justynamarciniak92

Najlepiej jest opisać pokój na świeżo, kiedy jeszcze emocje nie opadły. Pokój bardzo starannie wykończony, wszędzie otula nas prawdziwa stal i towarzyszący jej zapach. Każdy detal jest przemyślany i widać, że pokój został wykonany ręcznie, nie ma tu tandety. Świetnie wkomponowane oświetlenie oraz zagadki elektroniczne. W zasadzie cały pokój jest elektroniczny co mnie bardzo cieszyło. Było trochę duszno ale to w zasadzie na naszą prośbę bo nie chcieliśmy aby obsługa włączyła klimatyzacje, gdyż jedno z nas było lekko przeziębione. Sam pokój ma mało wspólnego z escape roomem, tutaj liczy się psychologia tłumu. Prowadzimy swego rodzaju grę z Jigsaw, który decyduje o naszych losach czy nam się to podoba czy nie. Mamy jednak pewną możliwość wyborów, jednak zawsze wiąże się to z jakąś konsekwencją, gdyż autorzy starali się przewidzieć każdy nas ruch, jest to o tyle ciekawe że faktycznie możemy się poczuć jak w pułapce psychopaty. Jeśli chodzi o podpowiedzi to w zasadzie ich tu nie ma, zamiast tego prowadzimy ciągle dialog z naszym oprawcą i nie wszyscy muszą o tym wiedzieć. Pokój nie ma stałego scenariusza, gdyż scenariusz kreują sami gracze co było świetne. Żeby nie było kolorowo to jest kilka rzeczy tj dość wąskie przejście, czasem też nisko, klaustrofobia nie wchodzi w grę. Jeśli te rzeczy Ci nie przeszkadzają to musisz koniecznie odwiedzić ten pokój, gdyż jest nie powtarzalny. Dopiero po tym pokoju możemy polecać HE, gdyż wcześniej nie mieliśmy zamiaru się tu wybierać, jednak takie perełki są najlepsze gdzie nie spodziewasz się szału a w zamian dostajesz o wiele więcej niż mógłbyś sobie wymarzyć.