Klątwa zarazy

Klątwa Zarazy to pokój zdecydowanie nieidealny. Bardzo ciekawy motyw, wiele interesujących pomysłów i zagadek. Nie jest zupełnie łatwy, ale w większości logiczny i satysfakcjonujący. Są momenty, w których zagadki bardzo mocno zanurzają się w przedstawiany klimat i to ze względu na nie można pokochać to miejsce. Jednak czy jest ku temu wiele powodów? Ciężko mi powiedzieć.

Poza kilkoma elementami scenografia nie jest jakaś piękna. Same zagadki miewają naleciałości "starych escpae roomów", których mieć nie powinny. Jedna z nich jest po prostu bardzo nieintuicyjna i w zasadzie trochę w niej zgadywaliśmy, co jest właściwą odpowiedzią, a druga wymaga wiedzy zewnętrznej. Czy podstawowej? Niby tak, ale nie jest to coś, co każdy musi mieć w głowie. Ja nie miałem i sądzę, że nie jestem jedyny na tym świecie.

No ale — udało się wyjść i ogólnie miło spędziliśmy czas. Dziękujemy też mistrzynii gry, która jak zawsze była cudowna.

Pojechaliśmy z zamiarem odwiedzenia innego pokoju, ale na wstępie Pani zaproponowałam nam, że jeśli chcemy możemy wymienić go na inny. Tak też zamiast do Las Vegas trafiliśmy do przeszłości i było warto! Jeden z bardziej klimatycznych pokoi jakie zdarzyło mi się odwiedzić. Wystrój, zagadki i obsługa na prawdę wspaniała. Pani dodatkowo zagrzewała nas do kolejnych pokoi, mówiąc że na pewno nas tam widzi i to będzie coś dla nas. Polecam

Czy jesteście gotowi na to, aby przenieść się do pełnego przepychu świata magii, alchemii i mrocznych tajemnic? Czy potrzeba lepszej rekomendacji dla pokoju zagadek? ;) Z przyjemnością podjęliśmy to wyzwanie i muszę przyznać że nie zawiedliśmy się pod żadnym względem. Pokój bardzo grywalny. Wymagający kojarzenia faktów i spostrzegawczości. Fajny balans między rozwiązaniami kłódkowymi i elektronicznymi. Wszystko układało się w logiczną i spójną całość. Wystrój i muzyka dopasowane do tematyki. Taki klimat ERów bardzo lubimy! Właścicielom udało się naszpikować pokój całkiem sporą ilością interesujących zagadek. Dostarczały one nam sporo frajdy podczas ich rozwiązywania. Mistrz gry przez całą rozgrywkę czuwał nam nami, a po zakończonej grze poświęcił nam chwilę czasu na miłą rozmowę. Pokój udało nam się ukończyć 13 minut przed czasem. Kto jeszcze nie był tego zachęcamy. Naprawdę warto!

Wchodzimy do opuszczonej fabryki a tam ..... więcej nie zdradzimy bo to trzeba przeżyć na własnej skórze. Super wystrój. Mnóstwo ciekawych zagadek utrzymanych w klimacie i spójne fabularnie. Rozwiązywanie zagadek dało nam mega frajdę. Ten klimat siadł nam zdecydowanie przez co płynnie szliśmy od zagadki do zagadki. Udało nam się zdjąć zaklęcie i uratować ludzkość. Obsługa jak zwykle bez zarzutu. Bardzo podobał nam się ten pokój. Obowiązkowa pozycja na mapie trójmiejskich ERów. Polecamy wszystkim!

Świat stanął w obliczu globalnej epidemii. Ludzie głowili się by odkryć jej przyczynę. Podczas zwiedzania opuszczonych budynków przemysłowych odnaleźliśmy średniowieczną note, która zdawała się podawać przyczynę toczącej świat choroby, a miała nią być rzucona przez pewnego alchemika klątwa zarazy.


