwnie znajome? Nie wiem jak sie z tym powinienem czuć :D
- Wystrój. Jak powiem że pokój jest piękny to wyjdę na creepa, ale pokój faktycznie jest śliczny. Wykonany z najwyższą dokładnością i bez niedociągnięć.
- Emocje! Bez spoilerów, ale bez typowych straszaków udało się wprowadzić mnie w wiele emocji, często bardzo bliskich autentycznym.
- Zagadki - fajne, ciekawe, logiczne, wszystko gra!


Pokój jest zdecydowanie bardzo dobry, i zdecydowanie warto go odwiedzić. Zabrakło jakiejś rozbudowanej fabuły, ale być może tak właśnie miało być. Będąc w poznaniu zdecydowanie warto odwiedzić!

Co grało:

- KLIMAT! Faktycznie można było się wczuć, każdy zmysł mówił nam że jesteśmy w świecie Wikingów.
- Wprowadzenie i prowadzenie pokoju. Bardzo fajnie wykonane, widać było zaangażowanie i bardzo pomogło nam się to zaangażować w klimat.
- Efekty! Jeden z efektów unikatowy na skalę Polski (a przynajmniej tak mi się wydaje) i bardzo oryginalnie zaadoptowany do sytuacji :)
- Smaczki dla fanów tematyki ;)

Co ciut zawiodło:
- Część rzeczy nie zadziałało. Nie miało to bardzo dużego wpływu na rozgrywkę dzięki na prawdę profesjonalnemu prowadzeniu, jednak mieliśmy wrażenie że nie jest to pierwszy raz kiedy taka sytuacja się dzieje, a nie dostaliśmy od obsługi informacji że coś z tym jest robione. Bardziej że "tak jest i nie jest to od nas zależne" :(
- Elementów których nie można dotykać było bardzo dużo. Rozumiemy że nie wszystko da się schować tak żeby było niewidocznie, ale ilość elementów które były oznaczone jako "nie dotykać" delikatnie wybija z immersji.


Mimo wszystko pokój zdecydowanie baardzo przyjemny i wart odwiedzenia.

Metro!

Co gra:
- Piękny wystrój! Na prawdę robi bardzo duże wrażenie, widać rozmach. Jest pięknie, realistycznie, mega klimatycznie!
- Klimat - zdecydowanie bardzo dobrze zbudowana atmosfera, można się wczuć.
- Tempo rozgrywki - tutaj wiele więcej powiedzieć nie mogę, ale faktycznie ma się tutaj poczucie "pilności" i presji czasu którego czasem w pokojach brakuje.
- Dużo różnych smaczków z różnych mniej lub bardziej znanych źródeł :)
- Bardzo fajne zagadki, logiczne, zrozumiałe i sensowne. Brak "co autor miał na myśli"


Co nie gra:
- No trzeba by się czepiać :D Ale piramidy lepsze!

Generalnie pokój jest baaardzo dobry, jednakże podobnie jak większość Bydgoskich pokoi o krok za konkurencją w skali Polski.

Co gra:
- PIĘKNA scenografia. Chyba wystarczy że powiem że to jest standardowy poziom Exit19. Wszystko wygląda autentycznie, przekonywująco i chodzenie po pokoju sprawia mega radość :)
- Efekty! Rewelka, super satysfakcjonujące, wprowadzające w klimat, zaskakujące, niespotykane. Super!
- Sporo fajnych zagadek.


Co nie gra:
- Cena. Z czego wynika taka cena? W innych (dosłownie wszystkich innych, wliczając w to Poznań czy WWA) miastach porównywalny pokój kosztuje niemalże połowę ceny tego pokoju. W pokoju nie zastaliśmy niczego co tą cenę usprawiedliwia.
- Część zagadek jednak zawodzi. Brakuje takiego "flow" jaki można spotkać w niektórych pokojach, część zagadek pozostawia zdecydowanie za wiele miejsca na interpretacje albo nie bardzo w mojej ocenie z czegoś wynika. Na szczęście dotyczy to dosłownie pojedynczych zagadek, więc ogół pokoju jest bardzo ok pod tym względem.

