ryrus

Największy problem pokoju to jego wielkość. Nadaje się on dla 2 osób, dla czterech nie bardzo. Dodatkowo zagadki są za bardzo liniowe, następują po sobie, więc maksymalnie tylko 2 osoby jednocześnie mają co robić. reszta stoi i się nudzi.
Same zagadki nawet całkiem zróżnicowane i wcale niebanalne - to plus.
Kolejna wada to brak jakiegoś scenariusza. Rozwiązuje się kolejne zagadki, ale jakiegoś ducha, wczucia się w rolę nie ma. Tak jakoś bezpłciowo.
Inny problem to straszny zaduch w pomieszczeniu.
Wystrój trochę ograniczony. Niby przypomina Japonię, ale dla zafascynowanych Japonią jest kiczowaty.
Pewno gdybyśmy poszli do pokoju w 2 osoby ocena byłaby wyższa.

Pokój przeznaczony jest dla początkujących i ogólnie rzecz ujmując zagadki są łatwe do rozwiązywania. Jest jednak ale. Po pierwsze są zmyłki. Nie wiem czy celowe, czy zostały zmienione zagadki, a pozostały stare wskazówki w pokoju. Tak czy inaczej schodzi na to sporo niepotrzebnego czasu. Po drugie pokój jest bardzo jasny przynajmniej w dzień, a do poszukiwania informacji w ultrafiolecie dostaje się malutką latareczkę (nie zdradzam tajemnicy, bo o poszukiwaniu w UV dostaliśmy informację przed wejściem do pokoju). Czy ktoś z autorów pokoju pomyślał jak odnaleźć coś na kilkudziesięciu metrach kwadratowych powierzchni mając do dyspozycji latarkę działającą z odległości max kilku cm powierzchnią kilu cm2? Po trzecie jeden ze składanych kodów jest namazany flamastrem (celowo piszę namazany, a nie napisany) i trzeba się domyśleć, czy coś jest jedynką czy czwórką czy siódemką. Za każdym razem gdy idę do pokoju chcę go przejść bez podpowiedzi, a powyższe problemy bardzo to utrudniają, wręcz uniemożliwiają. Czy aby o to chodzi w tej zabawie?