Paweł Białecki

Świat stoi w obliczu zagłady. Już tylko my możemy powstrzymać zagrożenie i udaremnić plany wroga. Ruszamy na ratunek ludzkości!
Na starcie należy zaznaczyć że jest to pokój starszej generacji i nie znajdziemy tu przysłowiowych fajerwerków. Tematyka wojskowa, surowy i (na pierwszy rzut oka) minimalistyczny wystrój. Historia dosyć prosta, a zagadki teoretycznie łatwe, jednak można przekombinować w kilku potencjalnie prostych momentach zaciąć przez przekombinowanie. Większość osadzona w klimacie militarnym za co plus. Pokój poprawny choć przyznam szczerze że niczym specjalnym nie zapadł mi w pamięci. Obsługa bardzo miła i sympatyczna. Misję udało nam się ukończyć 5 minut przed czasem i uratować ludzkość. Polecam odwiedzić.

Magiczny świat Hogwartu przyciąga wszystkich i trudno się dziwić. Fajnie jest poczuć trochę magii pośród szarej rzeczywistości. Zagadki dość proste przez co świetnie nadaje się dla rodzin z dziećmi i osób rozpoczynających swoja przygodę z ER. Dla doświadczonych nie będzie stanowić wyzwania, ale pozwoli miło spędzić czas. Wystrój jest chyba najsłabszą stroną tego pokoju. Jest dość skromny. Obsługa bez zastrzeżeń. Po rozgrywce znalazła czas na miłą rozmowę. No i dodatkowe podziękowania za możliwość zostawienia auta na parkingu.
Nam poszło w pokoju wyjątkowo sprawnie uciekając 15 minut przed czasem bez żadnej podpowiedzi. Warto odwiedzić będąc w Poznaniu. Polecam!

Czasami nie zdajemy sobie sprawy jak wiele różnych historii może wydarzyć się pośród czterech ścian na pozór zwykłego pokoju. My postanowiliśmy rozwikłać tą tajemnicę skrywaną przez lata. Na wstępie trzeba zaznaczyć że to pokój starszej generacji. Duża ilość zagadek, zwłaszcza kłódkowych. Wystrój jest chyba najsłabszą stroną tego pokoju. Jest dość skromny. Zagadek za to jest całkiem sporo, ale nie są zbyt trudne przez co idealnie sprawdzą się w przypadku grup początkujących albo jako rozgrzewka przez trudniejszymi pokojami. Nam poszło w nim wyjątkowo sprawnie uciekając 20 minut przed czasem. Obsługa bez zastrzeżeń. To chyba najsłabsza propozycja w Walkoucie, ale można miło spędzić czas. Polecam!

Na koniec naszej wyprawy do Olsztyna udaliśmy się do Ostatniego Lodowca. Niestety w porównaniu z wcześniej odwiedzonymi pokojach ten okazał się totalną klapą. Czasami po takich pokojach się zastanawiam, czy to z nami jest coś nie tak, czy może jednak z pokojem? W sensie sama rozgrywka jest w porządku, Klimat lodowca jest zachowany, no ale zagadki nie siadły nam totalnie. Uważam też, że niektóre elementy były mylące lub mało oznaczone. Część elementów zagadek była też mocno zużyta, co również nie ułatwiało rozgrywki. Niby prosta zagadka manualna sprawiła kłopot zarówno nam, jak i obsłudze, która też potrzebowała sporo czasu żeby ją rozwiązać. Na dodatek w tym pokoju pojawił się kłopot z obsługą, która nie reagowała na komunikację z nami, bo pojawiło się więcej grup, które trzeba było jedocześnie obsłużyć. Wiele czynników nałożyło się na naszą kiepską ocenę, a szkoda bo gdy nie to wypad do Olsztyna byłby mega udany. Pokój podobno niedługo się zamyka. Może i dobrze, że zrobi miejsce dla najnowszych ERów tej firmy, które są zdecydowanie lepsze jakościowo i zagadkowo.

Kolejną przygodą było uratowanie naszej załogi przed zatonięciem. Nasz okręt tonie a my musimy działać. Początek rozgrywki fajny. ale im dalej tym było niestety gorzej. Wiele zagadek nielogicznych dla nas. Trudno było wpaść na to co autor miał na myśli, mimo że wiele pokoi już za nami. Oznaczenie na pierwszy raz na pewno nietrafione bo zagadki wcale nie są tu logiczne i intuicyjne. Gdyby to był mój pierwszy pokój zapewne więcej bym nie wrócił. Nasza frustracja rosła z każdą kolejną zagadką. Dodatkowo obsługa zapomniała nam wspomnieć o obsłudze specjalnej kłódki, co zabrało nam wiele czasu. Na szczęście przy końcu rozgrywki udało nam się przyśpieszyć i uciec w ostatniej minucie. Ze wszystkich pokoi odwiedzonych w Gorzowie z oceną tego właśnie miałem największy problem. Bardzo mieszane uczucia. Ten pokój najmniej przydał mi do gustu.

Na początek naszej wyprawy do Gorzowa odwiedziliśmy starożytny grobowiec Faraona, na którym rzekomo wisiała klątwa. Pokój niewątpliwie z potencjałem, jednak ząb czasu odcisnął na nim swoje piętno. Na plus duża przestrzeń, która została fajnie wykorzystana, ale z drugiej niedosyt bo wiele dekoracji niestety była zniszczona, co nie odkręcało klimatu. Same zagadki logiczne i wpisane w fabułę - to na plus. Jedna zagadka zabrała nam sporo czasu a okazało się że była tylko na "podpuchę". Ale było też kilka ciekawych, które zaangażowały naszą grupę. Udało nam się wyjść z pokoju 10 minut przed czasem i przełamać złowieszczą klątwę. Obsługa czuwał nad naszą rozgrywką i w razie problemów służyła pomocną dłonią.