Escape room "Przeklęta Wyspa" to jedna z najlepszych przygód, jakie miałem okazję przeżyć. Pokój jest nie tylko niezwykle pomysłowy, ale też zaawansowany technologicznie, z niekonwencjonalnymi rozwiązaniami, które naprawdę zaskakują i dają ogromną satysfakcję z rozwiązywania zagadek. System podpowiedzi działał wzorowo i był doskonale zintegrowany z fabułą, dzięki czemu nie wybijał z klimatu, a narrator dodawał głębi całemu doświadczeniu.
Mistrzyni gry, Amelia Rejer, wykonała niesamowitą pracę – jej prowadzenie i narracja były przemyślane i wciągające, a rozmowa z nią po rozgrywce była czystą przyjemnością. Widać, że rozumie ten pokój i jego atmosferę jak mało kto, co dodatkowo wzmocniło naszą immersję. Jeśli szukasz wyjątkowej przygody pełnej zagadek i świetnego prowadzenia, "Przeklęta Wyspa" to absolutny must-visit w Warszawie!
Byliśmy bardzo ciekawi tego pokoju, ponieważ bym mocno polecany na fb. Opinie też ma raczej bardzo dobre więc oczekiwania były wysokie.
Lokal znajduje się na Warszawskim Bemowie, więc kawałek od centrum, ale przynajmniej nie było problemu żeby zaparkować auto.
* Wprowadzenie i obsługa mistrza gry bez zastrzeżeń. Wszystko w jak najlepszym porządku.
* Fajny klimat który tworzy niebanalny wystrój i piach jak na prawdziwiej wyspie. Nie jest to duża przestrzeń, ale dosyć dobrze wykorzystana a ilość miejsc do przeszukania wydaje się być satysfakcjonująca jak na te 60 minut gry.
* Nie jest to nowy pokój, ale ma kilka fajnych, nowoczesnych elementów które podbijają wrażenia w trakcie gry tzw. efekty audio-wizualne powodują że wczuwamy się w klimat i nastrój przeklętej wyspy.
* Fajne, ciekawe zagadki, w ilości w sam raz w naszym odczuciu. Niektóre trudniejsze, niektóre nie sprawiające większych problemów. Mieliśmy problem z jedną z nich, ponieważ jeden element był trochę mylący, Poza tym reszta zagadek logiczna i fajnie wkomponowana w klimat.
Podsumowując - bardzo dobry pokój wart odwiedzenia. Z tych pokoi które już odwiedziliśmy w Warszawie zająłby 3-4 miejsce. Myślę, że nadaje się również na odwiedziny w gronie rodzinnym, ale z dziećmi powiedzmy od 10 lat.
Dla połowy z naszej czwórki był to pierwszy odwiedzony pokój i do tej bardzo miło go wspominamy. Pokój zaskakuje wnętrzem (prawdziwy piasek! woda! dym!), które było starannie uszykowane przez obsługę i robiło robotę. Czuliśmy się faktycznie trochę jak na wyspie. Mistrz gry był fantastyczny, dawał dobre, klimatyczne podpowiedzi. Zagadki porządne, niesztampowe, dość jasnym było, że coś już wykorzystaliśmy, a coś jest jeszcze do wykorzystania, a że zagadki wymagały różnego typu umiejętności, to każde z nas znalazło coś dla siebie. Chłopcy, jako żadni przygód fani nowo odkrywanych pomieszczeń byli zachwyceni pokojem-piwnicą i dziurą, przez którą trzeba było się przeczołgać. Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy nigdzie indziej. Bardzo polecamy jako pierwszy (i kolejny) pokój do odwiedzenia.
Pokój na pewno ma świetny klimat i zapewnia dosyć spory realizm.
Od razu po przekroczeniu progu człowiek zapomina, że jest w środku wielkiego miasta i w pełni wczuwa się w klimat wyspy.
Zagadki całkiem ciekawe i dość różnorodne.
Ogromny plus za wykorzystanie przestrzeni pokoju - można się zaskoczyć :)
Pokój odwiedziliśmy w 4 osoby w prezencie dla koleżanki, która obchodziła urodziny i lubi się bać. Wchodząc do pokoju nie spodziewałyśmy się, że mistrz gry dołączy nam dodatkowy element strachu co było dużym plusem 😁 dużo różnorodnych zagadek wymagających myślenia. Polecam:)