ZaEskejpowana

Poszłyśmy do pacjenta po poleceniu przez znajomych , ale mówiąc szczerze podobało nam się tam średnio.
Na wejściu wprawdzie zostaliśmy miło powitani, pani po krótce wytłumaczyła nam o co chodzi, mogliśmy się napić co nie każdy ER oferuje, bo jest to tylko dodatek od firmy za co zawsze jesteśmy wdzięczni, bo nie każdy pomyśli o tym by zabrać coś ze sobą. Jednak już potem lekko nie spodobał mi się fakt,że gdy chciałyśmy skorzystać z łazienki to oczywiście miałysmy ją do dyspozycji, ale pani bez wiekszych wyjaśnień sobie poszła i poprosiła by przyjść jak bedziemy gotowe. No trudno.
Później zostałyśmy wprowadzone do pokoju. Jest to coś co zasługuje na pochwałę, bo powoduje ciarki na plecach i możemy od razu wczuć się w klimat, który sam w sobie jest całkiem dobry. Jest trochę pusto , ale znajduje się tam wszystko co powinno znaleźć się w pokoju lekarza.
Zagadki są logiczne i ciekawe inne niż w niektórych eskejpach.
Jak już ktoś pisał dużym minusem jest to, że jednej z zagadek nie da się powtórzyć więc jak nie załapie się od razu i nie jest się spostrzegawczym to już w sumie po rozgrywce.
Miałyśmy trudność w jednej zagadce , ale i po zadzwonieniu o podpowiedź nic to nam nie dało, bo była dość niezrozumiała, za dużo dodatkowego czasu też nie dostałyśmy po tym jak poległyśmy po 60 minutach na ostatniej prostej. Pani nam po krótce wytłumaczyła jak powinno się to zrobić, zaproponowała zdjęcie i to tyle bo była następna grupa.
O ile pokój jest klimatyczny i ciekawy mimo wszystko zagadek nie ma zbyt wiele niestety no i obsługa bardzo słaba co nas zniechęciło, bo czuliśmy się jakby robiono to hurtowo. Rozumiemy, że to tez jest czyjaś praca, ale jak jest to jeszcze dodatkowo hobby i pasja to wychodzi lepiej.
No i zdjęcie robione przy innej grupie tez nie było zbyt komfortowe...

Kolejny już raz odwiedziliśmy Escepcje. Znów się nie zawiedliśmy , poznaliśmy historie Hrabiego i zmierzyliśmy sie z zagadkami jakie dla nas przygotował. Pokój zdecydowanie nie należy do najłatwiejszych, raczej dla zgranych ekip, które mają już kilka ich za sobą, a to za sprawą zagadek , które mogą przysporzyć kłopotu nawet bardziej doświadczonym. Mimo wszystko udało nam się wyjść przed czasem , ale nie obyło się bez podpowiedzi.
Moglismy potem również pogadać o swoich spostrzeżeniach odnośnie pokoju .
Kolejna firma, do której na pewno wrócimy :)

Zdecydowanie najlepszy pokój w tej firmie. No pomijając Linię Maginota, w której jeszcze nie byliśmy. Klimat w 100% oddaje chatę wiedźmy, która chce nas utuczyć i zabić. Chociaż ze wszystkiego co w tym pokoju dostaniemy mi najbardziej podoba się ścieżka dźwiękowa , nad którą się napracowali ,ale warto było , bo dodaje dużo smaku całej rozgrywce. Czułam wręcz oddech tej maszkary na plecach jakby już się zbliżała co z pewnością powoduje lekką adrenalinę. Ja bawiłam sie świetnie, było też dużo śmiechu jako , ze jesteśmy zgrana grupą. No i oczywiście obsluga na plus. Pozdrawiamy i dziękujemy za dobrą zabawe.

Kolejna już rodzinna wizyta w tej firmie. Jak chyba w każdym pokoju klimat był bardzo fajny, bez zbędnych udziwnień i przepychu czuliśmy się jakbyśmy naprawdę byli zamknięci w piramidzie. Mi osobiście po wejściu najbardziej podobała się podłoga ;) Zagadki też były ciekawe i dobrane do tematyki pokoju. Utknęliśmy na troche, ale to przez swoja głupotę, po małej podpowiedzi jakoś poszło dalej. Poza tym zdecydowanie na plus. Wszystko co było niejasne mogliśmy omówić i zrozumieć już po wyjściu. Także polecamy.

Kolejna wizyta w Quest Cage i kolejny raz bardzo miło spędzony czas i dobra zabawa. Pierwszy raz wybrałyśmy się w niepełnym składzie , bo tylko w 3 , ale była to chyba dobra decyzja , bo żadna z nas się nie nudziła i miała coś do roboty. Przez te 60 szybko lecących minut prowadzi nas ciekawa historia i możemy sami poczuć się naprawdę jak detektywi. Ciekawe zagadki nad, którymi trzeba popracować i się nagłowić niczym prawdziwy Sherlock . Obsługa bardzo miła jedyny mały minus, że podpowiedz tyczyła się tego co już zrobiłyśmy , ale zabawa trwała dalej i udało się wyjść przed czasem. Najbardziej chyba jednak podobał nam się klimat i wystrój szczególnie sam początek po wpuszczeniu do pokoju. Na pewno jeszcze kiedyś odwiedzimy jeśli powstaną kolejne pokoje.

