O pokoju w Escape Plan o nazwie szpital dowiedziałem się, jak zapewne większość osób z grouponu, ze względu na dość niską cenę jak na warszawskie standardy. Z uwagi na to, że był to mój parędziesiąty ER z rzędu oczekiwanie miałem dość wygórowane, ale nawet to nie powinno usprawiedliwiać tego co powiedzmy... zaznałem.
Nie wiem jak to wyglądało w innych przypadkach, ale w moim nie dostaliśmy żadnego fabularnego wprowadzenia. Żadnego filmiku, tekstu do przeczytania, nawet opowieści, nic, jedynie wprowadzenie dobrze nam wszystkim znane o nie używaniu siły, funkcjonowaniu kłódek, etc. Ale dobra, może w środku coś nas zaskoczy. Tymczasem wchodzimy do pokoju, a tam.. małe pomieszczenie, kilka szafek (swoją drogą mało zadbanych), kilka obrazów, monitorek RTG, a poza tym szary pusty dywan.
Zagadki w pokoju dzieliły się na dwie grupy: pierwsza to dość banalne zagadki typu przypatrz się, a będziesz miał na tacy, które były znośne i na te drugie, które stanowiły większość, czyli nielogiczne, niedopracowane i małospójne „łamigłówki”. Z pokoju nie chce się wyjść czując klimat, tylko chcąc jak najszybciej opuścić to pomieszczenie...
Nie chcę tu pod żadnym pozorem wieszać na kimś psów, bo widać, że organizatorzy mieli ogromne chęci, pomysł, ale realizacja pozostawia wiele do rzyczenia. Nie możemy polegać tylko na niskiej cenie, no sory. Pokój ma ogromny potencjał, jednakże przydała by mu się mała „rewitalizacja”.
Życzę powodzenia właścicielom i mam nadzieję, że wezmą sobie do serca uwagi i zrobią z tego pokoju coś naprawdę dobrego.
Jeżeli chodzi o polecenia to na ten moment zarekomendował bym ten pokój osobie początkującej, która w „sztuce” Escape Roomów nie jest jeszcze obeznana, a chciałaby zasmakować z czym to się je, bo jak mówię, osoba bardziej rozeznania może się rozczarować.
Zbyt mało:
- miejsca (pokój jest dostępny do 6 osób, my byliśmy w 5 i było ciasno)
- klimatu
- profesjonalizmu (na koniec obsługa oceniła naszą "bystrość" - poczuliśmy się obrażeni, a miało przecież chodzić o zabawę...).
Wielka szkoda, że nie widać na bieżąco upływu czasu (brak zegara).
W pokoju jest bardzo mało elektroniki, głównie kłódki. Komunikacja z obsługa nie była najgorsza. Najlepszy chyba na początek zabawy z ER, ale jak już się w kilku było to szału z nim nie ma.