iytir

Pokój odwiedzony przez dwie osoby o średnim doświadczeniu.

Wystrój: bardzo klimatyczne i dopracowane miejsce! Porządnie wykonane przedmioty, brak poczucia randomowych lub niepotrzebnych rekwizytów. Klimat czuć od samego początku: jest surowo, chłodno i momentami niewygodnie - czyli tak jak powinno być w katakumbach.

Zagadki: średnia różnorodność: na spostrzegawczość, logiczne myślenie, dźwiękowe, kooperacyjne. Duża spójność zagadek. Brak zagadek matematycznych, zręcznościowych i językowych. Jedna z zagadek rozwiązana metodą prób i błędów.

Mechanizmy: naciskowe, ręczne, magnetyczne, elektromagnetyczne. Brak zamków i kłódek.

Obsługa: przed wejściem do pokoju MG opowiedziała o zasadach komunikacji między nami a MG i sposobie udzielania podpowiedzi jeśli się zamotamy. Opisała także procedurę wyjścia w razie niebezpieczeństwa oraz w fajny sposób wprowadziła nas do gry - na plus! Kilkukrotnie w trakcie gry pytano nas czy potrzebujemy podpowiedzi - skusiliśmy się na jedną dopiero pod koniec gry. Wyszliśmy z zapasem około 9 minut.

Pokój odwiedzony przez dwie osoby o średnim doświadczeniu.

Wystrój: ani na plus ani na minus. Z jednej strony robi jakieś wrażenie ale po pewnym czasie spędzonym w pokoju dochodzi się do wniosku, że coś tu jednak nie do końca gra. Panuje tu raczej surowy styl (chciałoby się rzec nowoczesny?) co teoretycznie przekładałoby się na przyszłościowy wystrój ale mimo wszystko nie tak wyobrażałem sobie "wysoce zaawansowany technicznie" pokój:
-podniszczone drzwi, przejścia i inne elementy ważne dla rozgrywki,
-niesprawne elementy zagadek, między innymi drzwi, które powinny same się otworzyć trzeba dodatkowo szarpnąć, niedziałające głośniki przy zagadkach dźwiękowych,
-kilka bardzo randomowych zagadek, które nie mają nic wspólnego z historią,
-okrutnie upalne miejsce z brakiem klimatyzacji.

Zagadki: raczej nastawione na spostrzegawczość. Poza tym zręcznościowe, na logiczne myślenie i dźwiękowe. Brak zagadek matematycznych.

Mechanizmy: naciskowe, ręczne, magnetyczne, elektromagnetyczne, zamek na klucz, kłódka szyfrowa.

Obsługa: przed wejściem do pokoju MG objaśniła nam zasady działania mechanizmów, opowiedziała o udzielaniu podpowiedzi, a także opisała procedurę wyjścia w razie zagrożenia. Udzielono nam jednej podpowiedzi, choć o nią nie prosiliśmy - finalnie uznaję to za plus bo straciliśmy sporo czasu na początku.

Pokój odwiedzony w cztery osoby o średnim i słabym doświadczeniu.

Wystrój: duży plus! Dbałość o detale i rekwizyty. Ciekawie dobrane elementy wystroju, które pozwalają wczuć się w klimat.

Zagadki: różnorodność zagadek raczej zbalansowana: na spostrzegawczość, logiczne myślenie, zręcznościowe, dźwiękowe, językowe. Drobne zagadki matematyczne. Niestety (całkowicie nieświadomie) ominęliśmy jedną z początkowych zagadek, którą teoretycznie musieliśmy rozwiązać by przejść dalej. Po wydostaniu się z pokoju, Mistrzyni Gry, która zauważyła, że jedna z zagadek nie została rozwiązana dała nam czas na nadrobienie zaległości.

Mechanizmy: naciskowe, ręczne, magnetyczne, elektromagnetyczne, zamki na klucz, przeważające kłódki szyfrowe.

