Przeklęta wyspa

Jednogłośnie uznaliśmy że to najlepszy Escape room który do tej pory odwiedziliśmy. Efekty dźwiękowe i świetlne potęgowały świetny klimat pokoju, przez co rzeczywiście można poczuć się jak na tropikalnej wyspie. Dodatkowym plusem jest przemiła obsługa, już nie mogę się doczekać Waszego kolejnego pokoju!

Mam problem z oceną trudności, ponieważ wydaje mi się, że zagadki nie były szczególnie wymagające, ale z jakiegoś powodu (być może winny jest festiwal pierogów, który odwiedziliśmy przed wypłynięciem na przeklętą wyspę, a może to po prostu nasza głupota ;) ) nie poszło nam najlepiej. Pomimo poczucia przegranej (chociaż ostatecznie z pokoju wyszliśmy) przeklęta wyspa wylądowała w moim osobistym warszawskim topie!
Ale zacznijmy od początku.
Same miejsce, w którym znajduje się escape room jest świetne. Bardzo miła atmosfera towarzyszy już od wejścia do ogródka(!). Sam pokój - niesamowity. Piękny wystrój, klimat wypływa z każdego ziarenka piasku. Wszystko się zgadza. Ciekawy sposób prowadzenia rozgrywki, bardzo podobał nam się system opowiadania historii. Zagadki zróżnicowane, tak jak mówiłam wcześniej - niekoniecznie skomplikowane, ale trzeba pamiętać żeby kończyć co się zaczęło i sprawdzać wszystko dwa razy. Na wyspie trzeba wytężyć wszystkie (no, prawie) zmysły i pozostać czujnym przez całą rozgrywkę! Pokój nie raz zaskoczy nawet doświadczonych graczy! Końcówka bardzo emocjonująca, nie potrafię wyobrazić sobie grupy, która nie wkręciłaby się na tyle żeby nie podskakiwać w miejscu w oczekiwaniu na wielkie zakończenie!
Super pomysł z podtrzymaniem twierdzenia, że grupa została... na zawsze powiązana z przeklętą wyspą. Nie ukrywam, że mam małą nadzieję, że zostanie to potem w jakiś sposób wykorzystane w strategii marketingowej firmy ;) Fajnym rozwiązaniem jest też możliwość modyfikowania poziomu trudności pokoju. Jesteś początkujący? Super, ten pokój jest dla Ciebie! A może masz za sobą już nie małe doświadczenie? Jeszcze lepiej! Istnieje też oferta dla takich grup! Escape Project przygotowali się na każdą możliwość.
Podsumowując: jest to chyba pierwszy pokój w Warszawie, który jest tak.. pełny. Historia otwiera się i zamyka, chociaż pozostawiono też pewne niedomknięcie, dzięki któremu możemy mieć nadzieję na kontynuację. Śwetna zabawa, ciekawe rozwiązania, piękny wystrój, niesamowity klimat.... Wszytko na szóstę z plusem!
Na osobne wyróżnienie zasługuje super obsługa, z którą jak zwykle zagadaliśmy się na zdecydowanie za długo. Przemiła atmosfera, widać pasję do escape roomów.
Wiemy, że będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, ale już wypatrujemy kolejnej propozycji od Escape Project!
Polecamy wszystkim!

Niewiele powstaje nowych pokoi w Warszawie, a te co się pojawiają można podzielić na dwie kategorie – nowy pokój w już istniejącej firmie lub nowy pokój w nowej firmie na rynku Escape Roomów. I właśnie tak jest w tym przypadku. Wybierając się na „Przeklętą Wyspę” nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Jednak ryzyko się opłaciło i trafiliśmy na niesamowitą, dopracowaną i pełną świetnych rozwiązań i elementów przygodę, a co najfajniejsze to, że sami mogliśmy dobrać sobie poziom trudności czy charakter przygody. Po grze dowiedzieliśmy się, że w wersji dla dzieci to co nas spotka jest zupełnie inne niż w wersji dla rodzin czy dorosłych. My w zaproponowanym scenariuszu przez prowadzącego (pasjonata jak wielu twórców takich miejsc) bawiliśmy się świetnie i mimo dużego doświadczenia udało się nas kilka razy miło zaskoczyć i sprawić, że uśmiech zagościł na długo po skończeniu gry. Podsumowując – polecamy każdemu kto nie boi się pirackich wysp i poszukiwania skarbów.

