JoaSze

Idąc do pokoju nr 1 w Polsce po odwiedzeniu 37 pokoi ma się pewne oczekiwania. A rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania!

Mistrz Gry to mistrzostwo (do tego nas przyzwyczajono w TickTack). Wprowadzenie w klimat w ciekawy i angażujący sposób jeszcze przed wejściem do pokoju. A potem nie ma typowych podpowiedzi. Raczej wskazówki utrzymane w klimacie gry i dające do myślenia.

Wystrój, klimat, dźwięki, światła - wszystko pasujące do siebie i spójne. Zadania różnorodne, na różnym poziomie i jest ich naprawdę sporo. Dlatego warto pójść do tego pokoju mając już pewne doświadczenie.

Do Ekipy z TickTack mogę tylko napisać CHAPEAU BAS!

Pokój przyjemny, wystrój dostosowany do tematyki, zadania różnorodne, niektóre wymagające współpracy, co bardzo lubię. Byliśmy w 4 osoby (2 dorosłych i 2 dzieci w wieku 8.5 i 12). Pokój dobry zarówno dla grup dorosłych jak i rodzin z dziećmi.
Mistrzyni Gry jako wprowadzenie puściła filmik (ten sam który jest na LockMe). Wskazała też na drzwiach linię powyżej której w pokoju rzeczy są dekoracją i nie biorą udziału w grze (istotna informacja). Po skończonej grze przyszła do pokoju i zrobiła nam kilka zdjęć. Ta część opinii oraz punktacja odnosi się do tego pokoju z dnia 5 września.

Jednak w tym samym pokoju grało się calkiem inaczej w piątkowy wieczór (42 godziny wcześniej). Tzn był to ten sam pokój (wystrój, klimat, zagadki). Ale w niedzielę przy trzech zagadkach znajdowały się wskazówki, których nie było w piątek. Czy wszystkie trzy są potrzebne? Nie wiem. Ale bez nich pokój był zdecydowanie trudniejszy.
Pani, która nas wprowadzała w piątek do gry puściła filmik ale nie wspomniała o tym, że część wystroju w ogóle nie bierze udziału w grze. Liczenie, szukanie, analizowanie, porównanie jest super gdy do czegoś prowadzi. Jest też czasochłonne. Dobry Mistrz Gry wtedy po jakimś czasie reaguje. Tutaj tej reakcji zabrakło. Przedłużenie czasu na końcu umożliwiło dokończenie gry, ale to nie o to chodzi. Trzeba umieć reagować w danym czasie. I od razu odpowiadać na pytania. Pan który zajmował się nami zrobił nam zdjęcia, które niestety wyszły bardzo niewyraźne. Czyżby nie wiedział że można zaświecić światło? O tym wiedziała Mistrzyni Gry w niedzielę.

Podsumowanie

Po pierwsze. Mistrz Gry to tytuł który zobowiązuje. Proponuję wybrać się do Bydgoszczy, Wrocławia czy na Śląsk żeby odwiedzić kilka ER i zobaczyć jak to tam działa. Mistrz Gry jeden dla danej grupy przez cały czas, który grupę obserwuje, jeśli jest taka potrzeba to ukierunkowuje uczestników nie dając gotowych rozwiązań

Po drugie. Tak, ten pokój może być też na wieczory panieńskie ale jest on "przyjazny dzieciom" i warto mieć to na uwadze

Po trzecie. "Premiera" oznacza, że pokój jest nowy i jest to dla mnie jasne. Ale teraz wiem, że poczekam aż pokój przestanie być premierowy a stanie się bardziej grywalny.

Rewelacyjny pokój! Wystrój to zdecydowanie statek piracki. Zagadki różnorodne. Byliśmy w 4 osoby (z dziećmi w wieku 8.5 oraz 12) i wszyscy świetnie się bawiliśmy. Pokój ma swoje lata ale wszystko działa jak należy. Można by rzec "pokój w starym dobrym stylu" 😄

Obsługa MEGA (jak to w TickTack). Mistrz gry pozytywnie zakręcony, zaangażowany, wyraźnie lubiący swoją pracę i dobry w tym co robi. Wprowadzenie super! Podpowiedzi wpasowane w klimat i tematykę pokoju.

TickTack! Mistrzowie Gry z innych ER powinni się od Was uczyć!

Wystrój mega! Efekty dzwiękowe również. Od razu po wejściu do pokoju znajdujemy się w totalnie innym świecie.

Byliśmy w 4 osoby: dwójka dorosłych i dwójka dzieci (w wieku 8.5 i 12 lat) i każdy znalazł zadania dla siebie. Jedno z zadań szczególnie mnie urzekło i teraz gdy piszę opinię dwa dni później uśmiecham się na wspomnienie o tym jak nas zaangażowało 😄. Zero kłódek (co ma sens biorąc pod uwagę tematykę pokoju). Zadania różnorodne angażujące różne zmysły. Feedback gdy zadanie jest wykonane (bywają pokoje gdzie zrobisz coś i nie wiesz czy zrobione jest dobrze czy nadal trzeba próbować). Pokój czasami liniowy.

