Fanatyk

Spontaniczne odwiedziny w Set Me Free, był to nasz pierwszy pokój w tej firmie i miło się zaskoczylismy, ale od początku.
W tym pokoju wcielamy się w lekarzy którzy muszą postawić diagnozę jednemu z pacjentów szpitala psychiatrycznego.
Wchodząc do pokoju mamy wrażenie że przemieszczamy się przez umysł chorego pacjenta.
Co mówiłaś?... Co tu się...!
Widać że zostało włożone dużo pracy w aranżacje tego pokoju.
Zagadki wiążą się z tematem psychiatryka.
Wiele różnych dziwnych rysunków przyprawialo nas o gęsią skórkę, choć bardzo polubilismy się z koleżanką która opowiadała nam o swoich...
Pokoj jest w klimacie creepy więc polecamy go osoba które lubią "zastrzyk" emocji.
Pokój jest logiczny, oraz grywalny.
My postawiliśmy diagnozę w 45 minut, a czy wam się uda przed tym aż pacjent wybudzi się z hipnozy?

Są takie firmy jak ta do których jedziemy z założeniem że odwiedzimy dobry pokój, pomimo tego że został on otwarty dość dawno temu.
Obsługa w Kryptotexie to przesympatyczna para która prowadzi Escape Room'y z pasją i podchodzą do tego bardzo profesjonalnie.
Pokój sam w sobie jest klasykiem jeżeli chodzi o tego typu zabawę.
Po krótkiej historii która uświadamia nas ze najprawdopodobniej trafiliśmy na miejsce zbrodni czym prędzej chcieliśmy się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi...
Pokój jest dość mały pomimo to jest w nim co robić dlatego radzimy się sprężać! :)
Zagadki opierają się raczej na kłódkach, choć znajdziemy tu też elektronikę.
Pokój jest logiczny. Cała historia z każdą kolejną rozwiązana zagadka staje się coraz bardziej jasna i wszystko nabiera sensu.
Pokój polecamy grupom które mają już doświadczenie w ucieczkach. Polecamy najpierw odwiedzić ten pokój a później zawitać u Nocnego Marka że względu na to że jest to kontynuacja historii. Dziękujemy za rozmowę!

Jako że jesteśmy fanami horroru postanowiliśmy stawić czoła opętanej laleczce w której ciało wszedł duch sadystycznego mordercy. Po przekroczeniu progu została nam przedstawiona cała sytuacja i czym podjęliśmy się wyzwania.
Wprowadzenie do tego pokoju jest bardzo oryginalne i zasługuje za pochwalę, pomimo tylu pokoi na koncie zostaliśmy pozytywnie zaskoczeni.
Pokój jest w klimacie creepy i momentami potrafił nas wystraszyć.
Dobrze wykonane wnętrze które kryje wiele tajemnic i sprawia wrażenie realnego mieszkania. Zagadki są bardzo dobrze powiązane z tematyką pokoju, jest wiele ciekawych zwrotów akcji które na pewno wywołaja wiele emocji. Pytanie tylko czy tych dobrych czy złych ale o tym przekonajcie się sami ;).
Pokój jest bardzo grywalny i dynamiczny. Czuliśmy że dosłownie "płyniemy" przez pokój.
Obsługa w Scary Hostel to przesympatycza pani która widać że robi to z pasji do Escape Room'ów, dziękujemy za rozmowę i mamy nadzieję że wkrótce znów tam zawitamy

Po wizycie na Cmentarzysku byliśmy przekonani, że lepiej być nie może. Okazało się, że jednak może i to tuż obok, w kolejnym pokoju tej firmy...
Kolekcjoner dusz to fabularny majstersztyk. Wchodzicie do pokoju i już wiecie, że macie przerąbane. Ten pokój pochłania was z każdą sekunda - zarówno fabularnie, jak i emocjonalnie . Żadne z nas nie pamięta, kiedy ostatnio (albo czy w ogóle) gra wywołała w nas tyle emocji.
Na wielkie uznanie zasługuje zakończenie historii, bez wątpienia najlepsze jakie do tej pory nas spotkało. Stanowi ono ogromne zaskoczenie i wywołuje niesamowite emocje. Niczym w świetnej powieści, stanowi widoczny punkt kulminacyjny historii.
Zagadki w tym pokoju stanowią jedynie dodatek. Tak naprawdę zlewają sie one z fabuła w jedną, nieprzewidywalna całość. Aż do momentu, w którym już sami nie wiecie czy to tylko gra...
Tak samo jak w cmentarzysku, tak i tutaj doświadczenie stanowi podstawę wyciagniecia z rozgrywki tego co najlepsze.
Bardzo dziękujemy za ten znakomity pokój, ponieważ był to nasz pierwszy escapowy jubileusz. Sto pokoi już za nami, mamy nadzieję, że kolejne sto będzie równie dobre jak ten ?!

Pierwsze co przyszło nam do głowy przed napisaniem tej opinii, to sprawdzenie tego, ile pokoi fabularnych mamy już na swoim koncie. Ku naszemu zaskoczeniu jest ich aż 18, a dopiero w Wodzisławiu zrozumieliśmy na czym powinno to polegać. Ale od początku...
Właściciele DO NOT ENTER mogą śmiało stanowić wyznacznik jakości obsługi w escape roomach. Pełen profesjonalizm, okraszony nutką aktorskich umiejętności stanowi dla gracza dopełnienie rozgrywki.
Klimat jest bardzo mocno wyczuwalny. Cmentarz w rzeczywistości jest cmentarzem. Pod stopami nie znajdziecie zwyczajnego parkietu, a w powietrzu unosi się tajemnica i strach.
Jednak bez wątpienia, najlepsze co możemy znaleźć w tym pokoju to fabuła. Jest ona spójna, nieprzewidywalna, stopniująca poziom emocji. Wszystkie zagadki są z nią spójne, dzięki czemu gracze nawet nie mają możliwości przypomnieć sobie, że to tylko gra.
Całość rozgrywki jest dynamiczna. Pokój należy do grywalnych. Zagadki nie należą do trudnych, jednakże chcąc czerpać z tego pokoju maksimum przyjemności, warto uprzednio zdobyć jakieś doświadczenie.