Pokój ma niesamowity klimat. Z góry wiedziałyśmy, że w pokoju trzeba będzie kombinować i bawić się manualnie i idąc tam w 3 kobiety myślałyśmy, ze trochę porywamy sie na głęboką wodę. Jak się okazało ze wszystkim miałyśmy racje , ale dzielnie stawiłyśmy czoła i się udało ! Bawiłyśmy się świetnie! I nawet cieszyłyśmy się , że nie ma z nami faceta, który by się wyrywał przed szereg. Jak już zaczęłyśmy tak też ruszyłyśmy do przodu i to ostro , bo bez większych podpowiedzi , chyba nawet żadnej jeśli już były to pytania z naszej strony czy możemy daną rzecz ruszyć i nie zepsuć :)
Obsługa również na plus. Od razu zostaliśmy rozpoznani, bo był to nasz ostatni pokój w tej firmie, a po wyjściu również długo rozmawialiśmy o naszych spostrzeżeniach i nie tylko. Pozdrawiamy i na pewno odwiedzimy kolejne pokoje jeśli będą ;)

Alicja była prezentem dla naszej koleżanki na urodziny i chyba jak najbardziej trafionym. Mimo dość później godziny nie było problemu z rezerwacja.
Obsługa bardzo fajna z poczuciem humoru tak jak my wiec się dogadaliśmy.
Pomysł przebierania chociaż początkowo nie wszyscy byliśmy przekonani jednak bardzo nam sie spodobał. To co zastaliśmy w pokoju również. Wszystko było spójne logiczne i wymagało pracy zespołowej można sie przy tym nieźle zintegrować. Zadania fajne trzeba było sie skupić ale była to zabawa czysto manualna. Śmiesznie było, gdy mieliśmy w jakiś stopniu ograniczone funkcjonowanie różnych zmysłów/kończyn.
Pokój inny niż wszystkie, ale pozytywnie nas zaskoczył.
No i bardzo miłe pamiątki. Pozdrawiamy Alicjo i życzymy dalszej pracy ;) 30 - stka to nie tak dużo :)

Bardzo fajne wprowadzenie, które lekko poróżniło naszą ekipę oczywiście w zabawny sposób i droga głosowania doszliśmy do porozumienia :)
Wejście do pokoju jest równie emocjonujące co cała rozgrywka , bo jest nutka niepewności w tym co za chwile się stanie i jakie bodźce do nas docierają co jest jak najbardziej na plus.
Atmosfera, która panuje po wejściu naprawdę robi wrażenie, bo czegoś takiego się nie spodziewałam, ale bardzo mi się podobało , bo mogliśmy pobawić się nie tylko umysłowo, ale i manualnie (wreszcie :D )
Co ważne Pani nie narzucała nam swoich podpowiedzi a jedynie raz naprowadziła ,gdy już nie wiedzieliśmy jak to rozgryźć, a co ważniejsze później miała dla nas czas na omówienie wszystkiego , odpowiedzenie na nasze pytania i zwykła dyskusje na temat er.
Zdecydowanie jeden z ciekawszych pokoi w Katowicach.

Tym razem na mikołajki sprawiłyśmy sobie prezent i postanowiłyśmy odwiedzić Escape Katowice i wkroczyć do Centrum Badawczego.
Obsługa jak najbardziej na plus wszystko zostało nam wytłumaczone, Panie odpowiedziały nam na każde pytanie przed wejściem jak i po wyjściu.
Weszłyśmy i od razu nam się spodobało. Naprawdę wyglądało jak w laboratorium. Było trochę przeszukiwania trochę myślenia i kombinowania. Bardzo fajny sposób podpowiedzi, inny niż spotykane dotychczasowo co na duży plus - pokój zyskuje przez to na wartości. Zagadki miło się rozwiązuje, wszystko jest logiczne i nie ma przypadkowego strzelania kodem w każdą możliwą kłódkę , a od razu wiadomo co gdzie dać. Udało nam się wyjść z małymi podpowiedziami

Wchodzac do tego pokoju nie wiesz ile drzwi będziesz musiał otworzyć ile razy się wrócić, w którym pomieszczeniu na jak długo utkniesz nim uda ci się wydostać. W pokoju nie ma fabuły, ale można poczuć się jak w labiryncie. Pokoje są bardzo zróżnicowane jak chodzi o zagadki i o wystrój. Większość z nich może was zaskoczyć jednak nie są to zagadki nie do rozwiązania. My bawiliśmy się świetnie i na pewno wrócimy jeszcze do innych pokoi.
Jeśli chcecie wejść do pokoju, który nie powiela schematów escape roomu to ten nadaje się idealnie.