Narnia Opowieści

Niesamowita podróż w świata przenikającej się zimy i wiosny. Zagadki w pokoju są naprawdę fajne i wymagające rozruszania zwojów mózgowych.

Byliśmy w 5 osób. Zagadek zdecydowanie za mało na tyle osób więc polecam iść w mniejszych grupach.

Pokój prosty. Dla początkujących uciekinierów myślę, że się spodoba. Średniozaawansowanym raczej nie polecam.

Bawiliśmy się średnio. Zachęciła nas tematyka pokoju i pochlebne opinie, a wyszliśmy z mocnym niedosytem i lekkim zażenowaniem, że daliśmy się namówić na ten pokój. Pozostawiło nas w lekkim zdziwieniu, że to już wszystko.

Pierwszy zgrzyt pojawił się jeszcze przed samym zamówieniem pokoju, gdy pytałam o charakter zagadek. Pani z obsługi zapewniała mnie, że to nie jest pokój bazujący na kłódkach i jest sporo zagadek opartych o elektromagnesy. Problem w tym, że sprowadzały się one do tego, by dostać kod do tych nieszczęsnych kłódek, które co chwilę się przewijały...

Na samym początku gry nie zostaliśmy wprowadzeni w klimat pokoju przez MG, zamiast tego dostaliśmy zwięzłą instrukcję techniczną i krótki filmik. Pokoje nie zachwycały wystrojem, często wyposażenie było obdrapane lub uszkodzone. Mieliśmy problem z rozwiązaniem jednej zagadki, bo założyliśmy, że jeden z jej elementów jest zepsuty, przez co nie chcieliśmy go ruszać bardziej w obawie przed uszkodzeniem go. Niektóre przedmioty były zrobione bez przywiązywania się do szczegółów (zielone śnieżki, czarne kulki jako orzechy), co mocno psuło nam immersję. Zdecydowanie nie czuliśmy tego, że jesteśmy w magicznej krainie.

Zagadki były liniowe i dość proste do rozwiązania, chociaż słabo nawiązywały do klimatu pokoju. Wskazówki pojawiały się zdecydowanie za często i wtedy, gdy o nie nie prosiliśmy ale na szczęście to nie popsuło nam gry, bo nie wiedzieliśmy, że dźwięk, który czasem słyszeliśmy był sygnałem podpowiedzi i nie patrzyliśmy na ekran. Oprócz tego w pokoju było wiele podpowiedzi a nawet informacji mówiących wprost, co należy zrobić, więc pewnie takie podejście sprawdzi się przy dzieciach. Dla dorosłych z małym doświadczeniem, a tym bardziej dla częstych bywalców ER ten pokój nie powinien stanowić żadnego problemu.

Byliśmy wczoraj o godzinie 20:30. Pokój pod względem wystroju bardzo fajny, fabuła i niektóre elementy również ciekawe. Pokój dość łatwy co nie jest zarzutem, tylko, że polecałbym dla mniej zaawansowanych graczy. Jednak całość naszej zabawy popsuł trochę Pan, który nas wprowadzał a następnie dawał podpowiedzi. Samo wprowadzenie było bardzo lakoniczne ograniczające się do pokazania guzika bezpieczeństwa oraz znaków technicznych. Mamy za sobą ok. 10 pokoi w różnych firmach i za każdym razem wyglądało to trochę inaczej. Zabrakło zaprezentowania kłódek, które możemy zastać w pokoju. No dobrze ale to jest mały zarzut, który jeszcze zabawy nie psuje. Problemy zaczęły się w trakcie rozgrywki. Padały podpowiedzi zdecydowanie za wcześnie mimo, że byliśmy w trakcie myślenia czy szukania rozwiązań. Właściwie to podpowiedzi nie były wskazówkami tylko informacją wprost co należy zrobić lub gdzie szukać. Efekt takiego działania był taki, że wyszliśmy po 36 minutach. Czytając podpowiedzi na monitorze, które zaczęły się pojawiać już po kilku minutach mieliśmy obawy, że jesteśmy w niedoczasie a okazało się, że jak wspomniałem mieliśmy ponad 20 minut zapasu.

Pomysl przecietny, wystroj przecietny (albo ponizej), obsluga przecietna.
Jest kilkadziesiat lepszych pokoi w Warszawie - jesli wszystkie juz odwiedziliscie (tak jak my), to idzcie.
Jesli nie... ;-)

Pokój dobry dla początkujących i dla dzieci. 3 dorosłych trochę nudziło się w pokoju. Niezbyt wymyślne zagadki, niektóre rzeczy nie włączały się od razu. Obsługa ok.

Nie podobało się nam. Wystrój mocno średni, zagadki nie zbyt ciekawe. Niestety też nie było klimatu.. mocno amatorskie.

