PaulinaK

Długo czekaliśmy na możliwość odwiedzenia tego pokoju i zdecydowanie było warto przyjeżdżać do niego aż z Poznania. Rozwiązania w nim przyjęte są niesamowicie kreatywne i fajnie było poczuć się przez chwilę superbohaterem. To jest jedna z tych misji, o których chciałoby się szybko zapomnieć po to, by móc wrócić i przeżyć tę przygodę na świeżo kolejny raz.
Zdecydowanie obowiązkowa pozycja na escaperoomowej mapie Bydgoszczy, a zaryzykowałabym stwierdzenie, że nawet i Polski. :)

Był to drugi pokój, jaki odwiedziliśmy w tej firmie i, zniechęceni po niezbyt udanym naszym zdaniem Nautilusie, byliśmy nastawieni już trochę sceptycznie. Okazało się to jednak zupełnie niepotrzebne, ponieważ ten pokój przeszedł nasze nawet najśmielsze marzenia. Zagadki są dosyć wymagające, ale zdecydowanie warto. Nie wiem jak Wyjściu Awaryjnemu udało się stworzyć kawałek Egiptu w środku Bydgoszczy, ale za to osiągnięcie zdecydowanie pokój ten zasługuje na pierwsze miejsce w rankingu i mam nadzieję, że utrzyma się na nim jak najdłużej.

Ten pokój bardzo nas rozczarował. Część zagadek była bardzo dziwnie skonstruowanych, rozwiązywało się je niezbyt przyjemnie i nie był to zbyt miło spędzony czas. Na minus również wypada kwestia obsługi. Nie wiem z czego to wynikało, być może to była jakaś kwestia losowa, ale był bardzo duży problem z uzyskaniem jakiejkolwiek wskazówki. Na nasze prośby reagowano dopiero po dłuższym czasie, przez co utknęliśmy wiele razy i tylko zniechęcaliśmy się do dalszej gry. Plusem na pewno jest wystrój i klimat pokoju - widać, że włożono w niego wiele pracy.
Mimo że Nautilus nie przypadł nam do gustu, to jednak nie skreślałabym tego pokoju. Możliwe, że niechęć do tego ER wynika po prostu z naszych osobistych preferencji i tego, że nam po prostu "nie podszedł".

Długo czekałam na ten pokój, więc kiedy tylko zarezerwowałam wstęp, to zaczęłam bać się, że moje oczekiwania mnie przerosną. Na szczęście, okazało się zupełnie odwrotnie. Ten ER ma dokładnie, czego oczekuje się po tego typu miejscach. Ciekawe, nieliniowe zagadki ( elementy, z którymi nie spotkałam się jeszcze w żadnym innym pokoju), odpowiedni nastrój i świetną historię. Niesamowitym przeżyciem jest okrywanie "sekretu dziadka".

Zacznę może od plusów
+ Ciekawa tematyka, z dużym potencjałem.
+ Promocja na Black Friday - niewiele Escape Roomów zaoferowało coś takiego, a to naprawdę bardzo miły gest, budzący przywiązanie u klienta.
+ Bardzo ładny pokój - jeden element spodobał mi się szczególnie, ale nie będę zdradzać, który.
+ Miła obsługa.
+ Przyjemny dobór muzyki.
Niestety, minusów będzie o wiele więcej:
- Muzyka była zdecydowanie za głośno - trudno było przez to komunikować się z pozostałymi graczami. Poza tym, głośnik musiał być zepsuty, ponieważ często przerywało i wydawało bardzo nieprzyjemne dźwięki.
- Bardzo mało zagadek. Przy wejściu Pan z obsługi uprzedził nas, że mogą zdarzyć się "podpuchy", ale nie sądziłam, że będzie 3/4 zmyłek i 1/4 zagadek. Trzy osoby nie miały co robić w tym pokoju, a pokój reklamuje się na dostępny dla aż sześciu graczy. Widać tu było duże lenistwo przy konstruowaniu zagadek. Kilka pomysłów należało do naprawdę ciekawych i szkoda, że tego nie pociągnięto.
- Podpowiedzi! Przy wejściu Pan powiedział, że pierwsza podpowiedź będzie mieć miejsce dopiero po 30 minutach gry. Nie spotkałam się wcześniej z czymś takim, ale uznałam, że może to być ciekawa koncepcja. Nie spodziewałam się jednak, że po pół godzinie Pan z obsługi po prostu wejdzie do pokoju i zapyta się, czy nie potrzebujemy pomocy. Jednym z najważniejszych elementów zabawy w ER jest możliwość "wczucia się" w dany scenariusz. Takie "wtargnięcie" w rozgrywkę odbiera jej sporo klimatu. Dlatego właśnie wybrany system podpowiedzi jest niezwykle ważny dla oceny gry. To co się wydarzyło w tym pokoju było absolutnie niedopuszczalne.
- Zepsute mechanizmy. Nie będę rozwijać tego punktu, ponieważ nie chcę spoilerować rozgrywki, jednak nie wszystko zadziałało tu tak jak powinno.

Podsumowując, jest mi naprawdę przykro, że wystawiam tak niską ocenę, ale nie dało się wyżej. W takim stanie jak obecnie pokój ten nadaje się raczej dla dzieci, nawet początkujący dorośli gracze będą nim rozczarowani. Chwilowo nie będę odwiedzać innych pokojów tej firmy, bo trochę się zraziłam, ale mam nadzieję, że coś się zmieni i będę mogła w przyszłości przeżyć tam naprawdę imponującą rozgrywkę (zwłaszcza, że pozostałe pokoje również mają ciekawą tematykę).

Zdecydowanie najlepszy pokój, jaki do tej pory odwiedziłam. Już od samego wejścia czuć było odpowiedni nastrój. Same zagadki bardzo kreatywne, gra wiele razy mnie zaskoczyła.

Pokój ma rewelacyjny klimat, który już czuć od samego wejścia. To właśnie on jest największą wartością tego ER. Zagadki bardzo ciekawe, jednak potrzebowaliśmy kilku podpowiedzi, aby wyjść.
Pozycja obowiązkowa na escaperoomowej mapie Poznania!

Niestety, nie udało nam się wydostać z tego pokoju. Trudno powiedzieć mi, było było tego przyczyną. Sam klimat rewelacyjny, jeden z bardziej nastrojowych pokojów, w jakich byłam. Już od wejścia czuło się odpowiedni nastrój. Chciałabym również pochwalić obsługę. Pan był bardzo miły, wytłumaczył nam wszystkie zagadki i nawet przedłużył trochę czas. Same zagadki ciekawe, chociaż bardzo nieoczywiste i jest ich dosyć dużo jak na dany nam czas. Jedna kłódka również się zacięła. Próbowałyśmy na wszystkie sposoby ją otworzyć, jednak, mimo dobrego hasła, musiała interweniować obsługa. To bardzo nas spowolniła. Mimo wszystko, z przyjemnością udam się do innych pokojów Imaginarium.

Nie mam dużego doświadczenia z ER o tego typu tematyce, ale po tej wizycie wiem, że na pewno będę odwiedzać takie pokoje częściej. Bardzo miła obsługa, ciekawe zagadki i świetny klimat. Jeden z najlepszych pokojów w jakim byłam.