Freakshow

Był to Nasz drugi pokój tego dnia i musimy przyznać, że poprzeczka była postawiona wysoko. Do tego dochodził lekki stres i nuta niepewność odnośnie wyboru tego pokoju u Naszej żeńskiej części zespołu. Jednak jak przystało na prawdziwy Team wyszliśmy z założeniem "w grupie siła". Przed rozgrywką mogliśmy wejść w dyskusję z innymi zespołami, które również udawały się na start eksploracji pokojów. Pewna starsza Pani w wieku ok. 80 lat wizytującą pokój Obłęd dodała odwagi Naszym Panią.
Od samego wejścia pokój wkręcił Nas w swój klimat. Zagadki udawało się przechodzić dość płynnie ale w sposób umożliwiający nacieszeniem się scenografią pokoju. Tak naprawdę było to możliwe do pewnego momentu. Później z nie Naszej winy zmuszeni byliśmy spowolnić Nasz pęd ku zakończeniu rozgrywki i to uważam za duży plus. Możliwość odpowiedniego dawkowania czasu gry, przy tym z nieoczekiwaną zabawą i momentami próby dla każdego gracza. SZTOS! Wielkie podziękowanie za to oraz za poświęcony Nam czas po zakończeniu rozgrywki.
Podsumowując pokój mimo swego rodzaju prostoty dzięki pewnemu smaczkowi pozwala na zaznanie nieoczekiwanej rozgrywki gdzie tylko od Nas zależy czy dołączymy do tej gry czy pozostaniemy pasywni przez co finał rozgrywki może Nas nieco znudzić.
Zachęcam wszystkich do eksploracji tego pokoju niezależnie od doświadczenia.

Osobiście byłem dosyć sceptycznie nastawiony do tego pokoju, ponieważ na lockme miał dosyć niski poziom trudności, a sam klimat "cyrku" nie do końca mnie przekonywał (nalegała moja narzeczona). Ale muszę przyznać, że w tym pokoju bawiłem się naprawdę świetnie. Panuje tam idealny balans pomiędzy komedią i thrillerem. Podobało nam się to, że obsługa mogła delikatnie "utrudnić" pokój gdy za dobrze nam szło przez co zabawa trwała dłużej. Obsługa na najwyższym poziomie.

To był nasz kolejny pokój z Break the Brain i na pewno na nim nie zakończymy! Po raz kolejny poprzeczka postawiona na wysokim poziomie. Klimat pokoju, półmrok i sama historia pokoju oddaje to jakie mieliśmy co do niego oczekiwania :) Był to nasz pierwszy pokój w takim klimacie. Wszystko zrobione ze smakiem, zagadki tematyczne i sensowne. Po wyjście emocje towarzyszyły nam jeszcze przez dłuższy czas :) :) Polecamy i dziękujemy za obsługę :)

... Bydgoszczy!
W tym pokoju wszystko tworzy Show: klimat, wystrój, fabuła, zagadki. Wszystko współgra, jeden element układanki podkreśla pozostałe. Przykładowo: przytłumione oświetlenie powoduje, że "wysłużony" wygląd elementów wyposażenia robi jeszcze lepsze wrażenie i jednocześnie podkreśla atmosferę niepokoju i podkręca napięcie.
Przestrzeń jest wykorzystana świetnie i z pomysłem. System prowadzenia graczy to w ogóle majstersztyk i dodatkowa zabawa ;-)
Znajdziemy tu trochę rozwiązań elektronicznych, jak i nieco tradycyjnych. Zagadki nie są bardzo trudne, odnajdą się w tym pokoju gracze na różnym poziomie, aczkolwiek zupełnym "świeżakom" zdecydowanie pokoju nie polecam.
No i muszę ostrzec tych, u których każdy jump scare powoduje stan przedzawałowy lub jest powodem emisji dźwięków o wysokiej częstotliwości: powiedzcie o tym przy wprowadzaniiu do pokoju ;-) (z pokoju nie rezygnujcie bo szkoda byłoby takiej perełki).
Obsługa zasługuje na owacje na stojąco.
Podsumowaniem niech będzie to, że ja która cyrku nie uznaję ten uwielbiam i polecam!