Piach, woda, ognisko, palmy i drewniana chatka na skraju skalnej groty. Brzmi jak początek wakacji na teneryfie:p ale nic bardziej mylnego. To wyspa nad ktorą ciąży klątwa! Jedyną szansą na przetrwanie i ucieczkę jest rzucenie się w wir dobrze przemyślanych i ciekawych zagadek:D trzeba zakasac rekawy i nie bać się pobrudzić. Pomysł z prawdziwym piaskiem kładzie na łopatki konkurencję. Czułam się jak dziecko w piaskownicy w dobrym horrorze:D nie chcę spojlerować ale zdarzyło mi się nawet kilka razy przestraszyć! Tego nie doświadczyłam jeszcze w żadnym ER. Co mogę jeszcze dodać? Chcę więcej! Więcej świetnych pomysłów i zagadek w tak samo zjawiskowym otoczeniu! Btw, sposób uzyskania podpowiedzi jest najlepszy ze wszystkich ktore widziałam. Brawo i ukłony dla Was!

Każdy nowy pokój w Warszawie prawie natychmiast wpada na naszą listę do odwiedzenia, ale zazwyczaj przed wizytą nauczeni złymi doświadczeniami czekamy na kilka opinii. Zwłaszcza, że im bliżej do ER tym dłużej się do niego wybieramy. W przypadku Wyspy naszą wizytę przyspieszyło zaproszenie od twórców pokoju i prośba o recenzję. Wybraliśmy więc pierwszy wolny termin i w efekcie w ostatnią niedzielę trafiliśmy na Przeklętą. Za klimat odpowiada zarówno świetny i dopracowany wystrój (uwaga - piasek na podłodze - wybierzcie odpowiednie obuwie) i liczne rekwizyty, a także świetny lektor. My wybraliśmy wersję klimatyczną z podpowiedziami i nie żałujemy. Co prawda podpowiedzi potwierdzały jedynie nasze pomysły, ale dzięki temu rozgrywka była płynna i klimatyczna. Zagadki są zaskakujące, różnorodne, logiczne i prawie liniowe. Poziom trudności średni, ale raczej w stronę łatwego. Obsługa sympatyczna i rozgadana, czyli taka jaką lubimy najbardziej. Generalnie - klimat mega, zagadki fajne, obsługa super. Polecam!!!

Przeklęta wyspa jest niesamowita!
Zaskakuje, bawi i pozwala na najciekawsze spędzenie 60 min, które wspomina się wiele dni po wyjściu z pokoju.
Klimat wyspy... Ach ten klimat! Jeszcze nigdzie nie spotkałem się z tak wspaniale przygotowanym miejscem do gry. Można się poczuć jak poszukiwacz skarbów, próbujący uratować swoją duszę przed zagładą wyspy., ale także odnieść zysk przez ograbienie z tego co jej najdroższe.
Gorąco polecam! Wspaniała zabawa, której się tak prędko nie zapomina!