Mistrz Gry pozytywny i zaangażowany. Dość często upewniał się czy wszystko ok. Pytał się czy potrzebujemy pomocy i dawał czas na dokończenie zagadki gdy o to poprosiliśmy. Bardzo uważnie nas słuchał i obserwował. Miał czas na rozmowę o tym i o innych ER po zakończeniu gry oraz na zrobienie nam zdjęcia (z rekwizytami).
Zdecydowanie czołówka krakowskich ER. Czekamy na kolejny pokój tej firmy!

Pokój bardzo klimatyczny. Zdecydowanie gratka dla fanów Harrego Pottera. Wystrój i dźwięki sprawiają, że można się poczuć jakby to był Hogwart.
Byliśmy z dziećmi (wiek 12 i 8,5) i każdy z nas bardzo dobrze się bawił. Pracowaliśmy w grupkach ale często razem się zatrzymywaliśmy żeby zachwycić się czymś co udowadniało mam że to Hogwart. Zagadki różnorodne, również magiczne.
Pokój na poziomie miast takich jak Bydgoszcz, Wrocław czy Warszawa.


Jedyny minus to czas przed. Tak, wiemy że należy być w pokoju 10 min przed rozpoczęciem gry. Nie chcieliśmy się spóźnić ale jadąc z innego miasta nie da się wyliczyć czasu co do minuty i byliśmy przed drzwiami 20 min przed rozpoczęciem. Dzwonka brak. Zapukaliśmy i zgodnie z informacją na drzwiach cierpliwie czekaliśmy 5 minut. Słoneczko mocno ogrzewało nasze głowy (totalny brak cienia). Chęć skorzystania z toalety spowodowała, że zadzwoniliśmy pod numer napisany na drzwiach. Miły pan powiedział że zaraz i żeby czekać. Trwało to kolejne 5 minut. Na szczęście nie padał deszcz i nie było zimno 😄

Przyjemny pokój. Byliśmy z dziećmi (8,5 i 12 lat) i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Zagadki różnorodne. Wg mnie najciekawsze były bardzo oryginalne kłódki.
MG zaangażowana, mająca duże doświadczenie i chętna do wymiany doświadczeń.

Wprowadzenie do tematyki pokoju ok, ale zdecydowanie można to zmodyfikować.
Po przekroczeniu drzwi pokoju zostajemy przeniesieni w czasie do roku 1944. Dźwięki i scenografia (dbałość o szczegóły) niesamowicie wprowadzają w klimat i cały czas budują atmosferę. Początkowo jak to w ER skupiamy się na rozwiązywaniu poszczególnych zagadek. Są one na różnym poziomie i niektóre są zaskakujące. Ale potem to już w sumie nie jest standardowy ER. Potem mamy po prostu zadania do wykonania. Nie myślimy o czasie w stylu "ile minut do końca", ale wiemy że musimy się spieszyć. Trudny temat potraktowany został z bardzo dużym wyczuciem i za to szacun dla twórców tego ER. Gra aktorska potęguje emocje!

Jeśli chodzi o obsługę, to pracownicy Black Cat byli w pośpiechu (można było to obserwować czekając w poczekalni jak i po zakończonej grze). Natomiast gdy byliśmy w pokoju dostaliśmy jedną wskazówkę we właściwym czasie.

Zdecydowanie polecam!!!

Wystrój Galerii Sztuki robi wrażenie i pięknie wprowadza w klimat. Można mieć skojarzenia z "Tożsamością Bergmanna" z początku 2019 r. Klimat zmienia się wraz ze zmianą wystroju aż do zaskakującego wyjścia 😀.
Zagadki różnorodne (manualne, logiczne i z wykorzystaniem Augmented Reality) na różnych poziomach.
Mistrzyni Gry zaangażowana i pozytywna. Chętnie wrócimy żeby wziąć udział w Operacji Mindfall.

Pokój dla fanów Harrego Pottera i nie tylko. Wystrój wprowadza w odpowiedni nastrój. Zagadki różnorodne i na różnych poziomach. Dzieciaki (8,5 i 12 lat) świetnie się bawiły.
Mistrz Gry pomocny, zaangażowany, ciekawy opinii uczestników.
Jeden z lepszych ER na mapie Krakowa.

Mr Lock dba o szczegóły, atmosferę i budowanie napięcia! Po pierwsze sms po zrobieniu rezerwacji. Po drugie dźwięki, które dochodziły do nas gdy byliśmy jeszcze w poczekalni, czyli zanim gra się zaczęła.
Potem akcja dzieje się na statku pirackim. Wystrój jest taki że nie ma się żadnych wątpliwości. Widzimy, słyszymy i czujemy, że jesteśmy na statku. Zadania bardzo różnorodne, ciekawe pomysły i mega efekty. Byliśmy w cztery osoby (dwójka dorosłych i dwójka dzieci w wieku 7.5 i 11 lat) i wybraliśmy wersję dla dzieci.
Mistrzyni Gry ponownie (tak jak w Supeeheroom) super. Pozytywnie zakręcona i pomocna.
Czekamy na kolejny pokój!