Grzegorz P.

Jeden z najlepszych firm ER na Śląsku. Byliśmy wcześniej w Orient Expressie, Fabryce Czekolady, a teraz przyszedł czas na Licencję 00. Oczywiście ponownie się nie zawiedliśmy. Mogę śmiało powiedzieć, że każdy z tych pokoi potrafi zachwycić, choć każdy z nich znacznie różni się od drugiego. Zabawa jest znakomita, dlatego każdy pasjonat Escape Room'ów musi odwiedzić LOFT w Chorzowie, pozycja obowiązkowa.
Pokój Licencja 00 zaskakuje już od początku, ale nie będę niczego zdradzał, a końcowy etap był również zaskakujący i równie zachwycający. Byliśmy we dwójkę i udało się wypełnić misję w ostatnich sekundach :)

To było coś genialnego, tego pokoju nie można ominąć. Chyba najlepszy w tej firmie, a przecież pozostałe pokoje też są świetne. Niesamowity klimat Egiptu, takiego wystroju nie powstydziliby się filmowcy z takich filmów jak Indiana Jones czy Tomb Raider. Zagadek jest dosyć sporo i niektóre mogą sprawić naprawdę wiele problemów, ale naprawdę warto. Jest to przeżycie nie do zapomnienia, prawdziwa przygoda. Polecam

Winiarnia naprawdę wielkiego formatu, jeden z największych ER w którym byliśmy, co zdecydowanie na plus. Multiroom, w którym czasem trzeba się przemieszczać na kolanach lub czołgając, jak kto woli. Dlatego osoby które mają pewne poważne problemy zdrowotne z kręgosłupem itp. mogą mieć mały problem.
Próbowaliśmy pokonać całość w 2 osoby, ale musieliśmy potwierdzić, że jednak nie jest to zdecydowanie pokój dla dwóch osób. Zwyczajnie nie zdążyliśmy dojść do [spojler], a zagadek jeszcze kilka było do rozwiązania. Tym bardziej, że do niektórych z nich bez podpowiedzi ciężko dotrzeć. Z jednej strony zagadki ciekawe, choć zarazem "nie urywają d...". Pokój głównie zachwyca swym ogromem. Polecam dla grup 4-osobowych.

Pomimo bardzo dobrej zabawy w pokoju "Pogromcy duchów" nie dam oceny 10, a jednak 9... wiedząc już jak mogą wyglądać najlepsze ER. Dlatego pomimo bardzo fajnych zagadek, niektórych naprawdę zaskakujących i innowacyjnych pomysłów, myślę że można jeszcze bardziej dopieścić klimat, aby rzeczywiście poczuć się jak Bill Murray w filmie Ghostbusters. Jednakże każdego kto nie był w tym pokoju, polecam bo jest to bardzo fajna przygoda. Pokój właśnie należy zaliczyć w szczególności do przygodowych, choć ma drobne elementy horroru, to jednak podobnie jak film nie są w ogóle straszne, ale wzbogacają rozrywkę o ciekawe "smaczki".
Pokój nie jest liniowy, co jest jego dużym pozytywem i polega nie tylko na zwykłych łamigłówkach, a także, a może nawet w szczególności na ciekawych koordynacyjnych działaniach. To po prostu trzeba przeżyć.

Kiedy wchodzisz do Groty Mocy,
miej szeroko otwarte oczy.
Tam zagadki na Ciebie czekają i diamenty zapraszają.
Liczne skrytki, kłódki, przejścia,
wskazujące drogę do wyjścia.
Pokój jest super, nie wydasz majątku,
Polecam Wam wszystkim bez wyjątku.

Poetycko chcieliśmy podsumować nasz pobyt w Grocie Mocy, gdyż osiągnęliśmy poziom 100, czyli był to nasz setny w historii pokój. Może nieco przypadkowo wybór padł właśnie na ten Escape Room, jednakże wrażenia pozostawił znakomite i w zupełności spełnił nasze oczekiwania na ten jubileusz.
Początkowo pokój wydaje się dosyć prosty i niezbyt skomplikowany, ale to co się dzieje dalej... to trzeba zobaczyć.
Pod kątem zagadek nie jest ciężko, ale jest na pewno ciekawie. Natomiast największy podziw wywołuje sam klimat pomieszczeń, bo jest to najprawdziwsza grota. Dlatego klimat zdecydowanie na 10, ale ogólnie 9 bo mimo wszystko gdzieś brakuje "tego czegoś".
Pokój mogę polecić zarówno doświadczonym ekipom, jak i nowicjuszom, ponieważ zagadki nie są zanadto skomplikowane, a tworzą razem niesamowitą przygodę dla wszystkich odkrywców.
Muszę odnieść się z kolei do niektórych opinii, w których wspominano o tym, że nie jest on odpowiedni dla grupy 2-osobowej. My oczywiście odwiedziliśmy go właśnie we dwójkę i zupełnie nie odczuliśmy, aby był z tym jakikolwiek problem. Wręcz przeciwnie, świetnie się tam w dwójkę bawiliśmy, bo nic nas nie ominęło, każdą z zagadek rozwiązywaliśmy wspólnie i mogliśmy się cieszyć pełnymi możliwościami pokoju.
Obsługa niezmiernie sympatyczna i mogliśmy wymienić spostrzeżenia na temat dostępnych na rynku pokojów na Śląsku i nie tylko.