Mamy ostatnio swietna passe wroclawsko-warszawska, ale oparta na znanych, sprawdzonych i renomowanych w eskejpowym swiatku firmach, co daje (od pewnego czasu) gwarancje wysokiego poziomu . Jadac do "Przekletej wyspy" szczerze mowiac nie obiecywalismy sobie zbyt wiele: nowa firma, nowy pokoj, egzotyczna lokalizacja.
I jakie to bylo mile zaskoczenie! Pokoj juz po wejsciu wyglada bardzo dobrze i klimatycznie, w lamiglowkach kazdy znajdzie cos dla siebie, a warunki lokalowe sa naprawde swietnie wykorzystane.
Wszystko razem sklada sie na bardzo dobry pokoj, w ktorym jest sporo ciekawego do zrobienia (zwlaszcza dla 2 osob) - jesli kolejny - zapowiedziany - pokoj bedzie na minimum takim poziomie, to jest na co czekac!

Pewne szczegóły historii pominę, bo przeklęta wyspa nie powinna zostać przez nikogo odnaleziona. Fakt, że to była jedna z najlepszych przygód mojego życia i wyzwanie dla naszej drużyny poszukiwaczy tajemnic, ale klątwa jest prawdziwa, a skrzynia pełna, złotych monet wciąż czeka na kogoś wystarczająco znajacego się na klątwach, aby mógł ją stamtąd zabrać, ale osoby zdolne przełamać klątwę odnajdą ją nawet jak pominę pewne szczegóły historii. Otóż krewny kogos z naszej drużyny, nie jest istotne kogo był w posiadaniu pewnych informacji o przeklętej wyspie, na której znajduje się skarb piratów. Nie chcieliśmy wierzyć w tę historię, ale powiadam wam i skarb i tym bardziej klątwa są prawdziwe. Udaliśmy się na wyspę, tuż przed dotarciem do celu rozpętała się sztorm, który zatopił naszą łajbę. Ocknęliśmy się na plaży, w ciemności usłyszeliśmy głos, nie wiemy czyj, ale to właściciel tego głosu włada wyspą. Musieliśmy podjąć się jego gry, jeśli chcieliśmy ujść z tej sytuacji żywi. W tym momencie powiem tylko, że gra, którą prowadziła z nami ta istota była grą najwyższych lotów, używaliśmy każdej komórki mózgów i każdego ze zmysłów. Zadania, jakie stały przed nami na wyspie były wymagające i ciekawe, choć gra toczyła się o nasze życia, a widzieliśmy niepodważalne dowody, że poprzedni poszukiwacze przygód przegrali tę stawkę, pomimo niebezpieczeństw i strachu, jaki nas momentami ogarniał, to mimo tego wszystkiego, chcielibyśmy przeżyć kolejną taką przygodę.

To nie jest escape room, to prawdziwa przeklęta wyspa, zagadki, klimat, same plusy. Kolega, który nas obsługiwał bardzo kompetentny i sympatyczny. Zdecydowanie polecam, ale ostrzegam, że pokój jest raczej dla tych, którzy umieją myśleć przy poczuciu niepokoju. Scenografia jedna z najlepszych w Warszawie. Pokój jest dość "świeży", ale warty odwiedzenia, zrobiony na najwyższym poziomie, zaawansowany technologicznie, świetny!

Pokój jest dopracowany w każdym calu. Wchodząc do niego czuliśmy się jak na prawdziwej wyspie. Wystrój zdecydowanie robi wrażenie.
Zagadki również na najwyższym poziomie. Są bardzo ciekawe i dobrze połączone z fabułą oraz klimatem pokoju.
Rewelacyjny system podpowiedzi, który w ciągu gry informuje także o postępie.
Obsługa również jak najbardziej na plus :)
Podsumowując jest to pokój, który z pewnością powinien zawitać do Top10 na lockme i to już niebawem.

To nie tylko nowość w Warszawie, ale i nowość wśród pomysłów na ER. Mimo oklepanej tematyki wyspy zagadki, w których trzeba się posługiwać różnymi zmysłami sprawiają, że pokój jest totalnie czymś nowym. Wspaniały klimat i cały wystrój pokoju. Ciekawe rozwiązania i zaskakujące zwroty akcji. Z niecierpliwością czekam na kolejny pokój Escape Project.