Legendarny władca Krakowa, król Krak, podczas swego panowania stoczył wiele bitew i podejmował trudne decyzje, jednak nie spodziewał się takiego obrotu spraw...
[mehr]
2-6 Spieler
90 Minuten
Historisch
mittel
24 Bewertungen
Polen: 118. Platz
Krakau: 5. Platz
8
.5
8,5/10
Game Master:
8,5/10
Klima:
9,4/10
Schwierigkeitsgrad je nach Spieler:
Schwer
Anzahl von Bewertungen:
24
Plusy? Sama nie wiem, może było kilka ciekawszych zagadek ale cała wizyta zirytowała nas tak mocno, że ciężko mi znaleźć dużo plusów.
Zaczęło się od tego, że wprowadzenie w pokoju było puszczone tak cicho, że nawet nie wiem o czym było gdyby nie to, że zawsze czytamy opis na lock me przed.
Pokój może kiedyś był dobry, ale mimo tego, że jest w miarę świeżynką na rynku to jest tak niezadbany, że to aż przykre. Matko jak tam było brudno. Jest zagadka w której trzeba włożyć rękę w otwory i jeśli po włożeniu ręki wyciągam kołtuny kurzu, brudu i jeszcze nie wiadomo czego to tracę ochotę na dotykanie czegokolwiek innego. Kolejna rzecz jest jeszcze bardziej rażąca, wystające ze ściany gwoździe… serio? (nie chce spojlerować ale chcę wskazać konkretne miejsce więc postaram się to zrobić dookoła) miejsce w którym wkłada się tarcze jest obite dookoła „ramką” w jednym miejscu jeden element tworzący ramkę po prostu odpadł, a gwoździe zostały (nie, ramka nie odpadła naszej grupie bo nawet nie było jej w pokoju. Podkreślę GWOŹDZIE wystające ze ściany ostrą straconą, co spowodowało, że jedna osoba w grupie zraniła się w palec 🤯
I teraz przechodzimy do finału czyli ostatniego pomieszczenia. Tam to się dopiero zaczyna karuzela. Jest nieliniowo co akurat dla naszej grupy jest mocno na plus, lubimy się rozdzielać i działać w jednym czasie ale problem pojawia się w momencie w którym rozwiążemy zagadkę i jak już wspomniało wiele grup nie ma żadnej informacji, że coś się otworzyło i okej można się rozejrzeć ale skąd mamy wiedzieć która zagadka rozwiązała daną skrytkę skoro samą zagadkę można rozwiązywać 10 razy, nie ma żadnej dezaktywacji, dźwięku, koloru no dosłownie nic i nadal możemy z nią kombinować bo działa tak samo jak przed rozwiązaniem więc nie ma się pojęcia która część grupy zagadkę rozwiązała, a która jeszcze nie. Gdyby było liniowo to jeszcze jestem w stanie to zrozumieć..
Finalnie zagadki w ostatnim pomieszczeniu rozwiązywaliśmy na czuja i uznawaliśmy okej udało się. Finał pokoju był taki, że bez otwarcia jednej skrytki, bez ułożenia w pełni puzzli gdyż nie mieliśmy jednego elementu zagadka podała nam rozwiązanie do ostatniego elementu więc nagle z totalna konsternacja po 5 próbach „pukania” widzimy pana z obsługi informującego nas, że to koniec.
I tutaj karuzela absurdu zatacza koło i rozpędza się jeszcze bardziej. Jak można się spodziewać miałyśmy kilka pytań. Pan po wejściu do pokoju był bardzo zaskoczony, że nie mamy wszystkich puzzli, nie mamy jednej skrytki a jednak udało się wyjść. Na pytanie która z zagadek otworzyłaby daną skrytkę nie potrafił odpowiedzieć, wymienił nam 4 zagadki które mogły to otworzyć i zaczęło się zgadywanie która z zagadek finalnie nie zadziała bo prawidłowo rozwiązałyśmy każdą z nich.. Ostatecznie Pan poprosił nas o krótkofalówkę i zapytał reszty obsługi która była na górze ale niestety po dwóch próbach nadal się nie dogadali więc poprosiłyśmy żeby ewentualnie podszedł i się dowiedział a następnie wrócił ale niestety nasze prośby zostały zignorowane i po prostu temat został zmieniony na to czy rozumiemy fabułę pokoju XD
Tak złego podejścia obsługi i ignorancji dawno nie doświadczyłyśmy. Kraków już kilka razy niemiło nam zaskoczył ale ten wyjazd przebił wszystkie dotychczasowe.
Pokój ma naprawdę spory potencjał – ciekawy klimat, interesująca fabuła. Niestety, podczas gry napotkaliśmy kilka technicznych trudności, które wpłynęły na komfort rozgrywki. Niektóre mechanizmy wymagały dodatkowego dociskania lub nie działały intuicyjnie – mimo poprawnego rozwiązania zagadki nie było jasne, co się otworzyło i gdzie iść dalej.
