Grobowiec Faraona

Przed pójściem do jakiegokolwiek Escape Roomu, chcąc nie chcąc zapewne każdy kto zna portal LockMe czyta opinie jakie wystawili inni gracze, którzy mieli okazję zagrać w danym pokoju. Czasami jest to niestety niezbyt dobry wyznacznik, bowiem niektórzy piszą opinie na podstawie tego, że w pokoju coś nie zadziałało i z automatu obniżają dość mocno ocenę. Ale każdy z nas zna też powodzenie "złośliwość rzeczy martwych" stąd też należy czasami spojrzeć na takie przypadki życzliwym okiem.
Nasza wiztya w Grobowcu Faraona była dość nietypowa. Po zarezerowaniu tego ER zadzwonił właściciel z pytaniem czy nie chcielibyśmy jednak odwiedzić jakiegoś innego z ich pokoi, bo w tym często coś się lubi zawiesić bądź nie zadziałać. Pierwszy raz spotkaliśmy się z taką sytuacją, ale mając już odwiedzone pozostałe scenariusze od Find a way postanowiliśmy sprobować i zmierzyć się z Grobowcem Faraona.
Decyzja okazała się słuszna. Mimo tego co można było przeczytać w opiniach wcześniejszych graczy i nie do końca przychylnemu poleceniu samego właściciela pokój nas nie zawiódł. Co prawda także nie zachwycił ale w swojej już bardzo długiej historii eskejpowej trafialiśmy na dużo, dużo gorsze ER-y stąd też wrażenia nasze były pozytywne.
Jest to niezbyt duży Escape Room więc w 4 osoby może nie jest ciasno ale zdarzały się momenty, w których przypadkiem w ferworze gry wpadaliśmy na siebie. Wystrój i klimat bardzo pozytywny, tematyka dość często wykorzystywana a zagadki ciekawe i choć w naszym przypadku nic się nie zacięło to niektóre z nich udało się rozwiązać w dość nietypowy sposób ;)

Pokój średniej jakości, zagadki wymagają sporego przerobienia. Warto byłoby pomyśleć o dopracowaniu pewnych mechanizmów oraz o rozbudowie zagadek i fabuły, zwłaszcza, że pokój jest bardziej "retro", jeśli chodzi o te kwestie - do nowo otwieranych pokoi jako klienci mamy już jednak większe oczekiwania w obecnych możliwościach. Przestrzeń ma potencjał, tylko trzeba parę kwestii przemyśleć i dopracować. Nie zadziałała u nas kluczowa zagadka, jednak wyjaśniliśmy te kwestię z właścicielem i doceniamy wyciągniętą do nas rękę i postawę właściciela w odpowiedzi na nasze uwagi po wizycie. Mamy nadzieję, że zapewnienia o rozbudowie będą zrealizowane i pokój będzie cieszył kolejnych uciekinierów, czego szczerze życzymy.

Pokój odwiedziliśmy we dwójkę.
Wprowadzenie ok, nie można się przyczepić do niczego.
Sam pokój dla max 3 osób, także ze względu na zagadki , których nie było dużo.
Same zagadki w klimacie, do wystroju nie mam zastrzeżeń.
Jak dla mnie brakowało mi [spojler] i pokój mógłby być wydłużony wtedy do standardowych 60 minut .
Niestety jeden z przedmiotów niezbędnych do wyjścia z pokoju zaklinował się nam i musiał interweniować Mistrz Gry.
Przy okazji dzięki za dodanie nam kilku dodatkowych minut i możliwość ucieczki z pokoju :)

Dwie godziny temu wyszliśmy z tego pokoju i w dalszym ciągu nie mogę pozbyć się poczucia, że za moment ktoś wybiegnie krzycząc: "It's a prank!".
Zacznijmy od początku. Firma jest bardzo widocznie oznakowana - szkoda tylko, że nazwa się nie zgadza (zamiast Find a Way pełno napisów Game Over). Co do rozmowy z Mistrzem Gry przed wejściem do pokoju nie mam żadnych uwag, był miły, zapytał nas o doświadczenie, poprosił o nasze pytania. Moje zastrzeżenie wzbudził jednak fakt, że nasze telefony zostały schowane do skrzynki, w której znajdowały się już telefony innych uczestników, szkoda, że każda grupa nie ma po prostu swojej szafki z kluczem przechowywanym przez graczy - tak byłoby bezpieczniej i wygodniej. Pokój jest estetyczny, kilka elementów naprawdę ładnie i starannie wykonanych. Niestety jest bardzo mały [spojler] i zagadek jest niewiele, nie są zbyt ciekawe, nie kryje w sobie żadnej tajemnicy, czego można byłoby się spodziewać po egipskim grobowcu. Jeden z mechanizmów wymaga długotrwałego bardzo precyzyjnego ustawienia elementów. Przy ustawianiu go skończył nam się czas, mistrz gry po wejściu do pokoju nie potrafił sam odpowiednio go ustawić, wymagało to jego wielokrotnych prób. Na początku pomyśleliśmy, że jest wyrobiony (wyglądał dosyć tandetnie, pomimo ustawienia według wskazówki nie zadziałał), ale przecież pokój miał swoją premierę pod koniec 2019 roku. W dalszym ciągu czuję się trochę rozbawiona trochę zażenowana tym jak ten NOWY pokój odstaje od wszystkich innych, które odwiedziłam (część z nich powstała przed 2015). Uważam, że pomimo potencjału, jaki posiada wymaga jeszcze bardzo dużo pracy.

Może gdyby był to nasz pierwszy ER ocena wyglądałaby inaczej. Ale nie był. Wystrój lepszy niż w Sphinx-ie, ale do grobowca Tutenchamona brakuje. I to sporo. Zagadek w sumie mało i stosunkowo łatwe. W dodatku ta najbardziej efekciarska nie zadziałała. Z pokoju mogliśmy wyjść dużo wcześnie bo przypadkiem udało nam się wydobyć ostatni klucz. Wprowadzenie średnie. Poleciłbym na początek, gdyby było wiadomo, ze wszystko zadziała, a tak... no cóż.

Największym plusem pokoju jest klimat. Fajnie przygotowana sceneria.
Co do scenariusza nie można się doczepić, jednak nie każda z podpowiedzi do zagadek jednoznacznie wskazuje na rozwiązanie.
Kilka z nich było mało logicznych, przez co można zatrzymać się na chwilę i mimo, że rozwiązanie było dosłownie o krok.
Jest to nowy pokój i na pewno z biegiem czasu doczeka się udoskonaleń.

Niemniej jednak warty odwiedzenia :)

Bardzo fajny, klimatyczny pokój. Zagadki ciekawe, spójne z fabułą, układają się w logiczną całość. Mimo już całkiem sporego doświadczenia naszej grupy, niektóre zagadki i rozwiązania okazały się dla nas wymagające i zaskakujące (co nas bardzo ucieszyło :) ).
Obsługa super, złapaliśmy świetny kontakt z Mistrzem Gry. ;)
Zdecydowanie warto zajrzeć do Grobowca.

Piękna sceneria, fajny klimat, różnorodność zagadek - wielki plus;)
Max dla 2-3 osób, w 4 osoby będzie zdecydowanie za tłoczno.
Pokój ma jeszcze kilka niepotrzebnych "zmyłek", ale wygląda na to, że zostanie to zmienione;)
Za tę cenę dla 2óch osób godny polecenia;)