Mr.

Spontanicznie postanowiliśmy odwiedzić Kęty i zdecydowanie był to dobry pomysł bo zarówno Grobowiec jak i Złoty Pociąg to pokoje na bardzo fajnym poziomie i niczym nie ustępują tym w większych miastach.

Zaczęliśmy od Grobowca Faraona i już na wstępie widać że twórcy włożyli w niego wiele wysiłku. Pokój jest dopracowany zarówno pod względem wizualnym jak i mechanicznym oraz bardzo fajnie oddaje klimat piramid. Cieszy spora ilość rekwizytów oraz widoczne starania twórców by wszystko do siebie pasowało a to co nie jest elementem gry było ukryte.
Pod względem zagadek też jest ok. Jest ich sporo a niektóre są naprawdę pomysłowe, jedynie poziom trudności jest dosyć niski i z opisem "śr. zaawansowani" nie do końca bym się zgodził.
Fabularnie szału nie ma czyli to co we wszystkich pokojach o tej tematyce a szkoda bo pokój wiele by dzięki temu zyskał.

Obsługa rewelacyjna, bardzo sympatyczni właściciele i bardzo miło się rozmawiało.

Polecamy : )

Zdecydowanie lepszy pokój niż Kanibal. Bardzo fajne podejście do wykorzystania przestrzeni w pomieszczeniu, naprawdę można się poczuć jak w labiryncie. Wąskie przejścia, skrytki, mniejsze pomieszczenia, zdecydowanie widać że wszystko zrobione jest z pomysłem i na fajnym poziomie. Jest też dużo detali i rekwizytów które bardzo fajnie uzupełniają się z klimatem i tematyką pokoju. Jedna rzecz trochę nie za bardzo pasowała mi to tamtych czasów i to w takim stopniu że nie wiedziałem czy w ogóle można tego użyć ale to tylko szczegół.
Zagadki nie odstają od wystroju i dobrze z nim współgrają, nie ma się wrażenia że któraś nie pasuje. Poziom trudności można ocenić na łatwy lecz nie banalny bo jednak są łamigłówki przy których trzeba chwilę pokombinować.

Podsumowując, bardzo fajny pokój i zdecydowanie polecam a ze względu na budowę Klątwy Faraona raczej radzę wybrać się w 2-3 osoby bo może być trochę ciasno w większym gronie.

Zdecydowaliśmy się odwiedzić Tarnowski oddział Open the Door i było jak najbardziej ok tylko że trochę nierówno bo Kanibal jest pokojem jak dla mnie naprawdę sporo słabszym od Klątwy Faraona.
Zaczynając od wystroju to szału nie ma, o ile pierwsze wrażenie jest niezłe tak po ponownym rozejrzeniu się czar trochę pryska, co prawda niektóre rekwizyty są całkiem niezłe ale to trochę za mało. Przydało by się lekkie odświeżenie i przyłożenie trochę większej wagi do ukrycia pokoju a odtworzenia w tym przypadku dżungli/wioski.

Jak chodzi o zagadki to tutaj mam trochę problem z oceną poziomu trudności bo z jednej strony nie ma ich wiele i są dosyć liniowe ale z drugiej strony dwie z nich są mocnymi pochłaniaczami czasu przez co trzeba się śpieszyć, ale ogólnie pokój należy do trudniejszych. Niestety jedna z tych dłuższych zagadek jest przy okazji trochę irytująca co trochę ubija atmosferę zabawy. Ilościowo nie ma ich dużo.

Obsługa bardzo sympatyczna.

Podsumowując mnie ten pokój nie przekonał ale też nie można powiedzieć że jest to zły pokój... po prostu wymaga trochę dopieszczenia.

W Escape Room Katowice wylądowaliśmy w sumie zupełnie spontanicznie i tutaj na starcie należy się pochwała i podziękowania dla Pani która nas obsługiwała że ogarnęła to pomimo dużej ilości gości :) Padło na El Dorado jako że to był jedyny dostępny pokój na tę chwilę ale nie żałujemy.

Pod względem wystroju jest nieźle chociaż byłoby dużo lepiej gdyby pewne elementy udało się odnowić bo jednak jeśli maskowanie sufitu jest naderwane i zasłania część zagadki to nie jest za dobrze. Myślę że odrobina renowacji plus parę dodatkowych rekwizytów w pierwszej części rozgrywki i było by o wiele lepiej. Plus za bardzo fajny patent z przejściem między lokacjami.
Zagadki są proste, dosyć liniowe i nie ma ich za dużo czyli jednym słowem idealne na pierwszy raz by zobaczyć o co chodzi chociaż myślę że doświadczone ekipy też się nie będą nudzić.