Co zdecydowanie nie gra to Sytuacja lokalowa Exit19.
- Po wejściu do lokalu jesteśmy albo wypraszani (nie ma gdzie poczekać na zewnątrz), albo ignorowani, albo odzywa się do nas losowa osoba.
- W trakcie gry nie prowadził nas 1 mistrz gry a dostawaliśmy podpowiedzi od osób "z dodskoku". Podpowiedzi początkowo nie miały żadnego sensu, bo osoba podpowiadająca nie śledziła naszej gry. W trakcie pokoju podpowiadału na TRZY różne osoby.
- Po wejściu do lokalu słyszymy krótkofalówki ze WSZYSTKICH POKOI!!!! Panuje tam kompletne zamieszanie, i o spoiler jest MEGA łatwo.
- Jedna z ostatnich zagadek pokoju została nam zaspoilerowana przez krótkofalówkę poprzedniej grupy.
- Jest tłoczno, głośno, absolutnie nie klimatycznie, atmosfera ciągłego pośpiechu i "przepychania" kolejnej grupy.

I specjalnie mówię tutaj o sytuacji lokalowej a nie o samej obsłudze, ponieważ ludzie na miejscu są super i generalnie widać że robią co mogą. Ale lokal i ilość pokoi/grup na tą samą godzinę bardzo przeszkadza.

To będzie trudna opinia, bo pokój choć ma moim zdaniem ogromny potencjał, niestety nie jest moim zdaniem tak dobry jak mógłby być.

Co grało:
- Wystrój! Piękny, efektowny, wyjątkowy i unikatowy. MEGA autentyczny i robiący ogromne wrażenie. To zdecydowanie najmocniejsza strona pokoju.
- Przestrzeń, jej ilość i zagospodarowanie. Jak to na wyspę przystało. Pod tym względem również jest super.

Co nie grało:
- Zagadki. W naszej ocenie często mocno oderwane od klimatu i nie mające miejsca na opuszczonej wyspie (e.g wzory na pola figur xD) Dodatkowo jest ich bardzo mało.
- Zagadki wymagające łamania klasycznych ER-owych zasad, których nie zrobiliśmy, bo w escapach pewnych rzeczy po prostu się nie robi. To nie jest sprytne, to jest żenujące i psuje zabawę.
- Nieodpowiednie oświetlenie. Budowanie klimatu jest fajnie, ale wpatrywanie się w zagadki z 5 centymetrów bo jest zbyt ciemno już nie. Są na ten problem rozwiązania stosowanie z powodzeniem w innych pokojach jak danie graczom własnego, bardzo słabego źródła światła które pozwoli zobaczyć szczegóły zagadki a nie psują klimatu (świece, słabe pochodnie, etc).
- Opcja straszna jest kompletnie nie pasująca do klimatu wyspy i jej nie polecamy.
- Obsługa - na wejście pan zalał nas falą pytań które ciężko było interpretować (np czym się różni wersja trudna od łatwej?). Dodatkowo kontakt z mistrzem gry nie był przyjemny. Komentarze mistrza gry na temat naszych poczynań odebraliśmy jako złośliwe, a na uwagę o tym że jedna z zagadek wymaga łamania zasad zwykle występujących w ER i jest po prostu nie intuicyjna pan stwierdził z zadowoleniem że to pułapka na doświadczonych graczy i że można było się zapytać...


Natomiast grupa naszych znajomych bawiła się znacznie lepiej, więc pozostaje mi się domyślać że po prostu źle trafiliśmy.
Pokój jest naprawdę przepiękny, i po niewielkich modyfikacjach w oświetleniu i sposobie prowadzenia byłby naprawdę przyjemny.

