Candy Shop

Co może pójść nie tak? Niego nie zdradzimy. Domyślacie się jednak, że drzwi za Wami z jakiegoś powodu zostaną zamknięte. A w środku? No właśnie - niby cukierki, niby słodycze, a między nimi...

Ten pokój to historia, którą warto przeżyć samemu. Czy wyjdziecie z uśmiechami na twarzy? To zależy tylko od Was. My możemy tylko powiedzieć, że czy z uśmiechem, czy bez - ten escape room powinien usatysfakcjonować nawet najbardziej wymagających.

Poziomem trudności plasuje się na półce "dla tych, co wiedzą o co chodzi" - jeśli macie kilka pokoi za sobą, to powinniście dobrze się bawić. Choć weterani też będą zadowoleni - nas ten pokój dosłownie zauroczył.

Nie ma co ukrywać - Candy Shop przyciągnął nas do siebie samą nazwą. Nikogo nie obchodziły inne oceny, czy też historia... Najważniejszy był fakt, że odwiedzimy sklep z cukierkami :). W związku z tym, możecie się tylko domyślać jakim zaskoczeniem było to, co zastaliśmy w środku.
Klimat naprawdę na wysokim poziomie. Słodycz, którą tam zastajemy może niejednego przyprawić o zawrót głowy. Tym bardziej, że poza ogromną gamą różnobarwnych łakoci, pokój ten jest wypełniony zapachem słodkiej, cukrowej masy.
Zagadki w pokoju są zróżnicowane - trzeba być trochę spostrzegawczym, a także trochę pogłówkować. Nie należą one do zbyt trudnych, chociaż grupom początkującym z pewnością mogą napsuć trochę nerwów.
Obsługa w TrapJungle na ogromny plus. Pasjonaci, a takich to my lubimy najbardziej :)..

Mimo, że pokój wyglądał na pierwszy rzut oka na prosty - wcale taki nie był ! :) Po każdym nowym odkryciu robiło się dość skomplikowanie. Każdy miał swoją rolę i myślę, że gdyby naszych głów nie było aż 4, niekoniecznie mogłoby się skończyć happy endem.