Czegoś takiego się nie spodziewaliśmy. Ten pokój jest na pewno inny - w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Sam klimat robi robotę, wystrój wykonany porządnie i wszystkie zagadki bardzo fajnie współgrają. Same zagadki były interesujące, ale część rozwiązań łatwo było przeoczyć. Niektóre bywały też nieintuicyjne. Bez pomocy na pewno nie udałoby nam się wyjść we dwójkę w czasie. Na szczęście mogliśmy liczyć na fantastycznego pomocnika, który patrząc na nasze poczynania nie raz musiał się łapać za głowę.

Freakshow to historia, w której otrzymujemy zaproszenie do cyrku, ale szybko okazuje się, że kurtyna się odsłania, a to my mamy stanąć na środku sceny. W cyrku jednak nie ma widzów, może to Truman Show (ukryta kamera)?

Wchodząc do pokoju odczuliśmy świetny, cyrkowy klimat: kolorowy, ale nieco mroczny wystrój. Elementy scenografii nawiązują do rzeczywiście wykorzystywanych w cyrku. Dużą rolę odgrywa światło. Daje się poczuć, że moglibyśmy być częścią show. Możemy pobawić się elementami wystroju, zajrzeć do garderoby, jest też element zręcznościowy. Widać, że pokój ma swoje lata, miejscami scenografia wykonana z prostych materiałów, ale doskonale wpisuje się to w klimat Amerykańskich cyrków z XIX w.

Zagadki liniowe, proste, wpisane w klimat cyrku. Jako średnio zaawansowana grupa skończyliśmy ok. 20 min przed czasem i świetnie się bawiliśmy, nawiązaliśmy bardzo dobry kontakt z MG po rozgrywce.

Tajemnicza przesyłka a tam.... darmowe bilety do cyrku?! Czemu nie?! Jednak w najśmielszych snach nikt z nas nie spodziewał się że to właśnie my stajemy się główną atrakcją spektakularnego występu! Pokój niesamowicie klimatyczny, utrzymany w cyrkowej, choć nieco mrocznej atmosferze. Wystrój dopracowany w najmniejszym szczególe. Ścieżka dźwiękowa i światła dodatkowo podbijają klimat i pozwalają poczuć się jak w prawdziwym cyrku. Pokój opowiada tajemniczą historię. Wraz z odkrywaniem kolejnych zagadek rozwija się także fabuła. Przez całą rozgrywkę czujemy się obserwowani niczym klaun na cyrkowej arenie ;-) Zagadki różnorodne, ciekawe i dające mnóstwo frajdy przy ich rozwiązywaniu. Pokój mimo upływu lat trzyma wysoki poziom :) Udało nam się uciec 13 minut przed czasem. Obsługa na ogromny plus. Dziewczyny uśmiechnięte i profesjonalne. Czuwały nad nami przez całą rozgrywkę, a po niej znalazły chwilę na miłą pogawędkę. Czy warto odwiedzić ten pokój? Oczywiście że warto! Na pewno wyjdziecie z niego zadowoleni tak jak my :) Polecamy!

Show daliśmy w trzyosobowej grupie. Jestem mile zaskoczony, że po 150 pokojach nadal można trafić do miejsca, które wyróżnia się na tle rynku ER. Gdybym miał wskazać pierwsze miejsce w repertuarze Break the Brain, to jest to właśnie Freak Show.

Pomieszczenie jest bardzo przestronne i wysokie. Można wszędzie podejść bez obawy, że w coś wejdziemy lub będziemy przeszkadzać współgraczom. A przemieszać się będziemy sporo, bo jest na co popatrzeć.

Wystrój jest mocną stroną pokoju. Nie odniosłem wrażenia, że jakieś jego części są niezagospodarowane albo wypełnione na siłę, byle było. Sprzęty są solidne, można wszystkiego używać bez obaw, że się rozleci. Widać, że nie są one pierwszej świeżości (nie mylić z „brudne”), ale w tym przypadku to dobrze. Lekkie oznaki zużycia powodują, że jest dużo wiarygodniej. W końcu cyrk podróżuje, rozstawia się wiele razy.