Zaskoczeniem był udział osoby z obsługi w jednym z pomieszczeń – warto byłoby uprzedzić o tym przed wejściem, żeby uniknąć konsternacji. Na minus oceniam też obowiązek zakładania czapek zakrywających całą twarz – rozwiązanie jak dla mnie niekomfortowe i niehigieniczne, dużo lepszym pomysłem byłyby np. okulary zasłaniające oczy.
Obsługa była pomocna, ale momentami zbyt nachalna w proponowaniu podpowiedzi – można to robić subtelniej, tak by nie wybijać graczy z immersji i klimatu gry.
Ogólnie pokój oceniam na 6,5/10 – z potencjałem, ale wymagający dopracowania technicznego i lepszego podejścia do graczy.
Dziękujemy za podzielenie się z nami opinią po odwiedzeniu Rodu Kraka. Cieszymy się, że klimat pokoju oraz fabuła przypadły Wam do gustu.
Chcielibyśmy odnieść się do kilku poruszonych kwestii:
Podczas tłumaczenia zasad gry Mistrzowie Gry nie wspominają wprost o obecności aktora w pokoju, aby nie zdradzać niespodzianki i nie odbierać graczom radości z odkrycia jej samodzielnie.
Dokładamy wszelkich starań, aby elementy gry były dla graczy bezpieczne oraz higieniczne. Zakładanie kapturów nie jest obowiązkowe. Rozumiemy, że dla niektórych uczestników może to być niewygodne – w takich przypadkach Mistrzowie Gry proponują alternatywne rozwiązania, zawsze dbając o komfort graczy.
W kwestii podpowiedzi – proponowane są one jedynie w uzasadnionych sytuacjach (np. gdy grupa ponownie rozwiązuje tę samą zagadkę lub przez dłuższy czas nie poczyniła postępów) i nigdy nie są udzielane wbrew woli graczy.
Mamy nadzieję, że mimo uwag Wasza przygoda była satysfakcjonująca i zdecydujecie się ponownie nas odwiedzić.
Pokój Krak pozostawił mieszane uczucia.
Sam pokój jest bardzo dobrze zrobiony, wystrój, rekwizyty oraz muzyka tworzą przyjemny klimat średniowiecza. Zagadek jest sporo, jest naprawdę co robić. Z początku złapaliśmy wiatr w żagle i robiliśmy zagadki jedna po drugiej co sprawiała sporą satysfakcję. Niestety mnie więcej w połowie gry stanęliśmy, bez żadnej poszlaki na ok 20 min, co niestety skończyła się podpowiedzią. Potem znowu złapaliśmy flow jednak że względu na presję czasu na koniec znowu pojawiały się podpowiedzi. Rozczarował nas sam koniec i reakcja obsługi. Po wyjściu z pokojów raczej jesteśmy przyzwyczajeni do krótkiej rozmowy. "Czy coś wyjaśnić?", "Jak się pokój podobał"? A tutaj nic "Do widzenia, zapraszamy ponownie" i tyle.
Było to dosyć dziwne.
Dziękujemy za opinię i cieszymy się, że doceniliście klimat oraz ilość zagadek w Rodzie Kraka – nad tym aspektem pracowaliśmy wyjątkowo długo, więc takie słowa naprawdę wiele dla nas znaczą!
Przykro nam, że końcówka nie spełniła Waszych oczekiwań – rozumiemy, jak ważne są ostatnie minuty całej przygody. W tym przypadku gra została wydłużona o 15 minut, żebyście mogli dokończyć historię – to niestety skróciło Mistrzyni Gry czas na rozmowę po grze, z powodu czasu zamykania lokalu, ale absolutnie krótsza rozmowa nie była naszym zamiarem.
Jeśli chodzi o podpowiedzi - praktykujemy subtelne naprowadzenie, jeśli drużyna utknęła w jednym punkcie. Zależy nam, żebyście ukończyli przygodę i poznali całą historię.
Mamy nadzieję, że mimo wszystko Ród Kraka zostanie z Wami jako epicka przygoda i kiedyś wrócicie, by sprawdzić inne nasze pokoje.
Jak nie mogę powiedzieć nic na pokój i klimat bo wystrój był fajny, to informacja czy rozwiązało się zagadkę zostawiała wiele do życzenia, gdy rozwiązywaliśmy zagadkę nie było słychać że coś się otworzyło lub innych gestów, co można byłoby rozwiązać jak w innych escape roomach dźwiękiem, przez takie sytuacje dużo czasu marnowaliśmy na tej samej zagadce która była rozwiązana
Dziękujemy za podzielenie się swoją opinią. Cieszymy się, że klimat pokoju przypadł Wam do gustu. Dziękujemy za uwagi- stale pracujemy nad udoskonalaniem zagadek.