Po przeczytaniu tylu pozytywnych opinii, nastawiłem się na porządny dreszczyk emocji. Tym bardziej, że dawno nie byliśmy w pokoju z gatunku horror. I muszę przyznać, że zaczyna się naprawdę obiecująco, poczułem ten mały dreszczyk w klimacie tego pomieszczenia. Jednak wraz z upływem czasu staje się on obojętny, choć pod kątem straszenia pojawiają się czasami jeszcze fajne elementy. Niestety gorzej tutaj z zagadkami. Według mnie niektóre z nich zupełnie nielogiczne i trzeba naprawdę wejść w umysł autora, aby wpaść na rozwiązanie albo tak jak w naszym przypadku wspomagać się ciągłymi podpowiedziami. No i chyba co najgorsze, zagadek jest bardzo mało, przez co po wyjściu z pokoju czułem niesamowicie dręczący niedosyt. Przyznaję, że pokój ma w sobie duży potencjał na miano ER ze strasznym klimatem, ale przydałoby się go odpowiednio wykorzystać.

Ten pokój niestandardowo odwiedziliśmy w trójkę i chyba jest to wystarczająca liczba osób dla niego, gdyż robi się w nim nieco ciasno. "Tajemnice Orientu" można zaliczyć raczej do starego stylu (pierwszej epoki) Escape Room'ów. Starzy wyjadacze tacy jak my (w ER od 4 lat) myślę, że będą wiedzieć co mam na myśli.
I w tym właśnie stylu jest to pokój naprawdę dobry, bo zagadki są ciekawe i zróżnicowane. Jedna z nich przysporzyła nam niemałego kłopotu i spędziliśmy przy niej około 1/3 czasu, ale ostatecznie udało się ją ukończyć i mogliśmy wyjść w odpowiednim czasie z pokoju. Wygląd pokoju typowo orientalny, ale niczym szczególnym się nie wyróżnia. Reasumując jest to dobry pokój, dobrze się w nim bawiliśmy a to najważniejsze.

Pokój zdecydowanie bardziej wymagający niż "Legenda Miecza", dlatego przyda się już pewne doświadczenie. Dla naszej dwójki był to 97 pokój w historii, a mimo to mieliśmy niejednokrotnie duże problemy, w szczególności na samym początku rozgrywki. Wchodząc do pokoju, pierwsze wrażenie to zachwyt nad tym, że naprawdę weszliśmy do łodzi podwodnej, efekt Wow zadziałał. Ale gdy przyszło nam znaleźć jakiś punkt zaczepienia, do rozwiązywania kolejnych zagadek, zaczęły się schody. I podpowiedzi były tu niezbędne. Zagadki oczywiście na wysokim poziomie i nie tylko zmysł wzroku jest tu wykorzystywany. Dodatkowo będąc w dwójkę trzeba przyznać, że ma się nieco utrudnione zadanie. Mimo to nam się udało. Pod każdym względem pokój ten jest rewelacyjny i nie wyobrażam sobie, aby jakikolwiek miłośnik ER zdecydowałby się go pominąć.

Muszę przyznać, że nieprzypadkowo pokój ten stale znajduje się w czołówce polskich ER. Klimat genialny, zagadki niesamowite i do tego mała zręcznościówka. Nie będę zdradzał szczegółów, bo to trzeba samemu zobaczyć, ale wykonanie pierwsza klasa. Nie jedno zaskoczenie czeka w trakcie rozgrywki w tym pokoju, a czym dalej to zachwyt jest coraz większy. Jak zazwyczaj do pokoju weszliśmy w dwójkę i czasami mieliśmy problemy aby ze wszystkim zdążyć, jednak udało nam się zmieścić w czasie. Choć trzeba przyznać że zagadek nie ma mało. Wszystkie jak najbardziej logiczne, nie ma do czego się przyczepić, więc tylko przybywać i zdobywać miecz zwycięstwa :)

Pokój oceniam bardzo pozytywnie, choć zagadki nie sprawiły nam zbyt wielkich problemów, chyba przy jednej się zacięliśmy na dłuższy moment, ale co najważniejsze dobrze się przy nich bawiliśmy.
Sam wehikuł czasu bardzo pomysłowo stworzony, można poczuć ten klimat. Pokoje w których można się przemieszczać w czasie dają niezliczone możliwości i w tym aspekcie, pomimo świetnych [spojler] i pomysłów wewnątrz, myślę że można w nim dodać jeszcze o wiele więcej, aby całą rozgrywkę dopieścić. Stąd nie przyznaję najwyższej oceny. Jednakże naprawdę warto odwiedzić ten pokój dla świetnej zabawy.