aleks67

Pokój jak najbardziej spełnił nasze oczekiwania i zapewnił nam niezapomniane wrażenia, na jakie liczyłyśmy, a dodatkowych wrażeń dostarczył niesamowity, Halloweenowy wystrój recepcji. Pokój pozytywnie zaskoczył nas nieco bardziej skomplikowanymi zagadkami, które nie ograniczały się tylko do klasycznych kłódek na klucze i kody. Atmosfera i wystrój tam panujące sprawiały, że faktycznie czułyśmy jakbyśmy poszukiwały zaginionej dziewczyny w domu psychopaty, a niekiedy byłyśmy przerażone tym jak autentyczne się to wydaje. Kolejnym zaskoczeniem był dla nas sposób komunikacji pomiędzy graczami, a naszą game masterką Panią Sylwią. Kiedy większość escape roomów stawia na komunikację jednostronną w postaci wiadomości tekstowych Black Cat zapewnił nam krótkofalówkę, dzięki której mogłyśmy same zdecydować, kiedy chcemy uzyskać wskazówkę i byłyśmy w stałym kontakcie z Panią Sylwią. Na pewno nie jest to pokój odpowiedni dla ludzi o słabych nerwach, ale dla każdego, kto czasem ma ochotę poczuć dreszczyk emocji i chciałby spróbować swoich sił w roli detektywa jest idealny. Niestety pokój raczej nie jest odpowiedni na pierwszą wyprawę do tego typu miejsc z powodu dość wysokiego poziomu trudności, ale jak najbardziej warto go zobaczyć w późniejszym etapie wycieczek po pokojach zagadek.