Obsługa: przed wejściem do pokoju MG objaśniła nam zasady działania kłódek, powiedziała o udzieleniu podpowiedzi jeśli się zamotamy, opisała także procedurę wyjścia w razie niebezpieczeństwa oraz mocno wczuła się w rolę przed wprowadzeniem nas do gry - za co duży plus! Pomoc, czy podpowiedzi (choć czasem byliśmy blisko o ich poproszenie) nie zostały użyte. Po wyjściu bardzo miła niespodzianka ze strony MG. Wizyta zakończona zakupem vouchera na kolejną wizytę w dowolnym pokoju Mysterious Room.

Pokój odwiedzony przez cztery osoby o średnim i słabym doświadczeniu.

Wystrój: z mojej (leżącej) perspektywy wyglądało to dość zwyczajnie. Ot, skrzynia z pomazanymi ściankami + parę rekwizytów w środku. Wystarczająco miejsca by się obrócić, w środku zielone światełko dla uspokojenia, które z niewiadomych przyczyn na kilka minut zgasło. Wnętrze pokoju, po bardzo krótkim oglądzie, bez wielkiego szału. W środku znajdowały się rekwizyty "z innego pokoju" oraz elementy, na które "mieliśmy nie zwracać uwagi". Średnia dbałość o detale, pomieszczenie trochę jakby przypadkowe.

Zagadki: głównie matematyczne, mniej na logiczne myślenie i spostrzegawczość, brak pamięciowych, zręcznościowych, językowych.
Często do rozwiązania należało użyć nieoczywistych metod. Duża ilość podpowiedzi umieszczonych w pokoju i skrzyni z czego część może okazać się nieoczywista. Znalazło się też trochę zmyłek.

Mechanizmy: naciskowy, magnetyczny, elektroniczny.

Obsługa: Miejsce na rzeczy osobiste, za które "Pan ręczy swoją głową" (kurtki, torby, plecaki) to wieszak stojący przy wejściu do pokoju + wieszaki na ścianie. Na wstępie został nam objaśniony scenariusz, po czym kolejno zostaliśmy wprowadzeni do pokoju - najpierw pogrzebany a po chwili reszta. Jasno objaśniono gdzie znajduje się przycisk do otwarcia wieka i jak to zrobić, poproszono o przetestowanie mechanizmu - wszystko poszło sprawnie. Następnie wprowadzono resztę grupy i objaśniono na co mają zwracać uwagę, a co mogą pominąć. W trakcie gry otrzymywaliśmy podpowiedzi. Po upłynięciu czasu wyjaśniono nam krok po kroku co należało zrobić. Po opuszczeniu pomieszczenia otrzymaliśmy informacje zachęcające do odwiedzenia innych pokoi.

Pokój odwiedzony w trzy osoby o słabym doświadczeniu i małą ilością Escape Roomów na koncie.

Wystrój: wielki pozytyw! Duża dbałość o detale. Pomieszczenia dokładnie przemyślane, podobnie jak elementy wystroju- nieprzypadkowe. Dźwięki w tle pasujące do scenerii, nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie- nadają fajnego klimatu. Znikoma ilość "niegrywalnych" elementów.

Zagadki: głównie na spostrzegawczość i logiczne myślenie, mniej pamięciowych, zręcznościowych i językowych, brak matematycznych. Czasem do rozwiązania były przydatne zupełnie nieoczywiste elementy.

Mechanizmy: elektromagnetyczne, naciskowe, ręczne, no i przede wszystkim kłódki szyfrowe i na klucz.

Obsługa: Pani Anastazja jasno objaśniła zasady oraz ładnie wprowadziła nas do gry. Mieliśmy wrażenie, że cały czas czuwała nad przebiegiem naszej rozgrywki bo w momentach kiedy zaczynaliśmy się trochę motać, na ekranie pojawiała się bardzo przydatna, delikatna podpowiedź, o którą nawet nie musieliśmy prosić.