Mega pozytywne zaskoczenie. Pokój w rankingu nie jest najwyżej, i z tego co słyszeliśmy ma już swoje lata, ale bawiliśmy się REWELACYJNIE.

Co gra:
- Wprowadzenie, mistrz gry, prowadzenie rozgrywki. Rewelacja. Jak zwykle zresztą w Continuum. Wszystkie inne ekipy powinny uczyć się tego jak się robi wprowadzenia i prowadzi grę od tych ludzi. Jedyne porównywalne doświadczenie to Wrocławskie Escapeo. Rewelacja, klasa światowa, opad szczęki. Dochodzę do wniosku że to w ogromnej mierze od mistrza gry zależy czy gracz się wczuje w pokój czy nie, to mistrz gry decyduje o tym czy będziemy się bać, czy pokój nie zrobi na nas wrażenia. I tutaj pokój zrobił na nas po prostu ogromne wrażenie :)
- Klimat i tematyka! Mało motywów tak bardzo pasuje do escape roomu jak ten.
- Fajne zagadki, w klimacie, rozwiązania były satysfakcjonujące i dawały frajdę.

W pokoju przez cały czas mieliśmy ogromną immersję i wczucie w klimat. Strach nam towarzyszył, ale nie paraliżował więc bawiliśmy się super.

Jedyną rzeczą do poprawki były by miejscami wysłużone zagadki których naprawa nie powinna być trudna czy kosztowna - warto to poprawić, nam nie zepsuło to rozgrywki, ale szkoda było by gdyby tak się stało bo pokój jest na prawdę klasa :)

Był to nasz pierwszy pokój Continuum, i pierwszy pokój w Poznaniu. Zaczeliśmy więc na bardzo wysokich obrotach!

Co grało:
- Jest faktycznie strasznie. Ciężko było się skupić, czasem trudno było ruszyć przed siebie, każdy dźwięk przyprawiał o dreszcze.
- Obsługa i wprowadzenie nie z tej ziemi. Tutaj nie ma co opowiadać, trzeba to po prostu przeżyć, ale nie tak spodziewaliśmy się być przywitani w escape roomie. Potem okazało się że klimat od pierwszej sekundy to w Continuum standard.
- Kilka elementów zaskakujących :)

Co mogło pójść lepiej:
- Fabularnie pokój mnie nie zachwycił. Potencjał jest, zwłaszcza biorąc pod uwagę zaangażowanie mistrza gry, ale po skończeniu pokoju musieliśmy zebrać nasze wspomnienia do kupy żeby zrozumieć fabułę pokoju. Poprawa w tym temacie dodała by mu dużo uroku.
- Zagadki mogłyby być fajniejsze. Dodatkowo dwa razy w naszym odczuciu zacieliśmy na trudno działających elementach. Trochę toporności można oczywiście wybaczyć biorąc pod uwagę tematykę pokoju, jednak dla mnie osobiście płynność jest bardzo ważna.

Ogólnie jednak bardzo polecam każdemu kto lubi się trochę bać i dać przestraszyć, bo to zdecydowanie najmocniejsza strona tego pokoju.

Pokój na bardzo wysokim poziomie i bardzo przyjemny.
- Bardzo fajny wystrój, jest ładnie, klimatycznie i różnorodnie
- Super zagadki. Nie oczywiste, a i nie przekombinowane. Znalezienie dobrego rozwiązania sprawia faktycznie dużo frajdy i jest to zdecydowanie najmocniejszy element tego pokoju.
- Ciekawa, i fajnie zaprezentowana fabuła. Przechodząc pokój nie mogłem się doczekać żeby wiedzieć "co było dalej"
- Wspaniali mistrzowie gry z którymi można długo dyskutować o tym i innych pokojach z uśmiechem na twarzy :)

Ogólnie bardzo mi się podobało, i polecam Rosalie każdemu odwiedzającemu Wrocław. Jest to po prostu bardzo dobry pokój.