Piekło Hazardzisty

Stanęliśmy na ulicy, pod wejściem do znanego klubu. To, że był znany niekoniecznie oznaczało, że miał bardzo dobrą opinię. Mówiło się, że przychodzi tu sporo podejrzanych typów i jeszcze więcej ludzi uwikłanych w ciemne interesy. Niezbyt przyjazne miejsce. I jeszcze ten migoczący szyld- Piekło Hazardzisty. Próbując jak najlepiej zachować pozory weszliśmy do środka. Już na wejściu uderzył nas smród unoszącego się w lokalu dymu tytoniowego. Drzwi skrzypnęły i zamknęły się za naszymi plecami, a my jakby nigdy nic zabraliśmy się do gry. Bacznie obserwując otoczenie, by móc powstrzymać upłynnienie fałszywych pieniędzy.

Pokój swym wystrojem bardzo dobrze nawiązuje do klimatów pubowo-klubowych. Znajdziemy tu sporo elementów kojarzonych z różnego rodzaju grami, z wielu z nich także skorzystamy podczas samej rozgrywki. I dobrze, bo dzięki temu pokój dobrze rozwija opowiadaną historię pozwalając nam włączyć się w pewne wydarzenia.

Zagadki wykorzystują wspomniane, bardziej lub mniej znane gry barowo-towarzyskie. Na szczęście wchodząc do pokoju nie musimy znać ich zasad- twórcy zadbali o to, by brak ich znajomości nie przeszkadzała w pokonywaniu kolejnych zadań. Poziom trudności jest średni.

Obsługa jak zawsze pozytywna, zaangażowana i z poczuciem humoru- nie mamy się do czego przyczepić.

"Piekło Hazardzisty" to propozycja z dość unikalną tematyką. Miłośnicy gier barowych i "kasynowych" poczują się jak ryby w wodzie. Pozostali natomiast otrzymają ciekawą przygodę przyjemnej, kryminalnej atmosferze.