Podsumowując, niezły pokój ale dobrze byłoby nad nim trochę popracować i może dodać z jedną/dwie zagadki.

Przygodę z The Clue Tow zaczęliśmy w sumie od końca czyli od ich najnowszego pokoju i było naprawdę fajnie.

Bardzo fajnie że pokój skupia się na historii którą opowiada i wokół niej wszystko jest zbudowane zaczynając od niezłego wstępu aż po ciekawe zakończenie.
Ogólnie fabularnie pokój stoi na całkiem wysokim poziomie.
Do wystroju także nie można się doczepić owszem mogło by być więcej lasu w lesie lecz z drugiej strony mogłoby to mocno ograniczyć ilość miejsca więc nie ma co narzekać. Bardzo fajnie prezentuje się główny rekwizyt wokół którego toczy się historia. Plus za klimat rozgrywki który fajnie się zmienia wraz z trwaniem zabawy.
Zagadki nie są bardzo wymagające lecz na początku są nieźle poukrywane więc przyda się trochę spostrzegawczości.
Obsługa bardzo sympatyczna.

Podsumowując, bardzo fajna propozycja i szkoda że nie udało nam się tutaj trafić wcześniej. Mimo to udanie przekonała nas do odwiedzin w pozostałych dwóch pokojach. Polecamy

Cyrk był naszym ostatnim przystankiem w Escepcji i miał być takim lekkim zakończeniem bardzo fajnej wyprawy po pokojach z zdecydowanie najwyższej półki lecz chyba trochę go zlekceważyliśmy i dał nam się we znaki momentami.
Jak chodzi i klimat i wystrój jest bardzo fajnie, co prawda nie tak wyobrażałem sobie gabinet dyrektora no ale to w końcu dyrektor więc kto mu zabroni. Fabularnie też jest ok i z sensem.
Jest ogrom rekwizytów i sporo z nich ma jakąś funkcję do spełnienia więc warto zadbać o to by nie narobić sobie niepotrzebnego bałaganu który skuteczni utrudni rozgrywkę jak to było w naszym przypadku : ) Dodatkowo fakt że większość zagadek jet oparta głównie na szukaniu jeszcze bardziej komplikuje teoretycznie prostą drogę do wyjścia z pokoju. Odsuwając jednak na bok nasze perypetie z nieładem to niektóre patenty w pokoju są naprawdę niezłe szczególnie rekwizyt/makieta do jednej z zagadek. Szkoda że pokój jest już trochę przechodzony ale właściciel zapowiedział renowację więc czekamy ^^

Ogólnie jest to pokój w domyśle łatwy lecz trzeba uważać by samemu nie wywindować sobie poziomu trudności szczególnie jak w ekipie nie ma specjalisty od szukania. Tak czy inaczej polecamy, i dla starszych i dla młodszych graczy.

Tym razem postanowiliśmy odwiedzić Hrabiego Riddle i trzeba przyznać że były to odwiedziny bardzo udane.
Mieszkanie Hrabiego jest dosyć prosto, powiedziałbym nawet że spartańsko urządzone jak na taki status społeczny ale to tylko pozory bo już w Kluczu do umysłu wynalazcy mogliśmy się przekonać jaką fantazję przejawia właściciel w zakresie ukrywania zagadek i tutaj jest podobnie.
Same łamigłówki są wieloetapowe i dosyć złożone ale pomimo początkowego chaosu po pewnym czasie wszystko składa się w jedną spójną całość. Elektroniki tutaj nie znajdziemy ale także nie spodziewaliśmy jej się patrząc na tematykę pokoju lecz w zamian jest sporo szukania. Plus za wykorzystanie niekonwencjonalnych kłódek bo to zawsze fajnie urozmaica rozgrywkę.

Z minusów to można by troszkę podciągnąć klimat pokoju poprzez bardziej urozmaicony wątek fabularny i jakieś odniesienia do Pana Riddle bo tak naprawdę wychodząc z pokoju wiemy o nim tyle ile wiedzieliśmy wchodząc.

Obsługa oczywiście bez zarzutów, fajnie że mieliśmy w końcu chwilę by po wyjściu powymieniać się poglądami i wrażeniami z innych wypadów :)

Podsumowując, kolejne odwiedziny w Escepcji i kolejny raz wyszliśmy zadowoleni. Właściciel znów udowodnił że można prowadzić kilka pokoi na raz a jednocześnie trzymać wysoki poziom. Warto odwiedzić chociażby dla samych zagadek które są naprawdę niezłe. Polecamy każdemu, lecz warto mieć już jakieś doświadczenie przed tą rozgrywką :)

Długo LetMeOut kazało nam czekać na nowy pokój i było warto uzbroić się w cierpliwość. Już na wstępie trzeba zaznaczyć że jest to zdecydowanie najlepsza propozycja od tej firmy jak chodzi o Kraków.