Po odwiedzinach we Wrocławiu postanowiliśmy odwiedzić pokoje Hurry UP w Bielsko Białej. Ta firma pokazała że wie jak tworzyć bardzo dobre i grywalne pokoje. Postanowiliśmy rozwiązać zagadkę jaką zaserwowali nam właściciele.
Obsługa bardzo sympatyczna i z uśmiechem na twarzy opowiedziała nam o zasadach panujących u nich w firmie.
Historia została nam przedstawiona w dość nietypowy sposób, co było dla nas miłym zaskoczeniem.
Wystrój w pokoju jest dobrze urządzony. Wiele elementów według nas dobrze wpisuje się w całokształt fabuły. Każdy element jest na swoim miejscu, a każdy detal został dopieszczony.
Zagadki w pokoju są bardzo przyjemne do rozwiązywania, głównie nastawione na spostrzegawczość i przeszukiwanie. Miejcie oczy dookoła głowy!
Bardzo cieszymy się z bardzo dobrze "zamkniętej" historii pokoju :)
Dziękujemy za miłą rozmowę po pokoju! Do zobaczenia w najbliższym czasie! :)

Pokoje można oceniać pod różnym względem. Jedne urzekają wystrojem, inne klimatem, jeszcze inne zagadkami... Jednak żaden z pokoi, które odwiedziliśmy do tej pory nie urzekł nas tym, czym ten - sercem do escape room'ów wyczuwalnym w każdym centymetrze sześciennym :).
Do pokoju przywiała nas czysta ciekawość, nie mieliśmy żadnych oczekiwań. Tym większe zaskoczenie, tego co zastaliśmy w środku - kapitalną historie i świetne zagadki! Część z nich widzieliśmy po raz pierwszy, co przy rozwoju tej branży, jest coraz rzadziej spotykane.
Zaginiona przesyłka nie ma nic wspólnego ze słowem "amatorski". W swojej escape room'owej karierze wydaliśmy masę pieniędzy na czystą amatorszczyznę.
Od Ciebie Łukaszu, niejeden właściciel ERów mógłby się uczyć!
Życzymy powodzenia w dalszych działaniach! :)

Kolejna ze starszych propozycji firmy Maze In Mind. Nie jest to propozycja która jest obowiązkowa do odwiedzenia wśród fanów ucieczek.
Obsługa miła, sympatyczna oraz rozgadana.
Zagadki w pokoju polegają w głównej mierze na przeszukiwaniu, lecz znajdziemy tu również zagadki logiczne, które są spójne, choć jedna z nich jest dla nas niezrozumiała co zostało potwierdzone również przez obsługę.
Wystrój w pokoju jest dość minimalistyczny. Klimat jaki oddaje całe wnętrze nie sprawia efektu "wow".
Pokój byłby grywalny gdyby nie jedna z wcześniej wspomnianych zagadek.

Czarna dziura to jedna z najstarszych propozycji Maze In Mind. Nie mniej, musimy przyznać, że nawet w obecnych realiach jest to całkiem przyjemna propozycja.
Nie ma co się oszukiwać - wystrój nie jest powalajacy. Prosty, zwyczajny pokój. Jednakże to proste wnętrze kryje to, co uciekinierzy lubią najbardziej - łamigłówki. To właśnie one towarzyszą nam cały przebieg gry. Ponadto pokój wymusza na graczach elementy współpracy, co bez wątpienia nadaje rozgrywce trochę pikanterii :).
Podsumowując : nie jest to must have w Rybniku, jednak osoby, które doceniają "stary" wymiar escapeow (zmuszając do mocnego glowkowania), z pewnością docenia walory tego pokoju.

Jako że część z nas jest wielkimi fanami serialu Lost, postanowiliśmy odwiedzić jedną z firm która oferuję fanom ucieczek możliwość wcielenia się w fabułę tego serialu.
Po przekroczeniu progu zostaliśmy przywitani z uśmiechem na twarzy i pełnym entuzjazmem przez właściciela ER.
Już sama recepcja robi ogromne wrażenie. Fakt umieszczenia Escape Room'u w starym kinie daje uczestnikom ogromne wrażenia wizualne.
Ciekawa historia która pozwala nam wczuć się w cała fabułę "Lost".
Ogromna przestrzeń która robi piorunujące wrażenie podczas jej penetrowania. Przez chwilę z racji na powierzchnię towarzyszyła nam lekka dezorientacja, która minęła zaraz po rozwiązaniu pierwszej zagadki.
Zagadki w pokoju są zróżnicowane, na dość wysokim poziomie, ale wszystkie spójne i logiczne co daję grywalność.
Wystrój to prawdziwy majstersztyk. Niektórych urządzeń umieszczonych w pokoju mogłyby pozazdrościć prawdziwe bazy. Widać że właściciele tego ER przyłożyli ogromną wagę do każdego szczegółu. Z chęcią odwiedzimy kolejne propozycję tej firmy.