Przeklęta wyspa

Tak dobry, tak dopracowany.. każdy szczegół przemyślany, wszystko spójne - zagadki, sposób podpowiedzi, no i oczywiście scenografia :D Każde ziarenko piasku w odpowiednim miejscu ;)
Polecam z absolutnie czystym sumienie, jak dla mnie obowiązkowy punkt do odhaczenia na mapie escape roomów &3

Zdecydowanie zasłużone miejsce w warszawskiej czołówce. Wszystkie zmysły zostały zaspokojone - nic dodać, nic ująć. :)

Pierwszy pokój tej firmy i od razu z tak dobrymi ocenami? Musieliśmy to sprawdzić... Nie zawiedliśmy się :)

Wejście do pokoju jest trochę niepozorne, ale po dostaniu się na wyspę wszystko jest idealne. Klimat wyspy, wspomnienia wakacji ;) Zagadki były bardzo logiczne, utrzymane w fabule, o poziomie trudności który pozwalał w miarę płynnie przechodzić do kolejnych zagadek. A tych jest dużo jak na tylko godzinę.
Na wielki plus zasługuje system podpowiedzi. Niestety (albo na szczęście) w trakcie gry nie mieliśmy okazji go wypróbować, ale obsługa pozwoliła nam go obejrzeć juz po wyjściu z pokoju :)

W pokoju byliśmy w 2 osoby. Jest to wystarczająco, ale spokojnie 3-4 miały by co robić. Pokój jest liniowy (o czym obsługa informuje już na starcie), więc większa liczba graczy musiała by dzielić się zadaniami.

Zdecydowanie polecam :)

Ten pokój spełnił wszystkie oczekiwania! Zdecydowanie w TOP 3 odwiedzonych pokoi. Wszystko ale dosłownie wszystko na najwyższym poziomie! Klimat, historia, wystrój, zagadki, obsługa - 11/10. Zagadki łatwe, prowadzące jedna do drugiej, ale trzeba być spostrzegawczym szukaczem ;) 3-4 osoby to w naszym odczuciu optymalna ilość graczy. Bardzo polecam wersję lekki horror, warto :) pokój zaskakuje przez całość rozgrywki, muzyka i efekty dobrane idealnie pod grę. Pan z obsługi bardzo miły ;) z niecierpliwością czekamy na drugi pokój!

Absolutnie wybitny pod względem komunikacji między pokojem a drużyną. Pokój jest liniowy i trochę prowadzi momentami za rączkę, ale nie przeszkadza to w dobrej zabawie, bo zagadki są bardzo ciekawe. Ogólnie to świetna przygoda i sprawia dużo radości.
Jako raczej doświadczona grupa poprosiliśmy o najwyższy stopień trudności i daliśmy sobie radę bez problemu, więc innym doświadczonym grupom też to polecamy, bo pokój do wybitnie trudnych nie należy. Zdecydowanie polecamy wygodne, płaskie buty.
Ogólnie pokój wydaje się idealny jeśli ktoś jest początkujący i chce pójść raz a dobrze na świetnego ER, który wywoła ŁAAŁ, a nie będzie zaporowy pod kątem trudności. Zdecydowanie po Przeklętej Wyspie zajaracie się escape roomami i zaczniecie chodzić częściej :)

Fenomenalnie wykorzystana przestrzeń i wykonane wnętrze. Już od pierwszego kroku czujesz się jak rozbitek.

Zagadki są liniowe, ale ich wykonanie sprawia, że jest to zaleta tego pokoju. Jest możliwość wyboru poziomu trudności przed przystąpieniem do samej zabawy, dzięki czemu każda grupa będzie się tam dobrze bawić. Same zagadki są logiczne i nawet niedoświadczona grupa może pokusić się o najtrudniejszy poziom, gdyż mimo wszystko nie są one zbyt trudne.

System podpowiedzi jest rozwiązany w świetny sposób, dzięki któremu otrzymujemy wskazówki w zależności od tego na jakim poziomie dochodzenia do rozwiązania zagadki jesteśmy. a dodatkowo nie sprawia on, że wychodzimy z roli rozbitków.

Obsługa na najwyższym poziomie, na pierwszy rzut oka widać, że to ich pasja, więc warto czekać na kontynuację fabuł (lub prequel :wink:).

Poznać mistrza po debiucie. Panowie z Escape Project nie szczędzili ani środków, ani wysiłków tworząc swój pierwszy escape. Efekt końcowy? Realizacyjny rozmach – bo tak w dwóch słowach można by opisać ‘Przeklętą wyspę’. Interaktywność pokoju [celowo nie napiszę na czym ona tu polega, przekonajcie się na miejscu ;) ] stoi w znakomitej opozycji do większości znanych mi dotąd schematów konstrukcyjnych w ER a jej inteligentne zastosowanie dało tu świetny efekt realizacyjny: pokój robi ogromne wrażenie swoją automatyką oraz umiejętnością tworzenia i utrzymania tempa rozgrywki. Zaskakujące zwroty akcji to rezultat nie tylko scenariusza i scenograficznej staranności, ale też mnóstwa pomysłowych zagadek (z możliwością wypoziomowania ich trudności przed grą pod kątem liczebności lub doświadczenia graczy). Obecne tu: efektowna elektronika, manuale, kłódki, wymagają w istocie wytężenia wszystkich zmysłów. Wygodne obuwie wskazane. W aspekcie fabularnym, Wyspa to także idealny przykład kompozycji otwartej, bardzo rzadko zresztą spotykanej w escapach. Gra kończy się bowiem tak samo ekscytująco, co zaskakująco. Świetnie zrealizowany pokój z równie świetną obsługą. Bardzo polecam!

Pokój odwiedziliśmy bardzo zróżnicowaną pod względem doświadczenia trzyosobową ekipą, co jak się później okazało, było świetnym rozwiązaniem - przydało się trochę świeżego spojrzenia :) Pokój jest niesamowicie dopracowany pod względem wystroju, przebiegu gry - zostaniecie zabrani w opowieść (czy straszną czy nie, to zależy już od was i mistrza gry :D)

Plusy:
+niesamowicie dopracowany wystrój
+genialny przebieg gry
+wyspa jest bardzo interaktywna z wami
+fabuła, która jest kluczem gry
+obsługa ;)
+trudność dopasowywana do graczy

Minusy:
-brak!

Jeżeli szukacie ER do maksymalnego zmóżdżenia się, rozwiązywania arcytrudnych, wielopoziomowych zagadek - to nie tutaj ;) Ale jeżeli zależy wam, bez względu na ilość odwiedzonych pokoi, na świetnej zabawie, wciągającej fabule w opowieść, ktora dzieje się na żywo, doświadczenia czegoś, co nie było wcześniej, to musicie przyjść! Polecamy :)

Od samego początku poczuliśmy się jak na prawdziwej wyspie. Scenografia na najwyższym poziomie, a zagadki logiczne, zróżnicowane. Świetna i oryginalna forma prowadzenia gry i podpowiedzi. 1 miejsce pokoju jest całkowicie zasłużone. Must see dla każdego escapersa!

Ciężko nie porównywać z wyspą od Amazeingów: podobny klimat. Jednak na wyspie przeklętej nie byliśmy sami...

Oprócz świetnego wystroju była także super ścieżka dźwiękowa. Zagadki logiczne, no i jedna nietypowa! Zawsze fajnie widzieć zupełnie nowe mechanizmy!

Poszliśmy w trójkę i było akurat. W piątkę byłoby tłoczno, nie wyobrażam sobie w szóstkę.

Obsługa też super, dowiedzieliśmy się wiele ciekawostek z zaplecza!