Wygląd pokoju pomimo swej prostoty jest bardzo klimatyczny, oświetlenie i efekty dźwiękowe zdecydowanie robią robotę, co prawda jest jedno miejsce w którym można by trochę bardziej zaszaleć z wystrojem ale jako że jest to nowy escape to zapewne wiele jeszcze się pod tym względem zmieni.

Zagadki także stoją na fajnym poziomie. Często świeżo otwarte pokoje mają problem z logiką niektórych łamigłówek ale tutaj wszystko jest dobrze dopracowane. Ogólnie mamy tutaj miks zagadek manualnych, liczbowych i opartych o spostrzegawczość więc nikt nie powinien marudzić. Poziom trudność także jest nieźle zbalansowany jak na świeży pokój. Szkoda że podczas naszej wizyty jedna z zagadek była nieczynna ale po opisie sądzę że może być idealnym wypełnieniem rozgrywki.
Z minusów to zdecydowanie za długi wstęp oraz jeden efekt dźwiękowy który przez swoją częstotliwość występowania po jakimś czasie bardziej drażni aniżeli spełnia swoją funkcję. Można by też do jednej z zagadek dać jakieś małe naprowadzenie ale to już szczegół.

Podsumowując LetMeOut stanęło na wysokości zadania i zafundowało nam dopracowany escaperoom i całkiem niezły horror tak więc nie pozostaje nic innego jak tylko polecić i czekać na nowe pokoje :)

Postanowiliśmy odwiedzić nową pozycję na mapie Katowic i przyznam że nie jest źle jak na początek.
Przygodę rozpoczynamy od filmu co jest rozwiązaniem nie nowym ale zazwyczaj dobrze wprowadzającym do historii i tak też jest tutaj, nie jest to może najlepszy materiał jaki widziałem ale jest ok. Po przebrnięciu przez video mamy do dyspozycji klasyczny pokój z elementami elektroniki Jako że sama tematyka wskazuje że jesteśmy w mieszkaniu tak do wystroju nie można mieć większych zastrzeżeń chociaż trochę większa ilość rekwizytów oraz trochę lepsze dobranie z pewnością podbiło by klimat.

Problem się robi z zagadkami bo o ile same w sobie są niezłe, momentami innowacyjne i dosyć logiczne tak awaria jednego z mechanizmów wymusiła interwencję właściciela co trochę zabiło powoli rozkręcający się klimat a szkoda bo pod względem łamigłówek pokój naprawdę prezentuje się fajnie bo znajdziemy w nim wspomnianą wcześniej elektronikę ale też trochę szukania i trochę kombinowania z liczbami. Poziom trudności jest dobrze zbalansowany.

Właściciel jest bardzo sympatyczny, widać że dopiero wchodzi w rolę mistrza gry ale rozmawiało się bardzo miło a i z wprowadzeniem poradził sobie bardzo dobrze.

Ogólnie rzecz biorąc PsychoEd to escape z fajnym potencjałem ale wymagający jeszcze trochę poprawek, lecz myślę że i tak wyszło ok jak na pierwszy pokój :)

Świadomi faktu że Quest Cage robi świetne pokoje postanowiliśmy się udać do ich starszej propozycji jaką jest Strych i po raz kolejny nie zawiedliśmy się : )
Już na pierwszy rzut oka widać że jest to propozycja bardziej klasyczna i pod względem wystroju sporo ustępująca młodszym barciom lecz również potrafi dać sporo radości z rozgrywki. Mamy tutaj do czynienia dosyć mrocznym klimatem z elementami może nie tyle co alchemii a bardziej magii. Pod względem estetycznym jest jak najbardziej w porządku lecz tak jak wcześniej pisałem raczej standardowo i bez elektroniki chociaż ma swoje momenty.
Zagadki nie są zbyt wymagające, dosyć liniowe i bardzo dobrze poukładane. Jest ich całkiem sporo ale ich różnorodność nie pozwala odczuć monotonii. Fajnie gdyby znalazły się łamigłówki związane mocniej z alchemią bo zdecydowanie podbiło by to klimat pokoju.

Obsługa jak zwykle rewelacyjna :)

Polecamy !