Wyrocznia

Jako że wypatrzyłem na lockme, że Escape Plan się zamyka to postanowiłem się ze znajomymi przejść się do Szpitala i Wyroczni (w Sherlocked byłem i się dobrze bawiłem). W związku z niskimi ocenami oczekiwania miałem raczej nieduże, ale też czemu nie iść, skoro można iść :)?

To co mnie zaskoczyło w porównaniu do pozostałych pokoi w tej firmie to chyba istotnie lepiej stworzony klimat. No może nie jakiś topowy, ale jednak było widać różnicę moim zdaniem pomiędzy Wyrocznią a Sherlocked i Szpitalem. Choć jednak znak wyjątkowo nieprofesjonalnego podejścia gdzieś musiał się znaleźć i była nim numeracja świeczek poprzez przyklejanie do nich taśmą klejącą karteczek z zeszytu w kratkę z cyframi napisanymi długopisem.

A co z zagadkami? No wydaje mi się jednak, że pod tym względem akurat Wyrocznia wypadała najsłabiej w porównaniu do Sherlocked i Szpitala. Na pewno jest istotnie trudniej niż w pozostałych prostych pokojach - tu wcale nie było prosto,powiedziałbym że średnio-trudn, ale z rzeczy, która nas zablokowała na najdłuższy czas raczej nie byłbym zbyt dumny na miejscu autora "zagadki". W pewnych miejscach był też źle przemyślany design zagadek, bo to jednak kiepskie, jeżeli cyfry do szyfrów zdobywa się jakoś oddzielnie i dość prędko ma się ich n-1. W takich przypadkach nie jestem pewien czy dobre sumienie eskejpowicza mają mnie wzbraniać przed zbruceniem 10 możliwości na ostatnią i o ile jeżeli w jakimś ER zupełnie nieprzewidzianie przypadkiem dostaniemy klucz, przez jakiś błąd mechaniczny to wolę go odłożyć do kieszeni aż do czasu, gdy poprawnie rozwiążemy daną zagadkę, to jeżeli żaden taki błąd się nie dzieje tylko tak to jest zaprojektowane że zostaje mi 10 możliwości z 10000, to nie mam jakichś wyrzutów sumienia z otworzeniem takowej kłódki :d. A w innym miejscu było coś w podobnym stylu brakującego jedynie jednego elementu, ale jeszcze głupsze :d.
Choć jednak znalazły się też niektóre całkiem ciekawe zagadki, dodatkowo dobrze wpasowujące się w klimat pokoju. Szczególnie ostatnia.

Acha, i do tego jeszcze podobnie jak w Sherlocked, krótkofalówka znowu nawaliła a do tego jeszcze i latarka.

No i ogólnie powierzchnia do gry też nie powala.

Ponownie, jak w przypadku Szpitala, pokojowi na pewno bardzo daleko do wszelkiej topki, ale po średniej ocenie &6 na lockme spodziewałbym się zupełnej straty czasu, ale aż tak źle nie było. Pewne pomysły warte docenienia, jakoś się w tym pokoju pobawić można i oczywiście nie żałuję, że się tu wybrałem.

Skuszeni promocją i informacją, że pokoje zostaną zamknięte popędziliśmy do Wyroczni, jako do najnowszego pokoju Escape Plan. Dla Nas za ciemno, jak już tak ktoś zaplanował to latarki powinny być sprawne. Nic nas nie zaskoczyło pozytywnie. Pokój nie wykonany zbyt starannie, odstawał od tych, które odwiedziliśmy wcześniej. Brakuje jakiegoś zawiązania klimatu i historii. Szukając plusów - promocja skutkuje uczciwą ceną. Obsługa nie zainteresowana Naszą grą.

...żadna świeca się nie zapaliła.
No właśnie a przydałoby się jakieś światło. W pokoju panuje półmrok i niestety nie ma wystarczającej ilości latarek. Psuje to zabawę tej części zespołu, która nie posiada latarki, bo nie może nic sama zrobić. Zagadki analogowe, kłódki, kłódeczki. Pare zagadek lekko niedopracowanych. Konieczność rozpoznawania kolorów w półmroku też słabe zwłaszcza, że to odcienie jednego koloru niewiele się różniące...
Generalnie pokój dla ekip z kilkoma pokojami, ale bez szału. My trochę się wkurzyliśmy na ten brak światła natomiast ostatnia zagadka przysporzyła nam dużo radości.
Jak za tą cene można wybrać lepszy Warszawski pokój. Plus firmy za fajne promocje, polecam skorzystać!