Byliśmy mocno zawiedzeni tym pokojem. Skierowany raczej do odwiedzających centrum handlowe żeby przy okazji zajrzeć i tylko z tego powodu można go polecić. Gdyby ktoś był pierwszy raz w escape roomie to na pewno byłby bardzo zadowolony, natomiast bardziej wprawione ekipy będą zawiedzione. Wystrój i zagadki nawet w porządku ale niestety wszystko popsuła pani prowadząca. Zero wprowadzenia w grę. W trakcie gry weszła do pokoju, bo uznała ze trzeba nam pomóc znaleźć element;D powiedziała że ona go widzi i żebyśmy się rozejrzeli, byliśmy trochę w szoku. Cały czas sypała na ekranie podpowiedziami, chociaż umawialiśmy się ze będą na nasze zapytanie. No i wyszliśmy po 40 minutach, może poprostu jej się spieszyło, no ale odebrała nam całą frajdę z gry i to za cenę 160zł. Jedynym plusem było to że nasze małe dziecko sobie tam pochodziło i może miało odrobinę frajdy.

Po napisaniu obszernej i pełnej zachwytów opinii do Osadzonych w Bunkrze tutaj powinno mi pójść szybciej :P. Choć kto wie w zasadzie, tutaj może trzeba będzie opisać dużo innych rzeczy :P.
Pokój zagadkowo nie jest taki zły, zagadki mają sens, w porównaniu do reszty pokoju jest to raczej jego lepsza strona. Jedna (taka manualna) nawet bardzo oryginalna i pomysłowa. Choć znalazły się też elementy, które spowodowały moją konfuzję, bo wydały mi się nielogiczne.
To co mi głównie utkwiło w pamięci, to liczba awarii. Kilka razy gdy miało być puszczone jakieś nagranie dźwiękowe, to było albo puszczone złe (np. dość wcześnie usłyszeliśmy początek nagrania, że wyszliśmy i gratulacje) albo po angielsku (tzn. zrozumieć bym zrozumiał, ale było to dość dziwne) i były przerywane po kilku sekundach. Do tego fatalny design w jednym miejscu, który powoduje, że w pewnych warunkach bardzo łatwo jest się zablokować co wymaga interwencji obsługi (ciężko mi to pojąć jak można stworzyć coś co aż tak niesamowicie wskazuje uczestnikom aby zrobili coś zupełnie niepoprawnego, co skutkuje blokadą). Gdy zawołaliśmy Pana z obsługi, który ewidentnie był nam w tamtym momencie potrzebny, to przyznał, że nie jesteśmy ani pierwsi ani ostatni, którym się tak stało, zatem widać, że obsługa/właściciele są doskonale świadomi takiego scenariusza, ale mają to w pompie aby to poprawić.
Aby nie było tak jednostronnie, to powiem, że mocniejszą stroną pokoju jest klimat. Niektóre elementy są wykonane całkiem dobrze i fajnie. Choć jednak aby i tu nie było tak kolorowo, to powiem, że nie da się ukryć, że część wyposażenia jest mocno budżetowa. Czy to pewna rzecz jeszcze w oryginalnym plastikowym opakowaniu z supermarketu, czy to kiepsko pomalowana piłeczka pingpongowa, czy coś z wzorkiem z zupełnie innego świata.

Do tego odniosłem wrażenie, że obsługa dość mało profesjonalna. Po grze jak rozmawialiśmy o pokoju, to tak się odnosił, że ta Narnia to w zasadzie taka dla dzieci, dość prosta i ogólnie taka meh, nie za fajna. Chyba pierwszy raz się spotkałem z sytuacją, gdzie obsługa się źle wypowiadała o ich pokoju, to raczej jedna z najbardziej podstawowych rzeczy, których mają nie robić. No i jak już zrobiliśmy tę rzecz, która nas zablokowała, to powinien być natychmiastowy znak dla obsługi, że sami powinni zainterweniować, a musieliśmy sami się przekonać, że jednak to nie powinno tak działać i ich wezwać.

Co mnie jeszcze nie pasuje to dość wysoka cena w porównaniu do reszty rynku. Pokój raczej należy do słabszej części ERów, a cena dość wygórowana. Być może kwestia położenia w centrum handlowym? Jak już się wybierać do tej firmy, to bardziej polecam Marsa. Całkiem w porządku pokój, który oceniłem na takie 9+.

Do tego pokoju wybieraliśmy się długo, nadszedł wyczekiwany dzień i poszliśmy podbić Narnie. Nie wiem czy nastawiliśmy się na zbyt wiele (pokoje fantasy, przygodowe to moje ulubione) jednak trochę się rozczarowaliśmy. Wykonanie pokoju ok, klimat można było troszkę dopracować, ale tematycznie pasował. Zagadki niestety nie działały poprawnie, a to coś się działo z opóźnieniem albo i wcale i nie wiedzieliśmy co już jest zrobione a co nie, więc zagubiliśmy się i straciliśmy chęć do zabawy. Ciężko nawet powiedzieć czy są łatwe czy trudne. Gdy zagadki zostaną naprawione, a obsługa będzie bardziej skupiona na graczach to stanowczo podniesie poziom. Sprawdzimy inne pokoje, gdyż mają lepsze opinie. Plus za lokalizacje.