Smaczku dodaje oświetlenie, które jest nieco przytłumione. Nie jest ambientowe, ale też nie narzucające się. Powoduje, że wewnątrz panuje tajemnicza atmosfera, a naszym oczom ukazują się odcienie czerwieni, zieleni i brudnej bieli, co znowu przypomina stare cyrkowe plakaty i ogólnie klimat vintage.

Zagadki są na średnim poziomie trudności, a nawet zmierzają w kierunku łatwego. Większość z nich nie jest specjalnie złożona. Ich ilość jest odpowiednia, nie nudzimy się, nie jesteśmy też przytłoczeni. Mamy pomieszanie rozwiązań analogowych z prostą elektroniką i mechanizmami. Łamigłówki współgrają z elementami wystroju. Tu też nie ma się do czego przyczepić.

Myślę, że odnajdą się tu grupy na różnym poziomie doświadczenia. Jest to możliwe dzięki mechanice tego pokoju. Umożliwia ona odpowiednie manipulowanie poziomem trudności ze względu na doświadczenie i poziom odporności na stres graczy, o czym za chwilę.

Freak Show przynależy do kategorii thriller nie bez przyczyny. Oczywiście jeżeli wiemy, co się wydarzy, to mogą dreszcze się nie pojawić, więc tego powodu Wam nie podam. Gdyby twórcy zdecydowali się na przykład wygasić większość świateł, a graczom pozostawić latarenkę lub inne podręczne urządzenie do świecenia, to nie czytalibyście tej opinii, ponieważ przebywałbym w Choroszczy ( a i tak było blisko po wizycie w Obłędzie). Jeżeli jesteście bardzo strachliwi, to uprzedźcie gospodarzy xD

Podsumowując, Freak Show to świetny pokój i miejsce obowiązkowe dla każdego fana rozrywki. Mimo swoich lat nadal bardzo dobrze się prezentuje. Nie skłamię, jeżeli powiem, że byłem w nowoutworzonych escape roomach, które wykonaniem i jakością znacznie odstawały od tego. Obsługa na duży plus, można pogadać i wymienić doświadczenia, dowiedzieć się ciekawostek związanych z tworzeniem ER. Nie czekaj, tylko rezerwuj! No chyba, że się boisz. To wtedy też rezerwuj xD

PLUSY
+ plot twisty
+ wystrój
+ klimat
+ obsługa
+ rzeczywiście jest thrillerem
+ bywa zabawnie (jeżeli śmiech przez łzy to zabawa xD)
+ dobry stosunek ceny do jakości
+ to coś, czego nie umiesz opisać, ale wiesz, ze jak tego nie ma, to nie jest tak fajnie

MINUSY
- można skończyć w Choroszczy
- a tak serio, to brak

Klimatu nie można temu pokojowi odebrać, przed przeczytaniem zastrzeżenie - nie przepadam za pokojami z "aktorem", wolę te w pełni zautomatyzowane. Tutaj aktor nie pełni wielkiej roli i jest częścią klimatu, myślałem że tak zostanie do końca. Z czasem zaczął dość wyraźnie nam pomagać, mimo że czasu jeszcze trochę mieliśmy. Myślę, że bez niego mielibyśmy problem wyjść bo się przeoczyliśmy kilka elementów, jednak jest to częścią zabawy - spodziewałbym się że pomoc przyjdzie raczej z innej strony. To jedyny mankament, bo wystrój, zagadki i poziom trudności były naprawdę na wysokim poziomie.

Niesamowita immersja rozpoczęta w pewnym momencie rozgrywki. Gra dużo na tym zyskała. Mimo początkującego poziomu wyrobienie się w czasie może stanowić problem (przynajmniej w grupie 2-osobowej). Zagadki raczej z tych prostszych i nie przekombinowane, nie brakuje dreszczyku emocji.