Pokój nie zachwyca klimatem czy wystrojem - w środku jest zwyczajne pomieszczenie nawet bez większej ilości dekoracji. Zagadki nie są mocno klimatyczne, a oprócz tego niezbyt powiązane ze sobą. Oprócz tego oczekiwaliśmy jakiegoś większego wprowadzenia do historii tego pokoju - a właściwie nikt nam nie powiedział dlaczego tam jesteśmy, i po co. Mimo to - obsługa bardzo miła. Pokój okazał się też trochę za trudny jak na nasze oczekiwania - mimo dobrych kilku odwiedzonych pokojów wcześniej, nie udało nam się wyjść na czas. Odwiedziliśmy pokój w promocji - 50 zł za dwie osoby - i to była odpowiednia cena za ten pokój. Gdyby przyszło nam płacić pełną cenę akurat za "Wyrocznię", bylibyśmy rozczarowani. Jednak Escape Plan oferuje różne fajne zniżki, dlatego warto skorzystać.

Po wizycie w Sherlocked wiedzieliśmy mniej więcej jakiego poziomu się spodziewać i w gruncie rzeczy dostaliśmy to czego oczekiwaliśmy. Pokój na trochę niższym poziomie niż ww., więcej przypadkowych zagadek i miejscami brak powiązania logicznego. Mocno kuleje też system podpowiedzi, musieliśmy wyjaśniać co już zrobiliśmy, a z czym mamy problem. Ogólnie za standardową cenę można znaleźć dziesiątki lepszych pokoi, ale na korzyść firmy działa rozbudowany system promocji - w 2 osoby graliśmy za 50zł i jest to cena jak najbardziej uczciwa za otrzymaną jakość.

Generalnie pokój dla ekip z kilkoma pokojami, ale bez szału. My trochę się wkurzyliśmy na ten brak światła natomiast ostatnia zagadka przysporzyła nam dużo radości.
Jak za tą cene można wybrać lepszy Warszawski pokój. Plus firmy za fajne promocje.
W sumie gdyby nie promo to by nas nie było ... 150 zł ? Really ?

Na poczatku duzy minus za gre w pólmroku z dwiema latarkami.
Zagadki srednio dopracowane, średnio logiczne. Wystrój pozostawia wiele do życzenia. Niestety jak za taką cenę spodziewaliśmy się czegoś wow a tu papierowy kominek.... przykre ale prawdziwe.

Pierwszy pokój, do którego poszłam zupełnie sama. I tutaj plus: cena - jest niewygórowana.
Wprowadzenie do pokoju i opis fabularny są średnie.
Ponadto kompletna cisza w pokoju psuje klimat. Zagadki są dosyć proste, nie są specjalnie oryginalne. Szkoda, że do klucza otwierającego drzwi udało mi się dostać po jakichś 15minutach - wpisując przypadkowy kod.
Jeśli chodzi o obsługę: pani bardzo miła, niestety widać było, że nie obserwuje gry.

Wyrocznia to ostatni pokój jaki odwiedziliśmy z chłopakiem w Escape plan. Po wizytach w Sherlocked i Szpitalu wiedzieliśmy, że spodziewamy się analogowych zagadek, więc gdyby nie kusząca promocja zapewne szybko byśmy się tam nie wybrali.
Pokój jest niewielki, jednak nie oddaje w pełni klimatu jakiego spodziewalibyśmy się po wyroczni. Bardziej nazwalibyśmy go chata guślarki lub czarownicy ze względu na typowe halloweenowe i nieco tandetne ozdoby oraz typ i klimat zagadek. Na minus zasługuje również niewielka ilość oświetlenia, brak czasomierza oraz podpowiedzi przez krótkofalówki - te z kolei słychać nawet z sąsiednich pokoi..
Pokój liniowy, dla jednych plus, dla innych minus, my wolimy nieliniowe :)

Pokój nie zrobił efektu "wow". Gra w nim trochę nuży, przeładowany kłódkami,skrzyneczkami itp. Zagadki liniowe, niektóre całkowicie niepotrzebne (dwie kłódki na jednej skrzynce - kod do jednej podany na tacy) lub takie dla zmyłki, do niczego nie wykorzystane. Kontakt z obsługą przez krótkofalówkę też nie najlepszy. Mimo to pojawiły się tam jedna lub dwie fajne zagadki. Pokój raczej dla początkujących.
Na lockme.pl podawana była informacje o konkretnej zniżce, która na miejscu nie była akceptowana.