yloalba1

Przy okazji wycieczki do Lublina postanowiliśmy wraz ze znajomymi odwiedzić lubelski escape room, ponieważ brakowało nam w ostatnim czasie podobnej rozrywki.
Wylosowaliśmy Klątwę Majów i jestem z tego powodu bardzo zadowolona!
Pokój jest fantastycznie zrobiony, dopracowany na całkiem wysokim poziomie, dużo się dzieje. Zagadki są liniowe, ale bardzo przyjemne, nie powtarzają się, była tylko jedna kłódka co jest bardzo na plus! Część jednej zagadki bardzo zaskakująca.
Pokój jest raczej prosty, nie powinien sprawiać problemów początkującym grupom. My ostatecznie skorzystaliśmy z dwóch drobnych podpowiedzi.
Na plus także fabuła pokoju - wszystko ma sens i jest ładnie zakończone.
Obsługa bardzo miła, nie nachalna.
My byliśmy w pokoju w 4 osoby i uważam, że jest to absolutny maks ze względu na liniowość zagadek oraz wielkość pomieszczeń.

Podsumowując - bardzo polecam ten pokój. Myślę, że każdy kto go odwiedzi spędzi tu miło czas.

Udało nam się skolonizować Marsa! Nie było to zadanie proste, ale też nie należało do najtrudniejszych. Pokój bardzo klimatyczny i świetnie zaaranżowany. Ogromny plus za brak kłódek oraz nieliniowość zagadek. Byliśmy w dwie osoby i moim zdaniem poradziliśmy sobie dość dobrze. Zadanie zręcznościowe, z tego co powiedziała nam Pani z obsługi, udało nam się wykonać bardzo szybko. Mój partner próbował 4 razy a mi się udało za pierwszym. :) Zagadki się nie powtarzają i są naprawdę ciekawe. Jedne prostsze, drugie trudniejsze co daje kopa do rozwiązywania kolejnych.
Na minus nieliniowość zagadek sprawiła, że w pewnym momencie się pogubiliśmy i nie wiedzieliśmy czy jest jeszcze coś do rozwiązania, czy możemy już wyjść z pokoju.
Obsługa była wspaniała a podsumowanie naszej zabawy było świetnym zakończeniem całej wizyty.
Bardzo polecam odwiedzić pokój wszystkim, którym znudziło się otwieranie miliona kłódek w innych pokojach. Na pewno się nie zawiedziecie!

Gdy wchodzi się do pokoju jest wielkie "wow"! I w zasadzie przez całą zabawę cała nasza grupa bawiła się świetnie. Zagadki były naprawdę ciekawe i nowatorskie. Były jednak dość proste. Wydostaliśmy się z pokoju w pół godziny i po wyjściu czuliśmy lekki niedosyt. Jest to na pewno świetny pokój dla dzieci, w którym mogą się wyszaleć i jednocześnie mieć radochę z rozwiązywania zagadek, które właśnie pod dzieci są zrobione.

Świetnie zrobiony pokój. Dekoracje zostały wykonane naprawdę świetnie i profesjonalnie. Zagadki ciekawe, chociaż może troszkę za dużo kłódek a za mało logicznego myślenia. Idąc do Komnaty Tajemnic miałam nieco mieszane uczucia w związku z ceną, która jest dosyć wysoka, bo jednak 170zl na 3 osoby to naprawdę dużo. Jednak nie zawiodłam się. Pokój jest raczej prosty i doświadczone grupy poradzą sobie w mig z zagadkami. Na pewno pokój jest wart odwiedzenia przez wszystkich, nawet tych co Harrego Pottera nie znają (są w ogóle tacy? :D). Obsługa bardzo miła i profesjonalna. Polecam gorąco!

Wspaniały pokój na zabawę z dziećmi! Byłam dzisiaj w 4 osoby w tym dwójka dzieci (7 i 11 lat) i bawiły się naprawdę fantastycznie. Wciągnęły się w fabułę i przez całą zabawę nie straciły zainteresowania. Kilka rozwiązań w zabawie naprawdę mi się podobało. Klimat jest świetny, wesoły i przyjemny. Zagadki w zasadzie rozwiązują się same, jest ich dużo i nie ma czasu na nudę. Jak dla mnie może troszkę za dużo kłódek na szyfr. Obsługa bardzo sympatyczna, szybko zareagowała na prośbę o podpowiedź. Polecam!

Może zacznę od wprowadzenia. Jest ono naprawdę fajne i klimatyczne. Na duży minus są opaski na oczy, które są brudne i mało higieniczne a do tego mają nieciekawy zapach. Nie bardzo chciałam je zakładać, no ale trudno, trzeba. Można jednak wymyślić to w jakiś inny sposób, bardziej sterylny. Z latarek, które dostaliśmy tylko jedna działała dobrze, co za tym idzie musieliśmy się nią wymieniać, żeby każdy mógł czegoś poszukać. Klimat w pokoju nie powala, szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś straszniejszego. Można było dodać jeszcze jakieś efekty dźwiękowe, byłoby ciekawiej. Jeżeli chodzi o zagadki, to nie jest to nic trudnego. Odwiedziłam już kilka pokoi i dla mnie trudne one nie były, ale dla kogoś kto jest po raz pierwszy myślę, że będzie ok. :)
I ostatni duży minus to krótkofalówki i kontakt z obsługą. Niestety krótkofalówka, którą dostaliśmy okazała się być wyładowana i już przy pierwszej próbie kontaktu wyłączała się. Myślę, że widoczne było na kamerach, że próbujemy z nią coś zrobić, jednak obsługa nie reagowała. W momencie, w którym utknęliśmy i musieliśmy poprosić o pomoc zaczęliśmy machać do kamery i pokazywać, że krótkofalówka nie działa. Dopiero po jakichś 15 minutach obsługa dała nam naładowany sprzęt. Zostawiło to duży niesmak i spowodowało u nas rozdrażnienie i rozkojarzenie i w efekcie utrudniło rozwiązywanie zagadek. Po wyjściu Pani powiedziała, że zauważyła, że machamy dopiero w pokoju, w którym było jaśniej, bo wcześniej nic nie widziała, co moim zdaniem było bzdurą, bo wiem jak działają takie kamery i widać na nich wszystko. Spodziewałam się lepszej zabawy.

Wyspa była pierwszym Escape Room'em, do którego poszłam i uważam, że nie mogłam dokonać lepszego wyboru. W natłoku warszawskich pokoi trudno wybrać coś naprawdę dobrego i odpowiedniego na pierwszy pokój, a jednak się udało.
Zagadki nie są proste, ale bardzo przemyślane i ciekawe, dopracowane do ostatniego szczegółu. Nie powtarzają się, a wędrówka po zakamarkach wyspy jest naprawdę świetna. Zmieniający się klimat i pokoje bardzo na plus.
Pod koniec główkowania aż głowy nas bolały od myślenia. ;)
Właściciele są super nastawieni na klientów, bardzo przyjaźni i kontaktowi.
Polecam!!!

Wybraliśmy ten pokój, żeby pokazać rodzinie spoza Warszawy coś super. I udało się! Pokój świetny, atmosfera utrzymana w fajnym klimacie, zagadki ciekawe i nie takie proste. Lasery dają fajny efekt, a końcowa akcja wybiegania z pieniędzmi robi swoje. :)