Wystrój pokoju jest całkiem przyjemny, choć miejscami nie można mu odmówić pewnej umowności i oszczędności w kwestii rekwizytów. Mimo to jednak jest nieźle, a poszczególne dekoracje czy przedmioty potrafią nadać wnętrzom właściwego charakteru. W tle, podczas rozgrywki rozbrzmiewa przyjemna muzyka.


Zagadki opierają się zarówno na elektronice jak i bardziej tradycyjnych rozwiązaniach. Niektóre są też całkiem oryginalne, jedno z urządzeń i sposób na jego wykorzystanie widzieliśmy chyba poraz pierwszy. Pokój nie jest liniowy, co może być jego atutem zwłaszcza, gdy w rozgrywce bierze udział większą grupa. Poziom trudności zagadek jest raczej średni.


W kwestii obsługi nie mamy się do czego przyczepić - było sympatycznie i profesjonalnie.


"Klątwa zarazy" jest solidnym scenariuszem który może usatysfakcjonować doświadczonych graczy, a początkującym pokazać czego mogą się spodziewać po nowocześniejszych pokojach zagadek. Pod względem poziomu trudności jest całkiem przystępny, ale też nie na tyle łatwy, by wyjadacze mieli odczuć niedosyt.

Jako ostatni z pokojów podczas naszego maratonu wybraliśmy się na zarazę, którą będziemy wspominać pozytywnie, głównie z uwagi na mnogość zagadek i powiązań ze sobą. Parę łamigłówek przysporzyło sporych problemów, jednak była to kwestia stricte losowości i niedomyślenia się pewnych kwestii. Zaraz po wikingach drugi mus do odwiedzin w Tczewie.

Szczerze mówiąc Tczew bardzo miło nas zaskoczył:) Z reguły w mniejszych miastach jakość er jest taka raczej średnia,,natomiast tutaj rzeczywiście każdy pokój nam się podobał:) Klątwa zarazy miło się zaczęła, a potem było tylko lepiej. Zagadki i manualne i trochę elektroniki, dużooo szukania i sporo logiki było trzeba użyć aby wyjść w naszych 13min przed końcem. Wystrój ładny, muzyka dopasowana do klimatu co jest sporym plusem. Dobrze się bawiliśmy:)

Nasz pierwszy pokój w Tczewie i po wizycie w nim wiemy już na pewno, że nie ostatni. Wybraliśmy się z dzieciakami, więc najważniejsze dla nas to możliwość zaangażowania się przez wszystkich uczestników, tak aby nikomu się nie nudziło. Nie rozczarowaliśmy się, co więcej byliśmy bardzo mile zaskoczeni. Mistrz gry - świetna osoba z pasją. Zagadki niekoniecznie najłatwiejsze, ale bardzo logicznie ułożone. Pokój nie jest najnowszy. Znalazły się różne kłódki, jak i elektronika. Serdecznie polecamy!

Bardzo dobry pokoj, obok Wikingów pozycja zdecydowanie warta wycieczki do Tczewa. Gra toczy się bardzo płynnie, a sam pokoj prowadzi przez zagadki. Jest trochę szukania, trochę kombinowania ale pokoj do przejścia bez większych problemów :)

Po samej tematyce pokoju spodziewałem się czegoś innego, ale bardzo się cieszę, że nie opowiadał on o tym, co miałem na myśli. Zdecydowanie bliższe sercu są mi klimaty dawnych epok, niż walki z ówczesnymi zarazami.
Bardzo przemyślana fabuła i kilka smaczków z nią związanych, podobał mi się początek i koniec gry. Główna jej część zaś rozgrywała się w miejscu, do którego właśnie naszym celem jest się udać, by zapobiec zarazie. Ciekawe zagadki, elektroniczne, kłódkowe, manualne, dla każdego to, co lubi. Wystrój bardzo ładny, staranny, uderzał w moje serce, jeśli chodzi o tematykę.
Polecam odwiedzić, w Tczewie to mój ulubiony pokoik, razem z Wikingami :)